Tym razem post w przeciwieństwie do poprzedniego z tej serii będzie krótki, bo jeśli chodzi o pielęgnację ciała to jestem leniwa, więc i kosmetyków do tego celu przeznaczonych mam mało, no ale pokażę czego obecnie używam.
Higiena i oczyszczanie:
- Zimowy żel pod prysznic z Isany-być może ktoś będzie zdziwiony widząc tą limitowaną edycję o tej porze roku, ale już tłumaczę. Ja, nie posiadając prysznica, żeli pod prysznic nie używam. Potrzebowałam jednak kupić coś na wyjazd i zamówiłam żel przez Internet w Rossmannie. Zamówiłam jakąś inną wersję, pewnie wiosenną, no ale zamówienie zostało źle skompletowane i trafiłam na ten. Używam go, żeby zużyć i nie zalegał mi do następnego wyjazdu. Pachnie fajnie, jak krówki, nie wysusza skóry i uprzyjemnia kąpiel, chociaż trochę drażni mnie jego perłowa konsystencja.
- Żel do higieny intymnej z Tesco-to mój wielofunkcyjny ulubieniec. Lubię nim myć zarówno twarz, ciało jak i okolice intymne, bo na wszystkich obszarach radzi sobie świetnie. Okolic intymnych nie podrażnia, ani nie wysusza, wręcz przeciwnie-działa łagodnie, nie powodując dyskomfortu
- Peeling "Jagoda Acai & Wiśnia japońska"z Hean to produkt, o którym powstał poprzedni post. Jestem zadowolona z jego właściwości ścierających i pielęgnujących, a także z opakowania, wydajności i ceny. Jedyne co mnie w nim drażni i wręcz uprzykrza stosowanie to zapach, który mi się kojarzy z tanim winem:)
Nawilżanie:
- Czekoladowe masło do ciała z Lidla-kolejny produkt, którego zapach nie pasuje do lata, ale ja szczerze mówiąc nie przykładam wagi do podziału zapachów na pory roku. Pisałam o nim tą recenzję i zdania nie zmieniłam-świetnie nawilża i uelastycznia skórę, a dodatkowo bosko pachnie. Używam go naprawdę z wielką przyjemnością i myślę, że jak spotkam w Lidlu to kupię ponownie, tą albo inną wersję.
- Bania Agafii, Pomarańczowe gęste masło do ciała-używam go dosyć krótko, ale jak na razie jestem z niego zadowolona-ma bardzo gęstą konsystencję, jest niesamowicie wydajne. Ma zapach, który nie jest banalny, a i działanie fajne. Skóra po jego użyciu jest elastyczna, gładka i nawilżona. Na właściwości "podciągające", które podobno oferuje jeszcze muszę poczekać:)
I to tyle. Mało tego, wiem. Ja nie jestem zadowolona z tej pielęgnacji, bo szczerze mówiąc bardziej skupiam się na włosach. Nie ma tu żadnego produktu do depilacji, bo golę się na odżywkę lub maskę do włosów. W kwestii dbania o ciało chciałabym:
- wrócić do masażu bańką chińską, bo efekty widziałam, ale niestety ból przy tym zabiegu mnie pokonał
- zacząć używać jakiegoś preparatu do biustu, bo to już chyba najwyższa pora
A jak wygląda Wasza pielęgnacja? Jesteście maniaczkami balsamów i nałogowo wcieracie?
Zdecydowanie wystarczająco. Ten peeling Hean miałam kiedyś w wersji cytrusowej, miło go wspominam.
OdpowiedzUsuńJuż ostatnio będąc w Tesco miałam wrzucić do koszyka ten płyn do higieny intymnej, ale w Rossmanie na promocji za 4,50 zł rzucili Facelle o przepięknym zapachu ( ta wersja 50+). Następnym raziem na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńMam ten sam peeling, pachnie obłędnie a do tego ma dosć grube ziarna. Bardzo fajne produkty:)
OdpowiedzUsuńU mnie największą zmorą są smarowidła do ciała, nie lubię ich używać i już. Za to bardzo lubię peelingi!
OdpowiedzUsuńmuzę w końcu poznać lidlowe kosmetyki
OdpowiedzUsuńŻelu isana nigdy nie miałam. 😃 Czytałam sporo pozytywnych opini o nich
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten zimowy żel pod prysznic Isana, pachnie cudnie :) Muszę rozejrzeć się za masłem Cien, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten peeling i całkiem fajny był :) kusi mnie jakieś masło Bani Agafii :)
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw do pielęgnacji ciała. Używałam całe lato czekoladowego masła z Lidla - produkt warty polecenia :)
OdpowiedzUsuńten żel z Isany ma świetny zapach; )
OdpowiedzUsuńMiałam jedynie balsam z Lidla ale w innej wersji zapachowej:)
OdpowiedzUsuńwidzę dużo perełek ;D
OdpowiedzUsuńLubie żele pod prysznic z Isany. Ja często używam zimowe limitki latem :D Uwielbiam takie zimowe, ciepłe zapachy kosmetyków, wiec często zimą robię zapasy :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubie ten peeling z Hean, jednak zapach rzeczywiście wydaje mi się być trochę sztuczny. :) Innych produktów nie używalam, może kiedyś się to zmieni :) Pozdrawiam i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńMoja pielęgnacja ciała jest na tyle prosta, że chyba pominę ten post. Natomiast u Ciebie widzę kilka fajnych produktów. Ten zimowy żel Isany kiedyś miałam i miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś masło z Lidla, świetne było :)
OdpowiedzUsuńLubię żele Isany. Tę wersję wspominam bardzo miło :)
OdpowiedzUsuń