W tym tygodniu byłam u fryzjera. A wiadomo jak to u fryzjera jest-najpierw oblepiający szampon, potem silikonowa maska, a na moje słowa, że chciałabym zacząć stylizację fal-dostałam porcję pianki z alkoholem. Chociaż z efektu końcowego byłam zadowolona, to czułam, że moje włosy potrzebują mocnego oczyszczenia. Tym bardziej, że przez końcówkę lipca używałam ciągle szamponu z olejkami, aby go wreszcie skończyć i od podcięcia końcówek zacząć w końcu je właściwie pielęgnować.
Jak to zrobiłam?
- 2 łyżeczki kawy zalałam gorącą wodą, gdy się zaparzyła-wypiłam
- fusy przełożyłam do miseczki
- dolałam porcję oczyszczającego szamponu (w moim przypadku Barwa Czarna Rzepa)
- obficie zmoczyłam włosy
- mieszankę kawy i szamponu nakładałam na skórę głowy, starając się rozdzielać włosy i masować skalp
- po około 3 minutach spłukałam głowę
- umyłam włosy samym szamponem, zostawiając na nich pianę na około 2 minuty
- po spłukaniu nałożyłam pod czepek maskę Biovax "Naturalne oleje"
Moje wrażenia:
- zapach kawy był dosyć mocny
- wanna ubrudzona ziarenkami, ale do ogarnięcia
- ziarenka wypłukiwały się razem z szamponem, reszta spłynęła z pianą
- na suchych włosach nie została mi kawa
Gdy włosy wyschły naturalnie wyglądały tak:
- Skóra głowy jest oczyszczona, odświeżona, chociaż trochę podrażniona i lekko mrowi. Włosy u nasady błyszczą i są wygładzone.
- Włosy na długości są mięsiste,wygładzone, miękkie i błyszczące, ale to raczej zasługa maski, a nie peelingu
Podsumowując:
Nie wiem czy wrócę jeszcze do tego peelingu, bo więcej z nim zachodu niż przy cukrowym, chociaż efekty bardziej zauważalne. Dodatkowo denerwuje mnie to podrażnienie skalpu-nie wiem czy za mocno masowałam ziarenkami, czy jednak mój skalp nie jest tak odporny jak myślałam.
Robiłyście kiedyś peeling głowy? Używacie kawy w pielęgnacji?
Robiłyście kiedyś peeling głowy? Używacie kawy w pielęgnacji?
ja parę dni temu robiłam peeling, ale z użyciem cukru
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam i kawowy i cukrowy i sama nie wiem czemu do nich nie wróciłam ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam, jakoś bałam się resztek kawy we włosach :-/ Choć Twoje włosy bardzo ładnie wyglądają :-)
OdpowiedzUsuńU mnie wszystko elegancko się wypłukało, więc nie ma się czego bać:)
UsuńJeszcze nigdy nie robiłam peelignu skóry głowy.
OdpowiedzUsuńA ja mam ochotę na taki peeling. Czekam jedynie aż za oknem zrobi się zimniej, bo latem nie mam ochotę na kawowe zapachy :D
OdpowiedzUsuńJa robiłam sobie peeling cukrowy skalpu- polecam:)
OdpowiedzUsuńTego nie próbowałam jeszcze.
pierwszy ras słyszę o peelingowaniu skóry głowy...ale nie powiem...kusi mnie :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie robiłam peelingu głowy,ale widzę,że on jest coraz częstszy w pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńkiedyś przymierzałam się do cukrowego ale wyleciało mi to z głowy , do kawowego mam jednak mieszane uczucia , chyba najpierw spróbuję z tym pierwszym ☺
OdpowiedzUsuńAnia, a jak robiłaś z cukru?
Usuńchyba go sobie zrobię, u mnie super martwy naskórek- łuszczycę usuwa szampon sulphur leczniczy ale zostawiam go na skalpie na kilka min
OdpowiedzUsuńgdy decyduję się na peeling skalpu wybieram cukier. nie próbowałam jeszcze z kawą i mam mieszane uczucia,może kiedyś..
OdpowiedzUsuńU mnie po kawowym przy rozczesywaniu wypadło więcej włosów niż zwykle, nie wiem, może były to już włosy w ostatniej fazie i tylko im pomogl. Ale wolę zostać przy cukrowym.
OdpowiedzUsuńBałabym się robić peeling skalpu głowy bo mam bardzo, ale to bardzo wrażliwy :c
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy peelingu do skóry głowy, ale czas spróbować ;)
OdpowiedzUsuńRobiłam tylko raz peeling skóry głowy, użyłam brązowego cukru. Trochę za szybko się rozpuszczał ;)
OdpowiedzUsuńPiekny blask :) U mnie po kazdym peelingu, skalp sie buntuje i wlosy wypadaja w zwiekszonej ilosci ;/
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam sobie takiego peelingu, ale chyba czuję się zainspirowana do poczytania innych opinii :) Może kiedyś się skuszę na cukrowy? ;)
OdpowiedzUsuńPio takiej opinii boję się spróbować ;)
OdpowiedzUsuńPeeling skalpu robiłam ale zwykły cukrowy bez kawy. :)
OdpowiedzUsuńE: Nie robiłam jeszcze takiego peelingu, zazwyczaj masaż robie tylko szczotka TT - co gorąco polecam :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBałabym się chyba, że masaż wzmocni przetłuszczanie, więc nie wiem czy spróbuję.
Usuńoo i ja chętnie wypróbuję taki peeling, chociaż myślałam o cukrowym bez kawy :)
OdpowiedzUsuńja nie wypróbuję, nie zniosłabym tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam peelingu skalpu, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz spotykam się z tą metodą ;)
OdpowiedzUsuńja robie raz w tygodniu cukrowy i ostatnio wybrałam cukier waniliowy ze względu na zapach chciałam zobaczyc czy siebędzie utrzymywał - no tak kilka godzin czułam.
OdpowiedzUsuńja staram się robić peeling skalpu co 7-10 dni i bardzo dobrze mu to służy. U mnie ani cukier, ani fusy kawy nie podrażniają :)
OdpowiedzUsuńJa niestety przypominam sobie o nim raz na miesiąc:)
UsuńJa bardzo lubię cukrowy i przy nim zostaję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam robić sobie peelingi skóry głowy. Skóra jest wtedy taka oczyszczona i oddycha :) Ale jednak skłaniam się chyba bardziej ku cukrowemu :)
OdpowiedzUsuńJa po cukrowym nie widziałam praktycznie żadnego efektu.
Usuńnigdy nie robiłam peelingu skór głowy, ale, ze uwielbiam kawę, chętnie go wypróbuję
OdpowiedzUsuńKawowego peelingu jeszcze nie robiłam, robiłam cukrowy i sprawdził się
OdpowiedzUsuńByc moze jest zbyt mocnym zdzieraczkiem. Ja probowalam tylko z cukrem, bo szybko sie rozpuszcza i malo z nim zachodu.
OdpowiedzUsuńPiękne masz włosy Kochana ♥ Zazdroszczę :) Ja używam gotowego peelingu rokitnikowego Natura Siberica, jest delikatny, czasami robię też cukrowy, ale z chęcią spróbuję kawowego, zwłaszcza, że codziennie piję kawę :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam peelingu skóry głowy, jakoś wizja wypłukiwania cukru, kawy lub innych drobinek mnie nie zachęca :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj zrobiłam ten peeling. Bałam się że kawa jakoś pofarbuje mi włosy ale na szczęście nic takiego się nie stało :D I rzeczywiście odświeżenie przyjemne. Mi nic nie podrażniło ale ja ostatni raz peeling głowy robiłam z rok temu. A może to kofeina tak mrowi? Jak robiłam kawowy peeling na udach to też takie śmieszne uczucie zostawało chwile.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ale wszystko przede mną ;)
OdpowiedzUsuńWypróbuję przy następnym myciu ;D !
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie używałam peelingu do włosów, chyba muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńhttp://wildstrawberryand.blogspot.com/
Ja z kawy robię tylko płukankę na włosy. Raz zrobiłam peeling cukrowy, ale mam chyba zbyt delikatny skalp na takie rzeczy, bo mnie podrażnił.
OdpowiedzUsuńJa przy peelingu skóry głowy używam cukru:) Z kawą jeszcze nie próbowałam, ale wszystko przede mną:)
OdpowiedzUsuńChociaż co do kawy, to mam w planach zrobienie peelingu, ale do ciała;)
trochę się boję takiego gruboziarnistego peelingu na moja skórę głowy ;/ kawy używam do peelingu ciała
OdpowiedzUsuńświetnie to napisane
OdpowiedzUsuń