Wygładzający peeling do twarzy od Sylveco

 Co przychodzi Wam na myśl gdy słyszycie słowo "peeling"? Dla mnie peeling jest właściwie synonimem ze słowem "oczyszczenie", ale widocznie nie wszyscy myślą tak samo jak ja. Dlaczego naszła mnie taka językowa refleksja gdy mowa o wygładzającym peelingu do twarzy firmy Sylveco, który przyszedł do mnie ze sklepu kosmetykomania.pl? Zaraz się wszystko wyjaśni.
Peeling w tym sklepie można kupić za 21,90 zł. Dostępna jest jeszcze wersja oczyszczająca. Pojemność to 75 ml.
Słoiczek jest plastikowy i ma metalową zakrętkę. W środku jest jeszcze wieczko zabezpieczające, ale nie przytwierdzone do opakowania.
Całość zapakowana jest w pudełeczko, które kolorystyką nawiązuje do jednego ze składników peelingu, czyli słonecznika. Jest też na nim opis całej rośliny i w ogóle opakowanie mi się podoba-i słoiczek i pudełeczko.

W opisie producent obiecuje:
  • oczyszczenie
  • złuszczenie naskórka bez podrażnień
  • działanie przeciwrodnikowe
  • odżywienie skóry

 W składzie jest m.in.

  • olej palmowy
  • korund
  • wosk pszczeli
  • olej słonecznikowy
  • olej z werbeny

Skład jest ładny, ale już po nim powinnam się domyślić że oczyszczenie to tu nie uświadczę, a raczej natłuszczenie. Niestety olejki oddzielają się od reszty masy, która jest gęsta, zbita i przypomina masło.


 Przy pocieraniu czuć sporo drobinek peelingujących, to pewnie ten korund.
Zapach jest lekko cytrusowy, ale czuć też zapaszek tłuszczu,
Niestety u mnie peeling powoduje zaczerwienienie skóry i rozgrzewający efekt, chociaż cery nie mam szczególnie wrażliwej.
Pozostawia mocno tłustą powłokę i dosyć trudno go zmyć z twarzy-nie podoba mi się ten tłusty film, więc zawsze po peelingu tonizuję jeszcze skórę. Raz zostawiłam twarz na noc po samym peelingu, nie doczekałam się żadnego wysypu niedoskonałości, ale nie czułam się komfortowo z tym czymś na twarzy.
Z obietnic producenta żadna nie została spełniona w stu procentach-miałam niby złuszczony naskórek, ale jednocześnie skóra była podrażniona, zaczerwieniona i tłusta.
Na plus zaliczam opakowanie, skład (ale będzie on działał dobrze tylko na wybranych) i wydajność.

Podsumowując:
To drugi produkt Sylveco (poza odbudowującym szamponem pszeniczno-owsianym), który dostałam od kosmetykomania.pl i muszę przyznać, że oba nie zachęciły mnie do przetestowania pozostałego asortymentu tej polskiej firmy. Żałuję trochę, że je wybrałam i tym przeszła mi koło nosa szansa wypróbowania innych nowości od tego sklepu. Chyba nie pozostaje mi nic innego jak złożyć tam zamówienie i po raz kolejny zachwycać się krówkami i świetnym zapakowaniem zakupów:)

Znacie ten peeling? Lubicie Sylveco?

20 komentarzy:

  1. Miałam oczyszczającą wersję i była super ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie się sprawdził oczyszczający peeling, działał naprawdę super, szkoda, że jesteś zawiedziona :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałuję właśnie, że oczyszczająca wersja nie była dostępna jak wybierałam produkty:/

      Usuń
  3. Czuję, że to peeling dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie miałam peelingu tej marki,a po Twojej recenzji głęboko się zastanowią zanim jakiś kupię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie przepadam za tego typu produktami do cery, wolę krem oczyszczający z Nivei :)

    Pozdrawiam,
    MONIQUE

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda że się u Ciebie nie sprawdził, u mnie pewnie działałvy podobnie (mam cerę tłustą) :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zniechęcaj się tak do marki, ma wiele super produktów np. pomadki do ust, płyn micelarny czy tymiankowy żel do mycia twarzy :)

      Usuń
    2. Mam właśnie ich peelingującą pomadkę w zapasach i mam nadzieję, że ta mi się spodoba:)

      Usuń
  7. To chyba pierwsza niepochlebna opinia o Sylveco ;) Mam bardzo wrażliwą skórę twarzy na takie wynalazki, chyba będę trzymać się z daleka od tego produktu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I słusznie-z wrażliwą cerą nie ma co eksperymentować:)

      Usuń
  8. Mi się sprawdził. Bardzo go lubiłam, choć fakt, że tłusta powłoka jaką pozostawia nie każdemu będzie odpowiadała. Kiedy mi przeszkadzała, zmywałam ją żelem do mycia buzi i po kłopocie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja miałam ten peeling ze skrzypem polnym, ale zapachu nie mogłam znieść

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że nie wypadł zbyt dobrze. Ja z Sylveco lubię pomadkę peelingującą, żel tymiankowy i tonik hibiskusowy ;) ale ten peeling do twarzy chyba też nie przypadłby mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Uuuuu tłusta warstewka raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie używałam go wcześniej i chyba nie mam zamiaru ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojoj nie wygląda za fajnie, też by mi się nie podobał ten tłusty filtr na twarzy po peelingu, ja lubię kiedy twarz jest dobrze oczyszczona, taka lekka i czuję że oddycha. Nie lubię produktów które sprawiają że moja twarz staje się zatkana i tłusta :/
    Skład faktycznie ciekawy, no ale cóż :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja jestem bardzo zachwycona zieloną wersją peelingu oczyszczającego Sylveco - bardzo fajny i nietłusty zdzierak :). Szkoda, że tak sie zawiodłaś na tych produktam, ja uwielbiam Sylveco, jest to jedna z moich ulubionych Polskich marek kosmetycznych. Polecam Ci wypróbować kremy do twarzy, żele do mycia czy też toniki/płyny micelarne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja uwielbiam wersję oczyszczającą peelingu Sylveco jest boska ale jeśli Ciebie prdrażnia korund to tylko peeling enzymatyczny Sylveco i wtedy unikniesz niespodzianek:) co do Twojego zdzieraka ten tłusty to tylko dla cery wymagającej mega nawilżenia i natłuszczenia:) Pozdrawiam kesi:)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie bym tutaj coś przeczytała, np. Twój komentarz.

Zrewanżuję się i dziękuję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...