Wiecie co lubię w Świętach najbardziej? To, że można trochę poleniuchować i ponadrabiać zaległości-jeśli już mamy dość siedzenia przy stole zawsze można sięgnąć po książkę albo film, na które nie mamy czasu w ciągu całego roku. Ja odkąd wróciłam do pracy to czas na czytanie książek mam w ciągu tych 8 h, które w niej spędzam, gorzej jest z filmami. Już nie pamiętam kiedy spędziłam 1,5 h przed telewizorem wciągnięta w historię z ekranu.
W te Święta zamierzam to nadrobić- w końcu jest na to, aż 4 dni!
Dzisiaj pokażę Wam filmy, które idealnie pasują do świątecznego okresu i do których lubię powracać co roku.
1 MIEJSCE
Przyznam, że z dystansem podchodziłam do "Listów do M.". Jeszcze zanim obejrzałam-przyjęłam go za marną kopię produkcji brytyjskiej. Mimo to poszłam do kina i płakałam i śmiałam się jednocześnie w ciągu całego filmu. To ciepła, trochę polukrowana historia, ale jakże ciepła, zabawna i wzruszająca. Moim ulubionym wątkiem jest radiowiec (grany przez M.Stuhra) i jego sepleniący i rzucający mądrościami syn.
2 MIEJSCE
Film, który był pierwowzorem dla "Listów do M.", chociaż reżyser się tego wypiera. "To właśnie miłość" to, podobnie jak wyżej, zlepek różnych bożonarodzeniowych wątków, ale przenikających się i razem tworzących zabawną i klimatyczną produkcję. Chociaż z zasady nie lubię Granta to w tym filmie jako premier razem z ładniutką asystentką tworzą mój ulubioną historię.
3 MIEJSCE
"Holiday" to historia kobiet-jednej Brytyjki, drugiej Amerykanki, które na okres świąteczny postanawiają się zamienić miejscem zamieszkania. Kate Winslet trafia więc do willi w LA, a Cameron Diaz na prowincję w Anglii. Obydwie w tych nowych miejscach odnajdują miłość i na koniec tworzą szczęśliwą rodzinkę-Diaz zakochuje się w bracie Winslet, którym jest Jude Law:)
4 MIEJSCE
"Cztery gwiazdki" to trochę przewrotna świąteczna produkcja. Film jest komedią, a bohaterami jest para, która co roku jak tylko może unika rodzinnych Świąt. Pech sprawia, że pewnego roku już nie da się ich ominąć. Muszą więc odwiedzić w Gwiazdkę każdego z czworga swoich rozwiedzionych rodziców i skonfrontować się z ich nowym otoczeniem.
5 MIEJSCE
Ostatni film to wszystkim znany klasyk. Chociaż nie oglądam go co roku, bo prawie wszystkie sceny znam już na pamięć, to jednak lubię wiedzieć, że jest w TV i wystarczy tylko wziąć pilota i znowu zobaczyć jak "Kevin sam w domu" radzi sobie w pojedynkę z parą niedorozwiniętych złodziei.
Szukając innych ciekawych filmów w tym klimacie, natrafiłam na "Czekając na cud" z Paulem Walkerem i "Rodzinny dom wariatów" z Rachel McAdams. Mam nadzieję, że uda mi się obejrzeć je w te Święta i dołączą do mojej listy ulubionych.
Mam nadzieję, że skorzystacie z moich propozycji, jeśli będziecie miały już dość siedzenia przy stole:)
Życzę Wam spokojnych, rodzinnych Świąt, udanych prezentów i miłych wspomień związanych z tym czasem.
Listy do M. totalnie mnie nie przekonują ;p
OdpowiedzUsuńUwielbiam Holiday! Mój ulubiony film - zwłaszcza rola Cameron Diaz <3
Wesołych świąt :*
Ja zdecydowanie wole Winslet:)
UsuńKevin sam w domu :D Kultowy film świąteczny :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Świątecznie :)
Uwielbiam the holiday i listy do M :)
OdpowiedzUsuńa do love actually już się tyle razy przybierałam i jakoś się nie umiem przekonać:)
Jak lubisz Listy do M. to i tamten ci sie spodoba
UsuńListy do M lubię, Kevin już dawno mi zbrzydł.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Holiday! Listy do M. mi się podobały, tylko ten Karolak... :/
OdpowiedzUsuńNo i chyba jestem jakimś mega wyjątkiem, bo nadal nie widziałam To właśnie miłość! Mam nadzieję, że dzisiaj lub jutro obejrzę ten film :)
Kevin do znudzenia:D
OdpowiedzUsuńKevin rulez ;) Był jest i będzie, nawet nasze prapraprawnuki będa świeta spędzały w Kevinem :)
OdpowiedzUsuń2 lata temu ogladąłam bardzo sympatyczny i przyjemny film o tematyce świątecznej, ale nie mogę sobie przypomnieć tytułu :()
Nie ma świąt bez Kevina :)
OdpowiedzUsuńZdecydowani uwielbiam Kevina :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :*
Kevin to podstawa :D
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię w krzywym zwierciadle Witaj Święty Mikołaju - komedia, na której do dziś płaczę ze śmiechu :)
OdpowiedzUsuńListy do M bardzo polubiłam w zeszłym roku! a Kevin to mój stały bywalec :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zabrakło na liście numeru jeden!:) czyli rodziny Griswoldów szykujących się do świąt :D ten film widziałem ze sto razy i jak jest okazja to oglądam po raz kolejny. Witaj Święty Mikołaju czyli coś co nigdy się nie znudzi:)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za filmami w takim gatunku.
UsuńListy do M uwielbiam :) a love actually i holiday muszę obejrzeć koniecznie! :)
OdpowiedzUsuńKevin :D Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńZ wymienionych filmów oglądałam tylko "Kevina..." i "To właśnie miłość". Czytałam całą masę pochlebnych recenzji, tego drugiego filmu, jednak mnie jakoś szczególnie nie zachwycił. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na mały,świąteczny konkurs :)
Z przedstawionych oglądałam chyba tylko Kevina :D Ale to chyba już wszyscy widzieli :D
OdpowiedzUsuńKevina nie może zabraknąć ;D
OdpowiedzUsuń"Listy do M."mogłabym oglądać codziennie<3
OdpowiedzUsuńPrzy "Love Actually" po raz pierwszy usłyszałam "All I want for Christmas is You" i jest to jedna z najpiękniejszych świątecznych piosenek jakie kiedykolwiek usłyszałam. ;]
OdpowiedzUsuńJa wole jednak "Last Christmas:)
UsuńCztery gwiazdki są fajne :)
OdpowiedzUsuńWreszcie jakiś film świąteczny, którego nie oglądałam :D "Cztery gwiazdki", muszę nadrobić. A wszystkie pozostałe są moimi ulubionymi. Listy do M. według mnie to jeden z najlepszych polskich filmów romantycznych :) W Holiday bardzo podobała mi się postać, w którą wcielił się Jude Law. Zagrał ją rewelacyjnie. Natomiast para, którą grali Kate i Jack Black zupełnie mnie nie przekonała. Podobno Jude Law chciałaby, aby była druga część. Mam nadzieję, że za jakiś czas pojawi się Holiday 2 :)
OdpowiedzUsuń"Listy do M" są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuń"Listy do M" są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuń