Minął już kolejny miesiąc. Przez ten czas zużyłam sporo, więc pora, żeby puste opakowania poszły do kosza, bo już nie mam ich gdzie trzymać. Zapraszam, więc na zbiór zużytych kosmetyków z lutego i marca.
Nie kupię ponownie:
- Yves Rocher, Olejek peelingujący do dłoni
Dostałam go w prezencie, sama bym go nigdy nie kupiła, bo uważam go za zbędny kosmetyk w mojej łazience. Na moje nieszczęście był bardzo wydajny.
- Bania Agafii, 20-minutowa maska-kompres do włosów
Nic specjalnego-prostowała moje włosy, nie dodawała blasku, a mam wrażenie, że jeszcze bardziej matowiła i przesuszała końce
- Ziaja, Naturalny krem oliwkowy
W życiu nie miałam większego tłuściocha. Zużyłam ledwo na suche kolana i łokcie.
- Ziaja, Mleczko do demakijażu Ogórek
Nie domywał, szczypał oczy, no i zawiera parafinę już na drugim miejscu składu.
- PlanetSpa by Perfecta, Antycellulitowy peeling myjący do ciała
Jako peeling nie był zły, ale ma koszmarnie długi skład, dodatkowo oszukane opakowanie.
- Green Pharmacy, Płyn micelarny 3 w 1 Rumianek
Nie domywa, podrażnia i powoduje zaczerwienienie oczu.
- Vevey Swiss, Krem do stóp
Nie nawilża tak jak powininien, w dodatku daje uczucie chłodzenia, którego nie lubię i ma zbyt wodnistą konsystencję
- Sweet Snuggles, Balsam do ust
Jedyne co miał fajne to ładny, waniliowy zapach i fajną grafikę. Na ustach jest bardzo wodnisty, nie daje żadnego nawilżenia, a jedynie natłuszczenie.
Nie wiem czy kupię:
- Olay Regenerist, Emulsja oczyszczająca do twarzy
Miałam wersję mini. Całkiem fajnie oczyszczała w połączeniu ze szczoteczką z zestawu, ale przeszkadzała mi trochę tłusta konsystencja.
- Avon, Krem do rąk z masłem kakaowym
Tani i ładnie pachnący krem do rąk. Nie radził sobie jednak z bardzo przesuszonymi dłońmi.
RECENZJA
- Avon, Dezodorant Summer White Sunset
Antyperspirant jakich wiele w Avonie. Ładnie pachniał, ale nie daje długotrwałej ochrony.
- Green Pharmacy, Pianka do kąpieli Miód & Rooibos
Dawała miękką i obfitą pianę i uprzyjemniała kąpiel. Tytułowe składniki są jednak na szarym końcu składu, a i zapach nie tak intensywny jakiego oczekiwałam,
- BIO, Balsam do włosów z olejem z orzecha i kwasami AHA
Użyta po myciu nie dawała jakichś spektakularnych efektów, chociaż rzeczywiście włosy były po niej bardziej błyszczące. Lubiłam ją natomiast używać pod olek.
Kupię ponownie:
- Babydream, Szampon ułatwiający rozczesywanie
Nie plątał, ani nie matowił włosów jak jego poprzednia wersja. Delikatnie oczyszczał, zmywał oleje i rzeczywiście ułatwiał rozczesywanie.
- Perfect.Me, Maseczka Frizz Stop & Keratin Repair
Świetnie wygładzała i zmiękczała włosy. Wyglądały też na bardziej nawilżone i odbudowane, Gdyby nie zapasy na pewno kupiłabym pełnowymiarową wersję, gdy była dostępna w Biedronce.
- Fitocosmetic, Maseczka-peeling do twarzy
Świetnie oczyszczała i wygładzała cerę. Była po niej zmatowiona i baaaardzo czysta.
- Wibo, Tusz do rzęs Lift Lash XXL
Świetnie wydłużał i unosił rzęsy, a dodatkowo był bardzo tani, jak większość kosmetyków Wibo.
- Farmona, Szampon ze skrzypem polnym
Lubię ziołowe szampony. Ten miał przyjemną, galaretkowatą konsystencję. Miałam wrażenie, że rzeczywiście wzmacnia włosy, chociaż nie oczyszcza tak jak Barwa.
- Bania Agafii, Cedrowe mydło do ciała i włosów
Bardzo polubiłam to mydło za wielofunkcyjność. Sprawdzał się zarówno do ciała, włosów, a przy końcówce polubiłam go też do mycia twarzy i z tym przeznaczeniem kupię go ponownie.
- Biały Jeleń, Hipoalergiczny żel do higieny intymnej
Hipoalergiczny to on nie jest, bo zawiera SLS, ale fajnie odświeżał, mył, co powinien i nie podrażniał.
Próbki:
Kremy Vis Plantis-oba miały lekką konsystencję, ładny zapach i szybko się wchłaniały. Dodatkowo jeden z nich zawiera śluz ślimaka i chociaż brzmi to obrzydliwie to podobno naprawdę działa na zmarszczki:)
Jak widać, zużyłam 21 kosmetyków, nie licząc próbek. Myślę, że to świetny wynik. Do kolejnego denka szykuje się sporo kosmetyków kolorowych, więc będę mogła bez większych wyrzutów sumienia poszaleć na promocji w Rossmannie.
A jak Wam poszło? Znacie moje zużycia?
Świetnie Ci poszło ;)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie przeliczylam mojego denka ale też poszło mi chyba całkiem nieźle ;)
szaleństwo w rossmannie juz się go boje...
pozdrawiam MARCELKA♥
Nie ufasz sobie? Ja też trochę się boję, czy mnie za bardzo nie poniesie, ale jednocześnie nie mogę się doczekać:)
UsuńZnam tylko szampon Farmony. Ja denko ogarnę w przyszłym tygodniu
OdpowiedzUsuńDlatego nie lubię płynów micelarnych bo boję się, że będą mnie szczypały po nich oczy.
OdpowiedzUsuńA czym zmywasz makijaż?
UsuńSporo tych produktów zużyłaś :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to masz jakiegoś pecha co do Ziai, bo u mnie jakieś 90% się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńTo fakt-na 4 używane kosmetyki, tylko jeden był fajny.
UsuńNieźle Ci poszło. Ta wersja szamponu Babydream tez mi całkiem przypasowała:)
OdpowiedzUsuńSporo kosmetykow :). Najbardziej zaintrygowalo mnie cedrowe mydlo i z checia kupie szampon babydream
OdpowiedzUsuńSporo kosmetykow :). Najbardziej zaintrygowalo mnie cedrowe mydlo i z checia kupie szampon babydream
OdpowiedzUsuńMiło wspominam ten krem do rąk z masłem kakaowym z Avonu :)
OdpowiedzUsuńznam krem do rak z avonu i tez uwazam ze jest sredni choc pachnie ladnie :D
OdpowiedzUsuńSpore denko, gratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńBardzo duże i ciekawe denko :)
OdpowiedzUsuńJa mam to mydło do ciała i włosów Agafi tylko że wersję miodową i jestem w tym zakochana :)
OdpowiedzUsuńTen micel z GP to dla mnie bardzo pamiętny bubel ;/
OdpowiedzUsuńFajne zużycie ciekawych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńMleczko z Ziaji też było dla mnie tragiczne. Miałam jeszcze ten krem z Avonu, nie mam aż tak przesuszonych rąk, ale po pewnym czasie zaczął mnie męczyć zapach;/ Na maseczkę z Perfect.me skusiłam się w pełnej wersji i nie żałuje :) Gratuluje tak dużego denka !
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci poszło :) ja ostatnio zaczęłam używać kilku produktów z Vis Plantis i chyba mam nowe hity :)
OdpowiedzUsuńA jakie konkretnie? Ja z Vis Plantis mam jeszcze żel micelarny.
UsuńSpore dneko :) ostatnio też polubiłam mydło cedrowe :)
OdpowiedzUsuńNie testowałam żadnego z nich.
OdpowiedzUsuńMicel Green P... taki kiepski, jestem zaskoczona...
OdpowiedzUsuńO a ja mam tonik z tej serii z Ziaji ;)
OdpowiedzUsuńI jak się spisuje?
UsuńNie znoszę podstawowej wersji szamponu babydream, ale o tej naczytałam się już wiele dobrego!
OdpowiedzUsuńBo naprawdę jest dużo lepsza:)
Usuńzupełnie nic z tego nie miałam :P
OdpowiedzUsuńlubie ten krem z ziaji i uzywam toniku ogórkowego :)bo mleczek nie lubie
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten aloesowy płyn z Białego Jelenia ;)
OdpowiedzUsuńA ja polubiłam olejek do rąk z YR i krem Cocoa z Avonu :P
OdpowiedzUsuńDobrze Ci poszło w tym miesiącu z użyciami :)
To zużycia z dwóch miesięcy :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńno no no ;) nie znam nic z tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńno proszę jak ładnie Ci poszło :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy w moim przypadku ten szampon Baby Dream by sobie poradził bo jego popzednik wywoływał puch i bardzo plątał włosy :-(
OdpowiedzUsuńTez stosuje baby dream i jest to mój ulubiony szampon :)!
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z kosmetyków, ja już dawno nie pokazywałam denka na blogu :P
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupić ten szampon Babydream :)
OdpowiedzUsuńMam ten olejek z YR, o matko męczę go już chyba z rok i końca jego nie widać :)
OdpowiedzUsuń