Yves Rocher, Peeling do stóp z lawendą bio

Dzisiaj pierwsza recenzja produktu z Yves Rocher. Nie mam stacjonarnie dostępu do ich drogerii, a do zamówienia online przymierzałam się kilkanaście razy i zawsze coś mnie powstrzymywało przed sfinalizowaniem zakupu, dlatego bardzo się ucieszyłam gdy dzięki akcji "Podaruj paczuchę" trafiło do mnie kilka kosmetyków tej firmy. Na pierwszy ogień poszedł peeling do stóp z lawendą bio.
Nie wiem czy sama bym się na niego zdecydowała, bo opakowanie zawiera tylko 50 ml produktu, a ja lubię raczej wszystko co duże i taką pojemność potraktowałabym jak miniaturkę, które starczy na maksymalnie 3-4 użycia.
Skład (moim laickim okiem patrząc) jest bardzo dobry. Na drugim miejscu pumeks, a już na trzecim tytułowa lawenda lekarska, oprócz tego proszek z pestek moreli. W peelingu brak substancji alergizujących.

Konsystencja peelingu jest w sam raz-łatwo wychodzi z opakowania, ale się z niego nie wylewa. Zawiera sporo maleńkich drobinek, które dają poczucie silnego ścierania. Zapach peelingu jest mocno lawendowy, bardzo przyjemny dla nosa i idealnie umila proces pielęgnacji i relaksuje.
Moja opinia:
Peeling mimo swojej niewielkiej pojemności jest bardzo wydajny. Wystarczy niewielka ilość do wypeelingowania obydwu stóp. Myślę, że spokojnie starczy na kilkanaście użyć. 
Te drobinki (pumeks i sproszkowane pestki moreli) naprawdę mają silne właściwości ścierające-nie rozpuszczają się w trakcie pocierania, więc tak naprawdę możemy trzeć tak długo jak chcemy. Ja robię to zazwyczaj około minutę. Po peelingu stopy są oczyszczone, miękkie i bardzo delikatne w dotyku. Radzi sobie nawet z bardziej zrogowaciałą skórą na piętach-staje się ona gładka i widocznie mniej szorstka. 
Efekt jest tak dobry, że możemy sobie odpuścić wcieranie po nim kremu, ale jeśli chcemy dopieścić nasze stopy jeszcze bardziej-jest to wskazane:)

Podsumowując:
Jestem zaskoczona tym maleństwem. Bardzo się z nim polubiłam i mam nadzieję, że kolejne produkty Yves Rocher tak samo mi przypadną do gustu. Na minus mogę zaliczyć cenę, bo za 50 ml trzeba zapłacić około 14 złotych.

Miałyście? Lubicie Yves Rocher?

41 komentarzy:

  1. bardzo lubie lawende w kosmetykach:)

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam go kiedyś, ale jakos mi kurcze nie pasował..

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę spróbować, ostatnio bardzo polubiłam lawendę i zaczynam poznawać kosmetyki YR :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie probwalam nigdy peelingow do stóp. .. Ale zachecilas mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie szkoda, że mają tak małe produkty, bo są dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też wolę duże produkty:) Mam peeling do dłoni z yves rocher i jakoś nie jestem super zachwycona. Chwile po użyciu jest ok, ale nie jest to długotrwała poprawa. A do stóp to chyba jednak wolę normalną tarkę czy pumeks:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam jeszcze tego cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo ciekawy, przyjrzę mu się bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. a no z wielkością i wydajnością kosmetyków YR to bywa różnie. Jak coś jest dobre, to zazwyczaj mało wydajne i drogie.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie miałam tego peelingu, zapraszam do mnie: http://poszukiwaczkaprobek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest to dobry produkt (kiedyś kupowałam go regularnie) jednak teraz odchodzę od kosmetyków YR ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś nie mogę się zdecydować na ten produkt, chyba przez cenę i lawendowy zapach, którego nie lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam go w zapasach, czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. to jest rzecz która przyda się na wiosne :D

    Fajny blog :)
    pozdrawiam i zapraszam na mojego:
    www.monique-rehmus.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie używam takich kosmetyków, ale bardzo zachęcający;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam ich produktów, ale produkt sam w sobie wydaje się fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Musi pachnieć bosko :) Uwielbiam zapach lawendy - nigdy mi się nie znudzi!

    OdpowiedzUsuń
  18. Zaciekawił mnie :) Muszę koniecznie wypróbować, brakuje mi dobrego peelingu do stóp :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zaciekawił mnie, chętnie wypróbuje

    OdpowiedzUsuń
  20. Z YR miałam jedynie mleczko i żel, ale sądzę, że peeling też by mi się spodobał. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Myślę, że mógłby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  22. Już kiedyś czytałam o tym peelingu. Myślę, że się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. lubię YR,ale na ten peeling chyba bym się nie skusiła ze względu na lawendę

    OdpowiedzUsuń
  24. ja potrzebuje mega mega mocnego peelingu, testowałam ostatnio skarpetki, które były w ShinyBoxie to niestety dla mnie za słabe

    OdpowiedzUsuń
  25. Już kilka razy się nad nim zastanawiałam, teraz kupię na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie miałam jeszcze okazji go wypróbować, ale może kiedyś się skuszę bo uwielbiam zapach lawendy ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo ciekawie się prezentuje i ma całkiem fajną cenę :) Podoba mi się też jego wygląd :D

    OdpowiedzUsuń
  28. peelingu nie miałam, ale bardzo lubię żel chłodzacy z tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja akurat nie przepadam za zapachem lawendy :)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie bym tutaj coś przeczytała, np. Twój komentarz.

Zrewanżuję się i dziękuję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...