Hej,
Dzisiaj kilka słów o niepozornym szamponie do włosów. Nie znalazłam zbyt dużo jego recenzji, a myślę, że warto o nim coś więcej wiedzieć, bo bardzo go polubiłam. Jest to szampon-nalewka ziołowa Bania Agafii z linii "Czarna Kąpiel Agafii".
Ja kupiłam go w jakimś sklepie internetowym za około 8 złotych, ale widziałam, że jego cena w sieci waha się nawet do 15 złotych. Ma pojemność 350 ml i znajduje się w plastikowej ciemnej buteleczce, przypominającej trochę opakowania szamponów z Green Pharmacy. Etykietka z tyłu nie zamięka od wody, więc nawet po wielu użyciach szamponu-nadal będzie on ładnie wyglądał na zdjęciu.
Szampon zawiera 100% naturalnych składników. Nie ma natomiast SLS ani parabenów i jak na moje oko skład jest całkiem przyjazny, bo zaraz po składnikach myjących jest wiele ekstraktów, m.in. z dziurawca, szałwii górskiej, szyszek czarnej olchy, olej jałowca i z korzenia łopianu.
Konsystencja szamponu jest dosyć gęsta, nie spływa z dłoni. Ma kolor zielonkawo-brązowy i obficie się pieni, dzięki czemu szampon jest bardzo wydajny. Ja używam go od około dwóch miesięcy co 2-3 dni i ubyło mi może 1/4.
Moja opinia:
Jako, że jest to szampon ziołowy trochę obawiałam się wysuszenia włosów. Użyłam go po raz pierwszy z lekką obawą, ale niesłusznie, bo od razu go polubiła. Mam wrażenie, że obietnice producenta nie są na wyrost, jak to bywa w wielu przypadkach i rzeczywiście robi to co jest napisane na etykiecie. Po jego zastosowaniu włosy są elastyczne, odżywione i nawilżone. Wyglądają na zdrowsze, bardziej błyszczące i mocniejsze, z każdym użyciem coraz bardziej. Szampon dodatkowo pielęgnuje skórę głowy-koi skalp, tonizuje i nawilża. Nie stosowałam go nigdy solo, więc nie wiem czy włosy rozczesałyby się po nim bez problemu, ale gdy je umyję, łatwo dają się rozdzielić, co ułatwia nałożenie odżywki.
Dodatkowo radzi sobie ze zmywaniem olei z włosów, chociaż sam oleje zawiera.
Podsumowanie:
To kolejny rosyjski szampon, z którym się polubiłam. Wcześniej zachwycałam się tym z olejem z rokitnika z Planeta Organica. Tutaj możecie przeczytać jego recenzję. Chyba rzeczywiście w ziołach jest i naturalnych składnikach jest moc, skoro tak świetnie działają na moje wymagające włosy.
Lubicie ziołowe kosmetyki?
Tego nie miałam ale przy następnym zamówieniu się na niego zdecyduje jeśli będzie w ofercie sklepu ;)
OdpowiedzUsuńCIekawy jest.Jeszcze nigdy go nie miałam:(
OdpowiedzUsuńChętnie po niego sięgnę uwielbiam rosyjskie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim ale po Twojej recenzji chętnie bym go wypróbowała. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać, ale może kiedyś się skuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy :) Wydaje się być dobry dla moich włosów, wypróbowałabym z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale lubię sięgać po rosyjskie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMiałam wiele produktów Bania Agafii, ale tego szamponu nie znam. Generalnie bardzo przepadam za rosyjskimi kosmetykami co zresztą widać na blogu :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie testowalam rosyjskich szamponów :)
OdpowiedzUsuńja nie znosze ziołowych kosmetyków,
OdpowiedzUsuńMiałam I bardzo lubiłam; )
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować z ciekawości :) Nie miałam do tej pory wielu rosyjskich kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńTez mam takie białe serduszko :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam przyjemności stosować szamponów rosyjskich, a dużo ostatnio się o nich i nie tylko o nich wspomina :)
OdpowiedzUsuńJa zastanawiam się nad jego kupnem. U mnie szampony bez SLS przeważnie szkodziły, ale podobno bania agafi jest rewelacyjna więc może skuszę się. :)
OdpowiedzUsuńużywałam tylko jednej maski kiedyś, ale była przeciętna. Nie zrażam się jednak i dalej będę próbować rosyjskich kosmetyków. Zacznę od szamponu polecanego przez Ciebie :)!
OdpowiedzUsuńJa właśnie szukam jakiegoś rosyjskiego szamponu, będę robić zamówienie :)
OdpowiedzUsuńczęsto widze kosmetyki rosyjskie , ale jakoś nie mogę się przekonać do zamówienia ich ;)
OdpowiedzUsuńza fajna cenę go upolowałaś ;)
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńNie wprowadzaj ludzi w błąd. Ma sls i trochę innego syfu. Przeczytaj dokładnie skład.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam skład 5 razy i w dalszym ciagu nie widze nigdzie SLS, wiec autorka chyba jednak w błąd nikogo nie wprowadza ;)
UsuńSzukałam opinii o tym produkcie, a tu znalazłam jedynie "Nigdy nie używałam, chętnie spróbuję". Kogo to interesuje? Najpierw spróbuj a potem napisz o efektach, oszczędź sobie innych zwierzeń.
OdpowiedzUsuń