Już niedługo koniec listopada, więc dzisiaj jest dobry moment na pokazanie co wyrzucam z tych ostatnich dwóch miesięcy. Jest tego sporo, ale niestety nie wszystkie produkty, których się pozbywam udało mi się zużyć do końca. Większość z nich znajduje się w grupie, której
Nie kupię ponownie:
1.Sensique, Mozaika brązująca-to już mój kolejny produkt tej firmy i niestety potwierdza opinię, że mają opakowania bardzo słabej jakości. Np. temu brązerowi w połowie stosowania urwała się klapka. Na dokładkę pokruszył się przy upadku z pralki. Plus za to, że jest tani i ładnie wygląda na twarzy.
2.Maybelline, Lakier do paznokci Colorama-wyrzucam, bo zgęstniał, ale on też nie grzeszył trwałością. Nie dość, że pędzelek wychodził z zakrętki, to sam lakier zostawiał smugi i długo zasychał.
3.Wibo, Lakier piaskowy nr 4-też zgęstniał. Udało mi się go użyć może z 10 razy. Nie kupię, bo efekt piasku nie do końca mi się podoba, poza tym ciężko się go zmywało.
4 i 5. Pomadki ochronne-kupione Belgii, bo potrzebowałam czegoś na szybko na spierzchnięte usta, Niestety zawierały parafinę, więc efektu nawilżenia nie było.
6 i 7. Marion, Trio do twarzy Głębokie nawilżenie Algi-składające się z peelingu, serum i maski. Nie kupię ze względu na koszmarnie długi skład i fakt, że taka saszetka starcza na 2-3 razy i jakoś trzeba ją przechować.
8.Virtual, Jakiś błyszczyk-perłowo-różowe mazidło, które kojarzy mi się z rosyjskimi handlarkami, które sprzedawały na bazarku kilkanaście lat u mnie w mieście. Użyłam może ze 3-4 razy.
9.Dezodorant Fa Floral Protect-nie zauważyłam szczególnej ochrony przed poceniem, a ta technologia uwalniania zapachu przez kilkanaście godzin może być włożona między bajki.
10.Garnier Ultra Doux, Szampon Awokado i Masło Karite-koszmarnie oblepia włosy i moje już następnego dnia nadają się do mycia.
11.Garnier Oil Nutritive, Odżywka bez spłukiwania-rozczarowała mnie, bo nie zniwelowała puszenia moich włosach, wręcz przeciwnie jeszcze je wzmagała.
Nie wiem czy kupię:
12. Lovely, Eyeliner w pędzelku-za takie pieniądze jest ok, ale po jakimś czasie pędzelek zaczął się rozcapierzać.
13.Bania Agafii, Fitoaktywna maseczka do twarzy-cera po jej użyciu była miękka, gładka i elastyczna, ale nie do końca pasował mi efekt rozgrzewający jaki powodowała.
14. Avon, Balsam do ciała Marakuja & Peonia-lubiłam jego zapach i przyjemne uczucie nawilżenia. Niestety szybko się kończy,
15. Bania Agafii, Peelng do ciała "5 zbóż"-przyjemnie wygładzał i uelastyczniał skórę, ja jednak chyba wolę mocniejsze peelingi.
16. Avon, Płyn do kąpieli Biała herbata i Jaśmin-lubiłam go za miękką i pachnącą pianę, wyczuwam w nim jednak alkoholową nutę.
17.BingoSpa, Mleczko do mycia twarzy z jedwabiem-początkowo byłam z niego zadowolona. Z czasem zauważyłam, że zaczął mi sciągać cerę i jak dostał się do nosa to okropnie piekło.
18.BeBeauty, Regenerujący krem do rąk-brawa za cenę i wydajność. Niestety nie do końca poradził sobie z przesuszoną skórą dłoni, dużo lepiej spisywał się na stopach:) Teraz są chyba dostępne w nowych opakowaniach.
19.Fratti, Keratynowa maska do włosów z szungitem-wyraźnie wygładzała i zmiękczała włosy. Do końca jednak poradziła sobie z ograniczeniem puszenia i podkreśleniem fal.
Kupię ponownie:
20 i 21. Próbki masek Biovax-po tych saszetkach moje włosy były miękkie i gładkie i zachęciły do kupienia pełnowymiarowego opakowania.
22. Sylveco, Odbudowujący szampon pszeniczno-owsiany-j.w.
23. Uroda, Kwiaty Polskie, Tonik bezalkoholowy-to chyba największe zaskoczenie tego roku. Nie dość, że świetnie działał jako tonik, to dodatkowo genialnie zmywał makijaż, bez żadnego podrażnienia.
24. Ladycode by Bell, Korektor w płynie-dobrze radził sobie z rozjaśnieniem skóry pod oczami i ukryciem drobnych niedoskonałości. Dopasowywał się do mojej bladej cery.
25.Bioelixire, Serum do włosów-bardzo wydajne serum, które wygładzało włosy i ograniczało puszenie, a stosowane na sucho pięknie podkreślało moje fale.
26.Biolux, Krem do stóp z olejem z cedru-mały, ale wariat:) Cudownie zmiękcza spierzchnięte pięty i stopy, wygładza i uelastycznia.
27. Garnier Ultra Doux, Odżywka Awokado i masło karite-fajnie wygładzała i uelastyczniała włosy. Czasami powodowała efekt "wow".
28.Bania Agafii, Szampon-nalewka-wygładzał włosy, domywał oleje, a dodatkowo przy długotrwałym stosowaniu widocznie wzmacniał.
29. Suchy szampon z Biedronki-nie miałam go okazji użyć, bo się okazało, że kupiłam egzemplarz z zepsutym atomizerem, ale teraz pójdę do sklepu, sprawdzę przed zakupem, kupię i powiem Wam co o nim myślę.
30.Ziaja, Serum drenujące-przyjemne smarowidło, które rzeczywiście napinało skórę i powodowało uczucie ciepła. Niestety chyba został wycofany.
I to już wszystko. Denko jest spore-chyba największe w historii bloga. Jestem zadowolona, bo wreszcie udaje mi się pozbywać zapasów.
A jak u Was? Kupujecie czy zużywacie?