Z poniedziałku zapraszam Was na pierwszą u mnie recenzję rosyjskiego szamponu.
Szampon z olejem z rokitnika firmy Planeta Organica kupiłam ponad 4 miesiące temu na
Mazidelka.pl za cenę 11,99 zł za 360 ml, więc drogi nie był, ale czy skuteczny?
Jest to produkt przeznaczony do włosów suchych i zniszczonych. Moje są wiecznie suche, mimo, że staram się dbać o nie jak najlepiej, więc zdecydowałam, że ten szampon będzie odpowiedni na moje włosowe problemy.
Jak informuje producent na stronie internetowej-kosmetyki z tej serii zawierają w sobie tylko i wyłącznie składniki pochodzenia roślinnego. W składzie (zaraz za wodą) znajduje się tytułowy olej z rokitnika arktycznego, bogaty w witaminę C, który ma podobno działanie antystarzeniowe i zapobiega wypadaniu włosów, olej z nasion lnu (chroni i odbudowuje strukturę) i miodunka plamista (wzmacnia cebulki). Skład jest w miarę krótki.
Konsystencja szamponu jest dosyć gęsta, kremowa, ma kolor jasnopomarańczowy. Pachnie intensywnie-mi ten zapach kojarzy się z brzoskwiniami, chociaż czuję w nim też nutę lasu i jakby żywicy.
Bardzo obficie się pieni jak na małochemiczny skład, co mnie zaskoczyło, ale lubię tą pianę, bo mam poczucie, że mocniej myje.
Szampon nie zawiera SLS, parabenów, GMO i składników, pochodzących z przerobu ropy naftowej. Posiada certyfikat ICEA i ECOCERT (o czym informuje nas etykieta).
Moja opinia:
Pierwsze co mi się podoba w tym szamponie to opakowanie-butelka jest smukła w żywych kolorach, z ładną szatą graficzną. Zamykana jest na klik, co pozwala wyciskać tyle produktu ile potrzebujemy na jedno użycie.
Zapach szamponu jest przyjemny dla mojego nosa, niespotykany, utrzymuje się na włosach po wyschnięciu.
Mimo tego, że sam w sobie zawiera olej z rokitnika, domywa oleje, których użyłam przed myciem. Dla pewności wolę go jednak wtedy użyć dwa razy.
Gdy nie użyję odżywki po jego zastosowaniu-włosy nadal dają się dobrze rozczesać, chociaż trzeba zachować więcej ostrożności.
Sam szampon świetnie je myje, oczyszcza włosy, ale jednocześnie nawilża i pielęgnuje skórę głowy-czuję wtedy ukojenie i złagodzenie skalpu.
Włosy na długości są nawilżone, miękkie, bardziej błyszczące. Wyglądają na wzmocnione i zdrowe. To pierwszy szampon, który dawał mi poczucie, że są silniejsze, bardziej elastyczne i chronione.
Nie wiem czy przyśpiesza wzrost włosów, bo na tym mi nie bardzo zależy. Myślę jednak, że używając go istnieje duża szansa, że zapuścimy mocne i zdrowe włosy.
Bardzo go polubiłam i pewnie go jeszcze kiedyś kupię.
Używałyście? Lubicie rosyjskie szampony?