Cześć dziewczyny!
Czy u Was też dzisiaj takie piękne słońce? Ja zaraz idę na spacer-nie można przecież zmarnować tak świetnej pogody. Zanim jednak to zrobię, pokażę Wam swoją kolejną "Niedzielę dla włosów". Tym razem nałożyłam na nie po raz pierwszy maskę z siemienia lnianego.
Jak przygotować maskę:
-1 szklankę wody wlewamy do garnka i doprowadzamy do wrzenia
-odmierzamy 2 łyżki siemienia lnianego i wrzucamy do wrzątku
-zmniejszamy ogień i co jakiś czas mieszamy
-po około 15-20 minutach woda zabarwi się na brązowo i zgęstnieje i utworzy tzw.glutek
-oddzielamy nasionka od wody za pomocą sitka
-nasiona możemy zjeść np. z jogurtem, a wodę (glutek) zostawić do ostygnięcia i potem nałożyć na włosy
Co dokładnie zrobiłam moim włosom?
- wczoraj wieczorem nałożyłam na nie mieszankę olejową: olejek łopianowy z Green Pharmacy, olej z pestek winogron i olejek Alterra z granatem
- dzisiaj rano dołożyłam im marokański balsam z Planeta Organica na ok.20 minut
- umyłam włosy szamponem z olejem z rokitnika Planeta Organica
- na 20 minut nałożyłam glutek na mokre włosy pod czepek i ręcznik
- spłukałam, rozczesałam włosy i zostawiłam do wyschnięcia
Ja ten glutek lubię dlatego, że jest wszechstronny-stosuję go jako bazę pod olejowanie, do stylizacji włosów w fale, albo tak jak dzisiaj-jako maskę na włosy.
Robiłam to po raz pierwszy z ciekawości, bo słyszałam, że taka maska świetnie nawilża włosy, podbija skręt i w ogóle działa cudnie. Jak zadziałała na moich włosach?Tak:
Skręt jest umiarkowany, szczególnie z przodu twarzy ładnie się pofalowały, więc to na plus. W dotyku są miękkie, nawilżone, ale czuję zaraz przy skórze lekkie przyklapnięcie, więc jutro na pewno tak ładnie wyglądać nie będą. Pojawił się też niewielki puch, więc może to nie jest odpowiedni okres na stosowanie maseczek nawilżających. Podsumowując: jestem w miarę zadowolona i myślę, że dam jej jeszcze jedną szansę, chociaż nie podzielam zdania innych dziewczyn, że działa cudownie.
Stosujecie siemię w pielęgnacji? Jak się mają Wasze włosy tej zimy?
Też stosuję siemie lniane na włosy ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym sposobie, jednak działa cuda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, http://juliet-monroe.blogspot.com/KLIK :))
jeszcze nie próbowałam ale mam w planach zrobic ten len na włosy
OdpowiedzUsuńMaska z siemienia lnianego jest super;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńŁadne loczki :)
OdpowiedzUsuńWłosy prezentują się przepięknie <3
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńŚliczne włosy! Bardzo ładnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńJakie ładne włosy juz masz :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńPrzypomniałaś mi o lnianym glutku, dawno go nie stosowałam na włosy :)
OdpowiedzUsuństosuje na włosy i od nowego miesiące zaczynam pic :)
OdpowiedzUsuńMam w planach w końcu wypróbować siemię lniane na swoich włosach.
OdpowiedzUsuńNie stosowałam jeszcze siemienia lnianego na włosach :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam że siemię świetnie działa, ale raczej spożywane :)
OdpowiedzUsuńTo też, ja naczytałam się o jego zbawiennym wpływie i od zewnątrz i od środka:)
UsuńSiemienia lnianego jeszcze nie stosowałam. Muszę się w końcu zmobilizować!
OdpowiedzUsuńOlejek lopianowy nalozony na wlosy niestety je tylko wysusza;/ ja sie trzymalam tego co zaleca producent czyli 20-30 min tylko na skore glowy
OdpowiedzUsuńSiemie lniane, jak wiesz, wielbie :) Szkoda, ze nie jestes do konca zadowolona i jutro moze byc kiepsko, u mnie z kolei po takiej masce solo zawsze mam wieksza objetosc ;)
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu wypróbować ten specyfik :) jakoś nigdy mi nie po drodze :)
OdpowiedzUsuńOj dawno nie stosowałam siemienia.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam i moze czas zacząć ;)
OdpowiedzUsuńSiemie lniane mam w planach wypróbować już od bardzo dawna ale zawsze mnie rozpraszaja jakieś nowości które nabywam w między czasie ;-) czas to zmienić !
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie stosowałam ale olejuje olejem lnianym :)
OdpowiedzUsuńtakiej mikstury jeszcze nie próbowałam na swoje włosy :)
OdpowiedzUsuńFajny patent!
OdpowiedzUsuńSiemienia nie stosuję :) Raczej nie eksperymentuję z włosami, wiesz :D
OdpowiedzUsuńCzęsto stosuję maseczkę z siemia lnianego ;) Efekty są niesamowite :)
OdpowiedzUsuń