Pora na denko. Standardowo u mnie pojawią się zużycia z dwóch miesięcy : czerwca i lipca. W sumie produktów do wyrzucenia jest 17. Część z nich jednak to kosmetyki, które kupiłam kilka lat temu i albo przez swoją wydajność albo beznadziejność do tej pory nie zużyłam, a uznałam, że już pora, żeby się z nimi pożegnać. Standardowo też podzieliłam wyrzutki na 3 grupy.
Kupię ponownie:
1. Deba, odżywka do włosów-kupiona w Biedronce za 4 zł. Idealna pod olej, wydajna i tania.
2. Fusswohl, Krem do stóp z łoju jelenia-świetnie nawilża i zmiękcza stopy, łojem nie pachnie.
3. Isana, Krem do ciała Masło shea i Kakao-megawydajne smarowidło, fajnie pachnie, nawilża i zmiękcza skórę. Chętnie wypróbuję wersję oliwkową.
Nie wiem czy kupię:
4. BeBeauty, Sól do kąpieli Kwiat lotosu-niby uprzyjemnia kąpiel, ale nic poza tym. Plus za to, że kosztuje około 4 zł, ale po co wydawać tyle na rzecz zbędną?
5.Garnier, Krem BB-naczytałam się o nim wiele złych opinii. Ja byłam jednak z niego zadowolona, ale może dlatego, że nie używałam go codziennie. Rozświetla cerę i wyrównuje koloryt. Nie przywiązałam się do niego zbytnio, więc z przyjemnością wypróbuję inne kremy BB.
6.Babydream, Szampon dla dzieci-mój pierwszy delikatny szampon-na początku byłam z niego zadowolona, ale potem zauważyłam, że przesusza mi włosy i bardzo je plącze-resztę zużył mój syn.
7.Bielenda, Arbuzowy peeling do ciała-dobrze ścierał, świetnie pachniał, ale pozostawiał parafinową powłoczkę, którą mylnie brałam na początku za nawilżenie.
Nie kupię:
8.Avon, Maseczka nawilżająca z miodem i mlekiem-niby trochę nawilżała i zmiękczała cerę, ale pod koniec używania w magiczny sposób znikała z twarzy. Nie kupię, bo odchodzę już od produktów Avon.
9. Schauma, Odżywka bez spłukiwania Jedwabiste Rozczesywanie-kupiona jeszcze przed świadomym dbaniem o włosy-puszyła je, robiły się szorstkie, innym razem postrączkowane. Zawiera Alkohol Denat, więc już więcej nie kupię. Nie zużyłam całej. Bubel.
10.Timotei, Szampon Drogocenne olejki-włosy były w dobrym stanie, gdy umyłam i wysuszyłam na szczotce. Gdy zostawiłam je do samodzielnego wyschnięcia-szybko były przyklapnięte i już następnego dnia nadawały się do mycia. Powodował też swędzenie skóry głowy.
11.Elseve, Odżywka do włosów farbowanych-powodowała megaprzyklap na głowie. Zużyłam do golenia nóg i tu sprawdziła się świetnie. Kolejny bubel.
12.Rival de Loop, Maseczka oliwkowa-ciężko się ja zmywa, cera po niej piekła i była zaczerwieniona.
Nie kupię:
13. Inglot, Róż do policzków-kupiony dobre parę lat temu, co znaczy, że jest niesamowicie wydajny:) Wyrzucam, bo jest przeterminowany, pokruszony, a dodatkowo teraz wolę używać bronzera zamiast różu.
14. Lovely, Błyszczyk Pink Passion-też kupiony daaawno temu. Teraz już go chyba nawet nie produkują albo ma już inne opakowanie-nie pasowało mi to, że go się wyciska z tubki prosto na usta i opakowanie zawsze było nim wysmarowane.
15. Carmex, Balsam do ust Jaśmin i Zielona herbata-nie dawał długotrwałego nawilża, w dodatku ma mentolowy zapach, od którego robiło mi się niedobrze.
16. Lovely, Pomadka odmładzająca-nie nawilżała, nie koiła, dodatkowo, gdy miałam podrażnione i wysuszone usta ona to uczucie potęgowała.
17. Soraya, Hialuronowy mikrozastrzyk-saszetka dołączona do jakiejś gazety. Nie kupię, bo nie mam jeszcze 40 lat, ta saszetka nie starczyła nawet na jedno użycie.
Jak widać-pozbyłam się większości kosmetyków, które albo okazały się bublami albo działały średnio. Nie żałuję jednak-już cieszę się na otworzenie nowych opakowań z zapasów.
A jak Wasze denka?
Spore denko. Mi średnio wychodzi zażywanie kosmetyków
OdpowiedzUsuńSpore denko 1 Gratuluję !! cieszę się że z Twoich bubli niczego nie mam w zapasie ! :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego kremu do stóp.
OdpowiedzUsuńFajne denko,mnie zbieranie zużytych kosmetyków nie wychodzi :(
OdpowiedzUsuńFirma Deba i jej odżywka mnie kusi;)
OdpowiedzUsuńGratuluję denka:) Maseczka z Avonu również wylądowała u mnie w denku :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć :) Miałam krem z Isany w wersji z figą i granatem, chętnie wypróbuję kakaowe :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pozycje 2 i 3 : )
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Biedronka nie wprowadzi na stałe Deby do swojej oferty, bo chętnie bym wypróbowała. Nad masłem Isana się dzisiaj zastanawiałam i w końcu nie wzięłam, a Carmexa też nie lubię. Polecam za to pomadki Alterra:)
OdpowiedzUsuńMasło Isany miałam i bardzo lubiłam, teraz mają również wersję o zapachu chyba granatu ;) Szampon Timotei okazał się dla mnie bublem, Carmexów w ogóle nie lubię ;)
OdpowiedzUsuńszkoda,że tak mało kosmetyków się sprawdziło ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam denka, swietnie Ci poszlo! Ostatnio tez robilam denko i juz zbieram kolejne opakowania ;)
OdpowiedzUsuńU mnie duża rozbieżność, co do produktów L'Oreala do włosów to na moich się sprawdzają, jeszcze mnie chyba nie zawiodły, ale właściwie nie kupuję ich regularnie, bo wciąż wychodzą jakieś nowości innych producentów, a te ich serie są już mi tak dobrze znane, że wręcz jestem nimi znudzona. Te czerwone były już chyba za nim jeszcze zaczęłam farbować włosy, nawet nie chcę pamiętać jak dawno to było.
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie krem do ciała, uwielbiam kakao:) Szkoda, że do rossmana m nigdyi nie po drodze, ale może kiedyś w końcu się tam obkupię, bo lista się powiększa.
Ja w ciągu miesiąca, dwóch zużywam zdecydowanie więcej kosmetyków do samej twarzy (kremy, serum, żel i piankę do oczyszczania, płyn mic. itp. No i także z make-upu najszybciej mi ucieka korektor, podkład i chyba tusz do rzęs).
Myślałam nad tym BB ale jakoś nigdy nie kupiłam ;D
OdpowiedzUsuńgratuluję zużyć:) mnie też czasem mdli od zapachu i smaku carmexu:/ ale u mnie się sprawdza na problemy z ustami.
OdpowiedzUsuńspore denko :)
OdpowiedzUsuńteż nie przepadam za carmexem :(
gratuluję denka ;) a u mnie odżywka z Elseve spisała się super
OdpowiedzUsuńPrawie żadnego kosmetyku nie znam :-)
OdpowiedzUsuńSporo, gratuluje zuzyc :) Tez jakis czas temu powywalalam przeterminowane produkty ;) Musze sie wreszcie skusic na to maselko Isana :) O Carmex czytalam podobna opinie, wiec juz mnie przynajmniej nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńsole z Biedry lubię, w sumie nic nie robią, ale zapach fajny i tanie, dziś kupiłam masło z Isany zobaczymy jak się sprawdzi u mnie
OdpowiedzUsuńBalsam Isana mam, ale jeszcze nie używałam. U mnie szampon Babydream sprawdza się dobrze, ale faktycznie włosy po nim bardziej się plączą. Na temat maseczki z Avon mam to samo zdanie co Ty, nie zauważyłam żadnych efektów po użyciu.
OdpowiedzUsuńSpore denko :) Miałam ten krem do ciała Isany i też go lubiłam, ale dość szybko znudził mi się jego zapach :)
OdpowiedzUsuńSuper! Gratuluje wytrwałości w zużywaniu produktów :)
OdpowiedzUsuńsztukapielegnacji.blogspot.com
A mnie tak ciekawił ten Carmex... Jednak co raz częściej widzę więcej negatywnych opinii i może to faktycznie taki trochę przereklamowany produkt :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe denko, ja kocham Carmex, ale w sztyfcie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne denko. Kocham ten krem do ciała z Isany. Piekielne jest wydajny jak mówisz. I dostrzeglam nawet te nieszczesna maseczke z Rival de Loop. Tez mnie po niej wszystko piekło na twarzy. Samo zło ta maseczka.
OdpowiedzUsuń