Hej!
Zobowiązałam się do (w miarę) regularnego blogowania, więc i denko musi się pojawić.
Dzielnie zbierałam puste opakowania od stycznia, chociaż nie raz mnie korciło, żeby wreszcie je wyrzucić, bo tylko zabierały miejsce.
Jak się okazało maj to miesiąc porządków i właśnie w tym miesiącu postanowiłam się z nimi rozprawić.
Jak zwykle kosmetyki podzielone są na 3 kategorie.
Nie kupię ponownie:
- Peruwiańskie mydło szmaragdowe-dziwne coś o barwie turkusowej. Do mycia ciała się nadawało, ale włosy były przetłuszczone już na drugi dzień.
- Elseve Maska z glinką-miała dziwną gumowatą konsystencję, jej nakładanie na suche włosy było problematyczne, no i efektów w walce z przetłuszczaniem nie zauważyłam.
- Garnier, Żel micelarny-muszę przyznać, że z demakijażem radził sobie nieźle, chociaż ja i tak jestem przyzwyczajona do płynów. Nie wrócę do niego, bo wysuszał i ściągał twarz.
- Mgiełka do ciała Federica Mahora-nie mój, ciężki, nietrwały zapach.
- Peeling Poranna kawa-fajnie pachniał, ale zbyt delikatnie złuszczał martwy naskórek.
- Dermedic, Płyn micelarny-niewydajny, niby nie podrażniał oczu, ale nie domywał dokładnie i po nim musiałam użyć czegoś innego.
Nie wiem czy kupię:
- Isana, Żel pod prysznic-fajny, jak to żel z Isany, ale jest tyle wariantów do przetestowania, ciągle jakieś edycje limitowane, że ten akurat nie zapadnie mi szczególnie w pamięć.
- Eveline, Oczyszczający płyn micelarny-zaskakująco dobry, skuteczny i delikatny, ale za marką Eveline jakoś nie przepadam. Kupiłam, bo była promocja 2 za 15 zł:)
- Avon, Maseczka błotna do twarzy-całkiem przyjemna, ale nie najlepsza. Teraz nie mam już takiego łatwego dostępu do konsultantki i nie będę go szukała tylko po to, żeby kupić tą maskę.
- Venus Nature, Olejek różany do ciała-kocham wszelkiego rodzaju olejki, chociaż bardziej w pielęgnacji włosów niż ciała. Ten fajnie nawilżał, uelastyczniał skórę, ale aplikator się zacinał i rozprowadzenie go równomiernie było ciężkie.
- Farmona, Krem dotleniający na noc-lekka konsystencja nie zaszkodziła mojej cerze, ładnie nawilżał, ale ja na noc wolę jednak cięższe formuły.
- Alterra, Krem z białą herbatą na dzień-z tego co wiem to ta seria została wycofana. Sam krem nie był zły, nadawał się pod makijaż i tak głównie go zużyłam. Ja generalnie nie lubię się z kremami na dzień, więc płakać za nim nie będę.
- Vianek, Odżywczy krem pod oczy-jako trzydziestolatka będę szukać czegoś silniej działającego i napinającego.
- Lovely, Puder White Chocolate-to najszybciej wykończony przeze mnie puder-w jakieś 3 miesiące. Pachniał ładnie, ale nie matowił na długo.
- Biotaniqe, Serum rewitalizujące-całkiem przyjemne, ładnie rozświetlało i nawilżało, chociaż znowu trochę za słabe jak na moją 30-letnią cerę.
- Dr. Sante, Maska z olejkiem makadamia-ładnie nawilżała i wygładzała, ale tylko wtedy, gdy nie używałam jej za często. Moje włosy są wrażliwe na keratynę i łatwo je przeproteinować.
- Biovax, Maska Kolagen & Perły-ta z kolei działała za słabo, w dodatku opakowanie z tubką było problematyczne w używaniu, gdy już maski mało zostało.
Kupię ponownie:
- Biolove, Żel pod prysznic Blueberry-należę do osób, które dziwią się jak można się zachwycać żelem pod prysznic. Tym można. Ma super gęstą konsystencję, piękny zapach, który długo zostaje na ciele i w całej łazience, świetnie pielęgnuję skórę i jest wydajny.
- Pantene, Odżywka 3-minute miracle-dawała efekt wow, pięknie wygładzała i dociążała włosy, chociaż trochę obciążała. Warto jednak mieć ją w łazience, gdy zależy nam na blasku i wygładzeniu puszących się włosów.
- Nivea, szampon Hairmilk-to też zaskoczenie, bo ja za Niveą ani za kremowymi szamponami nie przepadam. Włosy są bardzo miłe w dotyku, nawilżone, wyglądają zdrowo i gładko. Nie przyspiesza przetłuszczania.
- Ingrid, Podkład Silk&Lift-tani jak barszcz, bo około 10 złotych (ja kupiłam za 7), a ładnie matowi, kryje i pasuje do mojej bladej cery.
- Kobo, rozjaśniacz do podkładów-rzecz bardzo przydatna w kosmetyczce każdej bladolicej. Rozjaśnił każdy podkład, nie zmieniając jego właściwości.
- Cien, maseczki do włosów w saszetce-świetnie wygładzały, nabłyszczały i nawilżały włosy, były po nich bardzo przyjemne w dotyku. Świetna opcja na wyjazdy, często do kupienia w Lidlu za 70 gr:)
- Eveline, Podkład Smooth Matt-byłam zaskoczona, że ten odcień pasuje do mojej karnacji i jak ładnie wyglądał na twarzy. Wyrzucam, bo się zepsuł (chociaż data ważności nie minęła).
- Facelle, Aloe Vera-ta wersja zostanie moją ulubioną. Zawsze muszę mieć Facelle w swojej łazience, bo najczęściej go używam do higieny intymnej, chociaż zdarza mi się nim myć i włosy i twarz.
Cieszę się, że udało mi się zużyć trochę kolorówki i kosmetyków do włosów, bo idzie mi z nimi najwolniej, a właśnie ich mam najwięcej.
Przyznam, że zbieranie pustaków przez tyle miesięcy było kłopotliwie, więc kolejny projekt denko pojawi się prawdopodobnie za miesiąc.
Jak Wam idzie zużywanie? Z jaką kategorią macie największe problemy?
Faktycznie spore denko
OdpowiedzUsuńWidzę kilka ciekawych produktów
Mi najciężej idzie zużywanie kolorowki
Sporo tego :) Znam jedynie żel Facelle, który też lubię, krem na dzień z Alterry, który był moim wielkim ulubieńcem kiedyś oraz krem pod oczy z Vianka, który jest na stałe w mojej kosmetyczce już :)
OdpowiedzUsuńmam ten płyn micelarny dermedic, fajny jest
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu przestałam prowadzić denko bo śmieci zawalaly miejsce.
OdpowiedzUsuńU mnie też maska Magiczna Moc Glinki się nie sprawdziła.
Puder z Lovely ładnie wyglądał na skórze, ale mat rzeczywiście nie powalał :P A mixer z Kobo ostatnio kupiłam, ale jeszcze nie użyłam :P
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować słynne żele Biolove :D
OdpowiedzUsuńCiekawil mnie micel z Dermedic, ale teraz sama nie wiem...
OdpowiedzUsuńZużywanie kolorówki - zwłaszcza podkładów jest dla mnie wyzwaniem, a cały czas pojawia się coś godnego uwagi:))
OdpowiedzUsuńStosowałem to kiedyś ,ale zrezygnowałem bo były małe efekty. Wy macie jakieś efekty.
OdpowiedzUsuńStosuje od zony nam daje efekty albo to tylko placebo :D
OdpowiedzUsuńdobrze, że przeczytałam, ze zbierałaś kosmetyki od stycznia, bo już się przeraziłam na taką ilośc kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńtakie blogi to z przyjemnością sie czyta :>
OdpowiedzUsuńświetny blog i ciekawe treści.
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten blog
OdpowiedzUsuńFajne kosmetyki, będę testowała !
OdpowiedzUsuńświetny blog, ciekawe wpisy
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk !
OdpowiedzUsuńNiesamowicie fajny blog
OdpowiedzUsuńpieknie po tym wygladacie
OdpowiedzUsuńlubię te kosmetyki
OdpowiedzUsuńwspaniały i interesujący wpis!
OdpowiedzUsuńmozliwe ze zrobie
OdpowiedzUsuńteż używam
OdpowiedzUsuń