Dieta na zdrowe i piękne włosy

W poprzednim poście pisałam, że wypadają mi włosy. Nie jest to jakaś straszna ilość-odpływ w wannie się jeszcze nie zapchał, ale jakaś przyczyna wypadania musi być. Stawiam na moją dietę, a raczej jej brak, bo jem co popadnie. Skutkiem tego jest kilka(naście) nadprogramowych kilogramów i być może brak jakiś mikroelementów i witamin, których włosy potrzebują. Same dbanie od zewnątrz niestety nie wystarczy, bo wszystkie odżywki i maski działają tylko na wierzchnią warstwę, a żeby je wzmocnić trzeba zacząć działać od środka.
Zebrałam więc z różnych źródeł informacje co należy jeść, aby włosy były zadowolone i jak będę miała wszystko czarno na białym napisane-nie będzie już wytłumaczenia, żeby dalej objadać się niezdrowo. Może i Wam się ten post do czegoś przyda:)

  • ciemnozielone warzywa
Czyli brukselka, sałata, brokuły, szpinak. Zawierają żelazo, którego niedobór powoduje właśnie wypadanie włosów oraz witaminy A i C, które są potrzebne do produkcji sebum.

Niestety te warzywa nie są moimi ulubionymi. Brukselki nie tykam, bo mam w pamięci czasy kiedy mama zmuszała mnie do jej jedzenia, za brokułami też nie przepadam, sałatę jem tylko polaną jogurtem, a szpinak tylko w towarzystwie makaronu i sera.
  • orzechy
Takie jak orzechy nerkowca, laskowe, włoskie, migdały.
Zawierają kwas omega-3, cynk, selen, witaminy A, D, E, które mają wpływ na gęstość i połysk włosów.

Tych nie jem prawie wcale. Być może dlatego, że są drogie, a być może dlatego, że ich chrupanie wciąga i szybko znikają z miski.
  • jajka
Zawierają białko, witaminy z grupy B, witaminy A i C. Te składniki wpływają na wzmocnienie, grubość i wytrzymałość włosów.

Jajka akurat jem często. Najchętniej w postaci jajecznicy, chociaż wiem, że najzdrowsze by były gotowane.
  • mięso drobiowe
Zawiera podobne składniki jak jajka i podobnie działa.

Mięso drobiowe jem akurat najczęściej ze wszystkich, więc tu na plus dla mnie.

  • jagody i borówki
Zawierają dużo przeciwutleniaczy, selenu, cynku i witaminy C, która pomaga w lepszym ukrwieniu skóry głowy.

To największe zaskoczenie. Są to owoce, które niestety są dostępne przez krótki okres w roku. Borówki lubię, a i owszem, ale jem je może 1-2 razy w sezonie.
  • oliwa z oliwek
Jest bogata w witaminy A, E, D i K, które odżywiają włosy, chroni przed utratą wilgoci, daje im gładkości blask.

To, że stosować ją można do olejowania-wiem. Używam jej też do smażenia, do sałatek bardzo rzadko.
  • ostrygi
Zawierają cynk, miedź, żelazo i magnez, które zabezpieczają włosy przed wypadaniem, wzmacniają i regenerują.

Najbardziej abstrakcyjny dla mnie składnik. Nie wiem czy chciałabym spróbować...

A co szkodzi (w nadmiarze)?
  • duża ilość kawy i herbaty
  • potrawy typu fast-food (frytki, hot-dogi, hamburgery) itp.-zawierają tłuszcze zwierzęce nasycone
  • słodycze, białe pieczywo, słodkie owoce (winogrona, banany)- zawierają cukry proste, które mogą powodować łupież i przetłuszczenie włosów)
  • szpinak, szczaw, botwinka-zawierają szczawiany, które utrudniają przyswajanie wapnia, magnezu, cynku
To tyle teorii. Najgorzej oczywiście połączyć ją z praktyką, ale najwyższa pora, żeby to zrobić. Mamy teraz fajny okres na rozpoczęcie zdrowszego trybu życia-nowalijki, ciepła pogoda na zewnątrz.
Postaram się wprowadzić te produkty do mojej diety w większej niż do tej pory ilości i mocno ograniczyć te niedozwolone (największy problem mam ze słodyczami i białym pieczywem).

A wy? Myślicie o swoich włosach, skórze i paznokciach, gdy jecie?
Jakie macie grzeszki jedzeniowe?

24 komentarze:

  1. Kocham szpinak i nie miałam pojęcia, że może w nadmiarze szkodzić :) Bardzo przydatny post :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle to co najbardziej lubię szkodzi :D Poza szpinakiem, którego nie jadam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. czyli szpinak i pomaga i szkodzi?

    OdpowiedzUsuń
  4. odżywiam swoje włosy jak tylko mogę, zdrowa dieta przez ostatnie 2 miesiące przyniosła większy przyrost długości. masz ładne włosy

    OdpowiedzUsuń
  5. piję 2 kawy dziennie i ciężko mi będzie zrezygnować ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo przydatny post, ja herbaty piję bardzo dużo dziennie i nie wyobrażam sobie inaczej niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Jagody i borówki mogłabym jeść przez cały czas! Post świetny. Co do zielonych warzyw - szpinaku nie zniosę. Ale sałatę mogę wcinać ;).

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiedziałam ze moja ukochana kawusia szkodzi mi na włosy ;)
    Szpinaku nie przełknę ale pozostałe warzywa mogę jeść :)
    Chciałam Cię poinformować że nominowałam Cię do Liebster Blog Award .
    Wiem że komentarze z linkami lądują w spamie ale zostawię, będzie wygodniej trafić w ten post z nominacja :)
    http://echantillons-tests.blogspot.com/2014/05/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja niedługo mam nadzieję pochwalę się swoją zdrowszą dietą :)
    http://makingoftheboss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja piję dużo mleka, ale takiego naturalnego nieprzetwarzanego przez mleczarnię i jem różne przetwory mleczne :) jajka też są stałymi bywalcami w mojej diecie :) zawdzięczam temu mocne paznokcie i włosy. Mama od małego kazała mi codziennie pić szklankę mleka. :D I chyba też dzięki temu mam mocne kości, bo jeszcze nigdy nie miałam żadnego złamania, a było wiele okazji. :) Powodzenia w dietkowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja uwielbiam szpinak i herbatkę :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam mięso,orzechy,jagody i szpinak więc powinno być ok :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja piję bardzo dużo kawy i jem praktycznie codziennie szpinak - po prostu go uwielbiam ;) Chyba czas to zmienić, a przynajmniej ograniczyć troszkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wiedziałam, że owoce zawierające cukry proste mogą szkodzić włosom.
    Mięso, jajka, orzechy i większość warzyw chętnie jem , więc myślę że moje włosy mają się całkiem dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam jagody i mogłabym je jeść na okrągło:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja od jakiegos czasu staram sie uwzglednic moje wlosy w diecie ;) Dobrze, ze lubie zielone warzywa ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz bardzo ładne włosy. :) A ja chyba muszę przestać pić kawę w takich ilościach. :/

    OdpowiedzUsuń
  18. haaa ja wszystko to wiem,ale nie potrafie przyjac w praktyce :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Czasem mi przykro jak jem coś niezdrowego :-D

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja czasem mam manię zdrowego odżywiania, a czasami rzucam się na fast-food i słodycze. Niestety moja dieta nie jest dobrze dopasowana i przemyślana, na czym włosy też cierpią.

    Oczyszcza się szamponem z silniejszym detergentem - SLS lub SLES (sodium laureth sulfate). Najlepiej też jeśli szampon nie ma w składzie silikonów np. Dimethicone. Czyli Barwa się nadaje. Nivea i Timotei też, bo oparte są na SLS. Jeśli mają silikon to też mogą być ok, ale ja jednak wolę oczyścić włosy porządnie szamponem takim jak Barwa, o prostym składzie. Wybrać musisz sama, ale w każdym razie każdy z nich dobrze oczyści Ci skalp :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wiosną, kiedy włosy nie są w wymarzonej formie, myślę o tym, co jeść, żeby je dodatkowo wzmocnić. Do listy dorzuciłabym nasiona słonecznika i pestki dyni - mają dużo cynku, który wzmacnia strukturę keratyny włosów. Można chrupać :)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie bym tutaj coś przeczytała, np. Twój komentarz.

Zrewanżuję się i dziękuję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...