Za nami już prawie 2 miesiące Nowego Roku. Czy któraś z Was jeszcze pamięta swoje noworoczne postanowienia? Jednym z moich było "Schudnąć" i też pewnie bym o nim zapomniała, gdyby nie to, że odezwała się do mnie Małgosia, która pracuje dla Vitalia.pl.
Zaproponowała mi przetestowanie diety "Smacznie dopasowana". Samej to odchudzanie marnie mi szło, więc się zgłodziłam.
Kiedyś już założyłam konto na Vitalii, ale oczywiście o nim zapomniałam i teraz miałam możliwość korzystać z niego w odświeżonej formie.
Na czym polega dieta "Smacznie dopasowana"? Na maksymalnym dopasowaniu jej do preferencji żywieniowych, nawyków, oczekiwań grubasa:)
Jest to m.in:
- określenie ile czasu potrzebne jest na zrzucenie danej liczby kilogramów
- dopasowanie menu, z uwzględnieniem nielubianych produktów, ilości posiłków na zimno, na ciepło, w lunchboxach, które można zabrać ze sobą do pracy na uczelnię itp.
Potem dietetyk co tydzień przesyła nam plan diety na cały tydzień. Każdy posiłek z diety można wymienić na inny z listy, przy każdym jest podana ilość kalorii, składniki, sposób przygotowania, ilość białka, węglowodanów, tłuszczu itp.
Zaletą serwisu jest też możliwość konsultacji z dietetykiem, wsparcie ze strony innych odchudzających się o podobnym profilu, aktualizacja wymiarów i obecnej wagi. Jest też opcja wydrukowania całego jadłospisu oraz listy zakupów na najbliższe dni z odhaczeniem tych produktów, które już w domu są.
Same przyznacie, że to brzmi przyjemnie-wcale nie jak mordercza dieta, w której się czegoś ciągle odmawia.
Przez ten miesiąc przekonałam się do innych smaków, bardziej polubiłam też samo przygotowanie posiłków. Część z nich już Wam pokazywałam w Photo mixie, ale pokażę Wam jeszcze raz przykładowe dania:
- twarożek z orzechami i miodem + kromka pieczywa pełnoziarnistego
- kanapki z pastą jajeczno-pieczarkową
- jajecznica z awokado + kanapka z pomidorem
- krem brokułowy z brązowym ryżem i kurczakiem
No dobra, a teraz najważniejsze, czyli ile schudłam? Całe 3 kg w 3 tygodnie.
Dla jednych to dużo, dla innych mało, dla mnie najważniejsze było to, że nie chodziłam głodna, a każda pora posiłka była dla mnie minutami przyjemności, bo posiłki naprawdę mi smakowały. Dzięki tej diecie chyba polubię brokuły.
Podsumowując:
Myślę, że wykupienie diety na Vitalia.pl (teraz w cenie 49 zł za miesiąc przy zakupie 3-miesięcznego abonamentu) jest dobrą opcją dla osób, które potrzebują mieć nad sobą bata i dokładnie rozpisane wszystkie posiłki, żeby nie mieć okazji do popełnienia błędu.
Dla mnie było to bardzo wygodne i choć przyznaję się, że trochę ostatnio sobie odpuściłam, od dzisiaj znowu wracam na dietetyczne tory.
Znacie ten serwis? Jaki macie sposób na trwałe schudnięcie?
Dla jednych to dużo, dla innych mało, dla mnie najważniejsze było to, że nie chodziłam głodna, a każda pora posiłka była dla mnie minutami przyjemności, bo posiłki naprawdę mi smakowały. Dzięki tej diecie chyba polubię brokuły.
Podsumowując:
Myślę, że wykupienie diety na Vitalia.pl (teraz w cenie 49 zł za miesiąc przy zakupie 3-miesięcznego abonamentu) jest dobrą opcją dla osób, które potrzebują mieć nad sobą bata i dokładnie rozpisane wszystkie posiłki, żeby nie mieć okazji do popełnienia błędu.
Dla mnie było to bardzo wygodne i choć przyznaję się, że trochę ostatnio sobie odpuściłam, od dzisiaj znowu wracam na dietetyczne tory.
Znacie ten serwis? Jaki macie sposób na trwałe schudnięcie?
powodzenia :)
OdpowiedzUsuńja mam do zgubienia 20 -25 kg zaczełam od lutego na razie swoja diete
OdpowiedzUsuńI jak Ci idzie?
UsuńCałkiem niezły wynik :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :*
OdpowiedzUsuńMam konto na Vitalii od dawna i też zastanawiałam się nad dietą, to fajna mobilizacja i gratuluję 3 :)
OdpowiedzUsuńNie potrzebuje takich usług, ale napradę fajnie to wszystko brzmi. A cena też nie jest jakoś wygórowana, tyle co jedna bluzka. Ja bym nie mogła być na takiej diecie, ale sama sobie bilansuje posiłki. Podoba mi się Twoja "recenzja" i gratuluje efektów :) Powodzenia w dalszym zrzucaniu kilogramów.
OdpowiedzUsuńA ja potrzebuję mieć nad sobą jakiegoś bata, bo sobie nie ufam:)
UsuńGratuluje i powodzenia.Ja póki co nie stosuje takich diet,od 6 lat jestem wegetarianką i mi to wystarcza :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam;) Ja chyba nie umiałabym żyć bez mięsa.
UsuńJak dla mnie bardzo fajny i zdrowy wynik :)
OdpowiedzUsuńPowodzonka :)
OdpowiedzUsuńBrawo i oby tak dalej ;)!
OdpowiedzUsuńGratulacje :) kilogram w tydzień to chyba zdrowy i prawidłowy wynik? Choć ja sie na tym nie znam, chciałabym w drugą stronę - przytyć...
OdpowiedzUsuńTo się zamieńmy:)
UsuńBardzo dobry wynik :) Gratuluję i życzę dalszych sukcesów :)
OdpowiedzUsuńzawsze to jakiś wynik, ważne, że jesteś zadowolona :) trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńgratulacje! obu tak dalej ;) ja powoli wracam po chorobie do zdrowia i może w końcu organizm zacznie się regenerować
OdpowiedzUsuńładnie, najwazniejsze by byc konsekwentnym ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję :) Mnie też przydałoby się zrzucić kilka kg, dla własnej satysfakcji :)
OdpowiedzUsuńdobry wynik, ja również wzięłam się za zdrowszy tryb życia ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze pamiętam swoje postanowienia i je realizuje :-) Moim zdaniem to bardzo dobry wynik, powodzenia :-)
OdpowiedzUsuńja sie staram zdrowo odzywiac ale roznie z tym bywa :D
OdpowiedzUsuńGratuluję ,mi też przydałoby się zrzucić parę kilo.
OdpowiedzUsuńU mnie 56 dzień diety eh, ale poddaje się... 0 podjadania, 0 słodyczy, dokładne liczenie kcal. Schudłam w pierwszym miesiącu teraz 3 tyg wymiary stoja w miejscu .
OdpowiedzUsuńBardzo lubię stronę Vitalia.pl. i mam tam konto. Również odchudzałam się od początku roku, schudłam 5 kg. a teraz mam zastój i remont w domu, brak czasu na ćwiczenia i przygotowywanie przemyślanych posiłków. Wiosną już za kilka tygodni znów ze zdwojoną siłą ruszam do akcji.3 kg w 3 tygodnie to świetny wynik, gratuluję
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za dalsze efekty :)
OdpowiedzUsuńWitam w 2021 :-).
OdpowiedzUsuńZaczęłam niedawno swoją przygodę z odchudzaniem i muszę przyznać, że... dla mnie ani dieta, ani trening nie są jakimś wielkim wyzwaniem. Wręcz – uważam, że jest zaskakująco łatwo. Nie dosć, że chudnę w dobrym tempie, to na dodatek – czuję się lepiej, niż bez wymagającej diety i treningu. Same korzyści.
Mam tylko nadzieję, że to nie chwilowa ekscytacja, a stała zmiana nastawienia, bo zbędnych (nadprogramowych) kilogramów jeszcze sporo zostało. Trzymajcie kciuki :-) za powodzenie mojej redukcji!