Witajcie!
Zima to chyba najgorszy okres dla naszych ust. Niskie temperatury na zewnątrz sprawiają, że nasze wargi zaczynają być spierzchnięte, suche, a w ekstremalnych sytuacjach popękane. Dlatego warto mieć zawsze przy sobie chociażby jedną pomadkę ochronną, która pomoże ukoić i nawilżyć usta. Ja ze swojego (niewielkiego) zbioru mazideł do ust wybrałam 3 i dzisiaj pokrótce Wam je opiszę i porównam.
Porównywać będę klasyczny Carmex, Alterrę rumiankową i Nivea z mlekiem i miodem. Wezmę pod uwagę ich cenę, konsystencję, zapach, efekt wizualny na ustach i działanie, za każdy aspekt przyznając punkt wg subiektywnej skali. Która w tym zestawieniu wypadnie najlepiej i która zdobędzie najwięcej punktów?
Zacznę od Alterry:
Cena: 4,99 zł jest to chyba cena regularna. Do kupienia w Rossmannie. 2/2
Konsystencja i opakowanie: sztyft, który łatwo sunie po ustach, nie jest ani zbyt miękki, ani za twardy. Znajduje się w prostym, przejrzystym opakowaniu, które nie pęka, ani się nie zacina. 3/3
Zapach: rumiankowy:) Mi nie przeszkadza, ale wiem, że niektórym może nie pasować. 1/2
Efekt na ustach: lekko nabłyszcza usta, nie barwi ich. Efekt mi się podoba-usta wyglądają jak po nienachalnym, bezbarwnym błyszczyku. 2/2
Działanie: Usta są nawilżone, miękkie, czuć, że są dobrze pielęgnowane nie tylko w momencie, gdy pomadka na nich się znajduje. Działanie jest długotrwałe. 4/5
Podsumowanie: 12/14 pkt.
Drugi w kolejce jest klasyczny Carmex. Miałam kiedyś wersję w tubce z jaśminem i zieloną herbaatą i szczerze go nienawidziłam, ale po wielu pozytywnych opiniach postanowiłam dać mu drugą szansę.
Cena: 6,99 zł w promocji, więc regularna jeszcze wyższa. Ja kupiłam w Naturze, ale w Rossmannie też są do dostania. 1/2
Konsystencja i opakowanie: pomadka znajduje się w sztyfcie, przypominającym klej szkolny. Zatyczka jest mała, nieporęczna, łatwo uszkodzić nią pomadkę. Trzeba się sporo razy nakręcić, żeby sztyft wydobyć (słychać przy tym klikanie). Sztyft jest miękki i łatwo się deformuje pod wpływem ciepła. 1/3
Zapach: miętowo-mentolowy. Mniej mnie drażni niż przy tej wersji z jaśminem, ale i tak najprzyjemniejszy nie jest. 1/2
Efekt na ustach: rozprowadza się najtrudniej z całej trójki, nie daje efekty błysku, trochę skleja usta 1/2
Działanie: Utrzymuje się najdłużej ze wszystkich. Stosując go na noc-rano nadal czuję jego działanie go na ustach. Mam wrażenie, że wtapia się w wargi a nie tylko po nich ślizga. 5/5
Podsumowanie: 9/14 pkt
Na koniec Nivea z mlekiem i miodem.Cena: 4,99 zł (w promocji) w Rossmannie. Normalnie kosztuje ok.2 zł drożej, ale że ja ją kupiłam za niecałe 5 zł, więc za cenę daję 2/2.
Konsystencja i opakowanie: Sztyft dosyć twardy, wydaje się lekko tłustawy, zamknięty w biało-żółtym opakowaniu, mającym przywodzić na myśl tytułowe mleko i miód. Na mnie to nie działa. 2/3
Zapach: słodki, karmelowy. Przywodzi mi na myśl cukierki Werther's Original. 2/2
Efekt na ustach: nadaje im delikatny połysk, barwiąc na lekko brązowy kolor, to zabarwienie mi się nie podoba 1/2
Działanie: Nie daje takiego nawilżenia jak Carmex i Alterra. Najszybciej znika z ust. Używając danego dnia tylko jej muszę sięgać po nią co 1-2 h, bo w innym przypadku moje usta są ściągnięte i mam poczucie dyskomfortu. 2/5
Podsumowanie: 9/14 pkt
Na podstawie punktacji gołym okiem widać, że wg mnie najlepsza jest Alterra. Lubię w niej nie tylko długotrwałe działanie na ustach, ale też wielofunkcyjność-można ją również stosować na rzęsy, czego nie próbowałam.
Carmex i Nivea ex aequo na drugim miejscu, ten wynik jest dosyć przypadkowy, bo chociaż obydwie pomadki zdobyły taką samą ilość punktów, to jednak Carmex ma o niebo lepsze działanie, ale ze względu na zapach i skojarzenia z klejem raczej już do niego nie wrócę:)
Z chęcią natomiast wypróbuję wersję Alterry z granatem.
Jaki jest Wasz ulubiony szyft do ust? Zgodzicie się z moim rankingiem?
Z tych najbardziej lubię Alterrę, czyli tak samo, ale ostatnio bardzo odpowiadał mi też sztyft Caudalie ;)
OdpowiedzUsuńMoim faworytem jest Carmex i nie zamieniam go na nic innego - uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam carmexa ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne porównanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię altterę na rzęsy ;P
OdpowiedzUsuńMam tą z Nivea, nawet ją lubię. Z Alterra mam wersję z granatem, która ma drobinki peelingujące i ją uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńTą z granatem muszę kupić.
UsuńPoluję na ta pomadkę z Alterry, ale zawsze jak jestem w Rossmannie to jej nie ma :)
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem w tej kategorii jest balsam Tisane. Obecnie używam masełka kokosowego Nivea, ale Tisane nie ma sobie równych i niedługo do niego powrócę ;)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję, ale on chyba nie jest w sztyfcie?
Usuńkiedyś namiętnie nivea kupowałam
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś spróbować Alterry, póki co na razie najlepiej się u mnie sprawdza pomadka peelingująca z Sylveco - długo siedzi na ustach, a ten peelingujący cukier bardzo mi odpowiada (suche skórki:/).
OdpowiedzUsuńTa z Sylveco jest w moich planach zakupowych:)
UsuńJa Carmexu nie lubie, alterra mi śmierdzi, a nivea u mnie czesto gości ale niebieska ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować tą pomadkę z Alterry, nie wiedziałam nawet. że taka istnieje!
OdpowiedzUsuńNo coś ty:) Myślałam, że już wszystkie dziewczyny ją miały:)
OdpowiedzUsuńJa mimo wszystko postawiłabym Carmexa na pierwszym miejscy razem z Alterrą ;) Prócz tych dwóch również bardzo lubie Tisane :)
OdpowiedzUsuńNo niestety, ale musiałam odjąć punkty za zapach i opakowanie:/
UsuńObecnie używam Alterry z granatem i jest porównywalna do wersji rumiankowej. Ładniej pachnie i posiada drobinki, do których nie mogłam się na początku przyzwyczaić. Jedyny minus jaki zauważyłam to niestety to że obie pomadki są bardzo niewydajne, zużywam je strasznie szybko ;|
OdpowiedzUsuńJak dla mnie w działaniu obie Alterry się od siebie nie różnią - dla mnie mimo ładnego składu to słabizna ;))
OdpowiedzUsuńLubię Carmex i tą Nivea ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna niebieskiej z Nivea :) Nie miałam pomadek z Alterry ani Carmex.
OdpowiedzUsuńMiałam taką pomadkę Nivea, dla mnie była bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Carmex :) Miałam zwykłą wersję w słoiczku, ale na pewno wypróbuję też w sztyfcie :)
OdpowiedzUsuńNie cierpię pomadek z Nivea :( mam wrażenie, że kiedyś spisywały się lepiej - teraz stawiam tylko i wyłącznie na Alterre :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam truskawkową Nieva <3
OdpowiedzUsuńA dla mnie Carmex nie ma sobie równych. Stosuję go i w lecie i w zimie i u mnie działa na 100 %
OdpowiedzUsuńJa tam lubię z Nivea ;)
OdpowiedzUsuńz alterry nie miałam, ale dla mnie carmex jest ideałem. Pomadek Nivea bardzo nie lubię, w ogóle nie pielęgnują ust, nie nawilżają :-)
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam Alterrę, ale ostatnio przestała się u mnie sprawdzać.
OdpowiedzUsuńJa pomadkę z Alterry stosuję jako odżywkę do rzęs :) I w tej kwestii dobrze się spisuje.
OdpowiedzUsuńA jako pomadki ochronne stosuję głównie te z Nivea. Chwilowo mam wersję truskawkową :)
Dla mnie Carmex jest najlepszy :) Opakowanie wcale mi nie przeszkadza, a efekty daje cudowne. Nic tak nie pielęgnuje moich ust jak ten produkt, więc troszkę się z Tobą nie zgodzę :)
OdpowiedzUsuńMasz prawo:)
UsuńZ tych trzech próbowałam tylko Nivei. Moim ulubieńcem w sztyfcie jest pomadka Dr. Organic- Nic do tej pory nie dało m takiego nawilżenia ust.
OdpowiedzUsuńStosowałam Carmex,ale u mnie się nie sprawdził wolę pomadkę z Alterry :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej z wymienionych pomadek. Ale chyba skusiłabym się na pierwszą, nie tylko przez to, że najbardziej ją chwalisz, ale i pod względem wizualnym. Nivea moim zdaniem jest przereklamowany, a Carmex wygląda jak klej w sztyfcie.
OdpowiedzUsuńJa chyba jednak najbardziej lubię pomadki Nivea, ale Alterra też bardzo dobrze się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńCarmexu nie znoszę, za to uwielbiam Alterrę ale jednak moją ogromną ulubienicą jest Tisane, ymmm piękne pachnie i cudownie dba o usta :).
OdpowiedzUsuńz wymienionych miałam kontakt z pomadką Nivea i nawet ją dobrze wspominam :)
OdpowiedzUsuńAlterra u mnie idzie na rzesy;p a nivea truskawkowa kocham<3 dla mnie najlepsza;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie rozumiałam zachwytu pomadką Carmex, jak dla mnie innego typu produkty do ust sprawdzają się znacznie lepiej :) nawet pomadka z wibo z mentolem.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię carmex, ale nie w formie pomadki tylko ten w pojemniczku ;)
OdpowiedzUsuńtak sie to robi!
OdpowiedzUsuń