Jako, że zapasów kosmetycznych mam sporo (ręka do góry, która z nas ich nie ma) dopiero od niedawna zaczęłam używać maski do twarzy, którą kupiłam w grudniu ubiegłego roku. Dzisiaj więc o witaminowo fitoaktywnej maseczce Bania Agafii mogę Wam napisać kilka słów.
Ja ją kupiłam na mazidelka.pl za lekko ponad 5 zł, ale teraz widzę, że kosztuje ponad 8. Czy warta byłaby tych pieniędzy?
Na pewno już słyszałyście, a może używałyście niejednej maski z tej serii. Zapakowana jest w saszetkę o pojemności 100 ml z odkręcanym korkiem-jak dla mnie bardzo higieniczny i innowacyjny patent:) Dzięki temu możemy wycisnąć tyle produktu ile chcemy, no i nie zajmuje zbyt miejsca w kosmetyczce.
W składzie sporo dobroci:- sok z poziomki, dzikiej maliny i jagody kamczackiej
- sproszkowane nasiona maliny i borówki brusznicy
- olej ałtajskiego rokitnika
- organiczny olej z dzikiej róży
Wszystkie składniki są w 100% naturalne.
Konsystencja maski jest raczej niespotykana- gęsta, kremowo-żelowa, zapachem przypominająca czerwoną porzeczkę.
Moja opinia:
Maseczka daje rozgrzewający efekt, który jest znośny i nie przeszkadza w wykonywaniu innych czynności. Rozprowadza się bezproblemowo. Na twarzy jest półprzezroczysta z różową poświatą. Zmywa się bezproblemowo-ja robię to po około 15 minutach od jej nałożenia i po wcześniejszym peelingu.
Po zmyciu skóra jest miękka, gładka, odżywiona i bardzo delikatna. Czuć nawilżenie i regenerację cery, koloryt też jest poprawiony i wyrównany, ale niestety nie jest to efekt długofalowy, a szkoda.
Nie powoduje ani zaczerwienienia ani podrażnienia, czego się obawiałam gdy poczułam na skórze niepokojące uczucie grzania:)
Podsumowując:
Bardzo mi się podoba stan cery po jej zastosowaniu, ale efekt rozgrzewający jaki daje już nie za bardzo. Może bardziej by mi się spodobała, gdybym stosowała ją w okresie jesienno-zimowym i być może w takim okresie kupię ją ponownie i zrobię update posta:)
Nie miałam jeszcze okazji poznać tej maseczki :)
OdpowiedzUsuńnie lubie rozgrzewajacych kosmetykow ;p
OdpowiedzUsuńWolisz chłodzące?
UsuńNie przekonuje mnie ta maseczka ;/
OdpowiedzUsuńEfekt rozgrzewający? Ciekawe, mam 2 maski ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją <3
OdpowiedzUsuńnie miałam tej maseczki jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że za taką cenę warto ją kupić, tym bardziej że ja uwielbiam maseczki a z owocami w składzie jeszcze bardziej. Tylko szkoda, że efekt taki krótkotrwały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja ją bardzo polubiłam- ale używałam w okresie zimowym i efekt jaki dawała właśnie mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam sobie listę maseczek Agafii, które muszę kupić :)
OdpowiedzUsuńJaka fajna konsystencja! :) Kuszą mnie maseczki z tej firmy, na pewno zaopatrzę się w kilka sztuk :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu się przejść po te maseczki - wiele dobrego o nich już czytam, ale z drugiej strony.. mam zapasy haha :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie, która z nas ich nie ma? Ja mam najwięcej tych do włosów, więc na zakup maseczki do twarzy mogę sobie jeszcze pozwolić:)
UsuńUwielbiam takie produkty do twarzy, może skorzystam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwacji http://forliveop.blogspot.com/
ciekawe jakie to uczucie takiego ciepła ;P
OdpowiedzUsuńZnośne:P
UsuńNie miałam jej jeszcze :)
OdpowiedzUsuńLubię wszystkie ich maseczki :)
OdpowiedzUsuńtej jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMaseczek z Bani Agafii jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie za bardzo lubię rozgrzewający efekt, więc on głównie mógłby mi tutaj przeszkadzać :)
OdpowiedzUsuńMa świetny kolor :) ciągle sie zbieram do zakupu tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam rosyjskie kosmetyki. Akurat tej jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuń:*
Muszę w końcu kupić tę maseczkę!
OdpowiedzUsuńAle fajnie wygląda, jak mus owocowy :)
OdpowiedzUsuń