Ostatni dzień roku to chyba najlepsza pora na podsumowanie mijających 12 miesięcy. Mam dzisiaj zestawienie 8 kosmetyków, które w tym czasie bardzo przypadły mi do gustu. Przyznam, że miałam problem z ich wytypowaniem-przeglądałam ulubieńców poszczególnych miesięcy i starałam się przypomnieć sobie, który i za co polubiłam. Łatwo nie było, ale mimo to udało się. Gdybym się uparła to większość byłaby kosmetykami do makijażu, ale jakimś cudem udało mi się zachować równowagę.
Zaczniemy od części pielęgnacyjnej:
- maska NaturVital z aloesem-polubiłam za miękkość jaką nadawała moim włosom, blask i fryzurę, która sama się po niej układała.
- szczoteczka elektryczna Olay-to moja pierwsza szczoteczka do twarzy, ale wiem już, że jej zasługą jest bardziej oczyszczona cera, wygładzenie i zwiększenie działania kremu do twarzy
- aktywator młodości z retinolem Ava-lubię kosmetyki o takiej formule. Ten ładnie napina cerę, nadaje jej blasku i ładnego kolorytu. Cera po nim jest gładka, elastyczna i promienna
- krem do rąk z mocznikiem Isana-to chyba największe zaskoczenie roku. Kosztuje grosze, a naprawdę świetnie regeneruje, nawilża i koi spierzchniętą i wymagającą skórę dłoni.
Pora na czwórkę, w której przeważają kosmetyki do makijażu.
- pomadka w kredce Matte fits perfectly-mam nr 402 i 404 i to właśnie ten ostatni przypadł mi najbardziej do gustu. Te pomadki ładnie wpijają się w usta, mają kremową, jakby woskową konsystencję i zjadają się bardziej równomiernie niż osławione szminki z Golden Rose.
- wosk do brwi Bell-ja mam odcień dla szatynki. To pierwszy produkt do brwi, który tak polubiłam. Kosztuje niecałe 10 zł, a nabłyszcza, utrwala i wypełnia ubytki we włoskach. Do tego wygląda bardzo naturalnie, co jest dla mnie najważniejsze przy makijażu brwi.
- serum do rzęs Eveline 8 w 1-nie jestem w stanie twierdzić czy to serum rzeczywiście wzmacnia i zapobiega wypadaniu rzęs, bo ja jestem zachwycona innym jego działaniem-jako baza pod tusz. Przede wszystkim genialnie wydłuża rzęsy i z byle jaką maskarą sprawia, że moje rzęsy wyglądają zachwycająco i zachowują formę przez cały dzień
- odżywcza pomadka z peelingiem Sylveco-jedyny produkt pielęgnacyjny do ust, który spełnił ostatnio obietnice producenta. Nakładam go zarówno na dzień jak i na noc. Dobrze peelinguje i ściera martwy naskórek, usta są po nim gładkie, mięciutkie i wypielęgnowane. Niestraszna im zimowa pogoda:)
Tak wygląda moja skromna ósemka ulubieńców 2016 roku, a Wasza jak by się przedstawiała?
Lubicie powyższe kosmetyki?
Korzystając z okazji życzę Wam udanego Sylwestra i spełnienia marzeń i postanowień w nadchodzącym 2017 roku. Ja szaleć nie będę, bo jakiś mega wirus mnie dopadł i Sylwestra spędza w domu z paczką chusteczek i gorącą herbatą z sokiem malinowym:)