Dzisiaj recenzja balsamu do rąk z nagietkiem firmy DeBa, dostępnym w niektórych Biedronkach, np. tych w moim mieście:)
Po tym jak byłam zachwycona migdałową wersją tego kremu, przy okazji kolejnych zakupów postanowiłam spróbować ww. kwiatowego wariantu. Zaskoczył mnie fakt, że zamiast oczekiwanych 4,99 zł, za produkt zapłaciłam 3,99 zł. Cieszyłam się jak dziecko z zaoszczędzonej złotówki i przystąpiłam ochoczo do wcierania. Jakie były efekty? O tym za chwilę...
Od producenta:
Skład:
Opakowanie: W przypadku obydwu wersji kremu mamy do czynienia ze srebrną tubką o pojemności 75 mililitrów, zapakowaną dodatkowo w pudełeczko. Opakowanie jest miłe dla oka i raczej niespotykane przy kremach za taką cenę. Tubka zabezpieczona jest sreberkiem, więc mamy pewność, że kosmetyk, który kupujemy jest nieużywany.
Zapach: Kwiatowy, jakby lekko cytrusowy. Nie miałam pojęcia jak pachnie nagietek, ale jeśli tak jak ten krem, to całkiem miło:)
Konsystencja: o białym kolorze, lekka, dla mnie zbyt lekka
Działanie i moja opinia:
To co mnie zaskoczyło to fakt, że przy kilku pierwszych aplikacjach kremu, porcja spływała z dłoni, zostawiając po sobie mokry ślad. Roztarcie kremu na dłonie dawało efekt wilgotnych rąk, mowy nie było o jakimkolwiek nawilżeniu.
Po kilku użyciach, konsystencja jakby się trochę zmieniła tzn. już trzymała się dłoni i elegancko na nich rozsmarowywała. Krem nie pozostawiał żadnych smug i ładnie się wchłaniał. W efekcie czego skóra była gładka i elastyczna, trochę nawilżona, ale nie był to efekt długotrwały. Zapach pozostawał wyczuwalny jeszcze około godzinę po aplikacji. Niestety, gdy krem wysychał, pojawiało się nieprzyjemne uczucie ściągnięcia skóry.
Plusy:
- skład
- cena
- opakowanie
- zapach
Minusy:
- działanie a raczej jego brak
Podsumowując:
Pomimo przewagi zalet nad wadami, jestem zawiedziona. Nie wiem czy trafił mi się jakiś przeterminowany egzemplarz (data na tubce na to nie wskazuje) czy po prostu ten krem ma taką konsystencję przez co nie działa tak jak powinien, tzn. nie nawilża i nie odżywia dłoni, jak obiecuje producent. Na pewno do niego nie wrócę. Sto razy bardziej wolę jego migdałową wersję, chociaż zauważyłam, że kremy te przeniesiono z półek z kosmetykami, a ustawiono w środkowej alejce na koszach. No i cena się zmieniła-teraz kosztują już 7,99 zł.
wygląda ciekawie, szkoda że nie działa
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z nim jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńNigdy go u mnie w Biedronce nie widziałam :D Ale skoro brak działania, to nie kupiłabym go i tak :D :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam w Biedronce.Ale skoro nie działa - a to najważniejsze więc nawet nie będę szukać.Nie lubie tego uczucia ściągnięcia skóry na dłoniach.
OdpowiedzUsuńNo proszę, a ja tak żałowałam, że nie dorwałam/nawet nie widziałam ich w swojej Biedronce, teraz wiem, że nie mam czego. Dzięki! :)))
OdpowiedzUsuńWersja migdałowa jest świetna, gorzej z nagietkową:(
Usuńnie spotkałam się wcześniej z nim, ale jak nie działa to nic mnie nie ominęło :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie kusił i chyba dobrze..
OdpowiedzUsuńmoje dłonie są wymagające, potrzebują odżywienia i nawilżenia. to nie dla mnie ten krem.
OdpowiedzUsuńChyba nie widziałam u siebie w Biedronce. Nagietek nie pachnie zbyt ładnie, a smakuje jeszcze gorzej :P , ale działa to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńCiągle ich szukam, ale w mojej Biedronce ni ma :(((((((((((((((((((
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award- zapraszam do wzięcia udziału w zabawie.
OdpowiedzUsuńhttp://blondiii2121.blogspot.com/2014/05/liebster-blog-award.html
Pozdrawiam :)
Po szamponie z tej firmy miałam łupież, więc od po kremie do rąk też nie spodziewałam się cudów :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo dobrego o wersji migdałowej./orzechowej nie pamiętam dokładnie :/
OdpowiedzUsuńale u mnie i tak go nigdy nie widziałam,więc nie mogę przekonać się sama o jego działaniu,bądź niedziałaniu :)
Pozdrawiam
Szkoda że się nie sprawdził. Ja dostałam inny (dziękuję! :*) mam nadzieję, że mi będzie pasował :).
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie spisał :(
OdpowiedzUsuńjak dla mnie to najgorsze w kremach jest właśnie to krótkotrwałe działanie :(
bubelek z biedronki.
OdpowiedzUsuńNapalalam się na serię DeBa,ale teraz widzę ,że nie warto.
Kiepsko, ze sie nie sprawdzil.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził. Zachęciłaś mnie do przetestowania migdałowej wersji :)
OdpowiedzUsuńnie znam i raczej nie kupię
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
Ja lubię bogate kremy / balsamy do dłoni. Moje ulubione to Nuxe, Pat & Rub, The Secret Soap Store :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie działa...ja uwielbiam krem do rąk z Anidy z woskiem pszczelim i olejem makadamia i nie zamienię na żaden inny:]
OdpowiedzUsuńNiefajnie, że nie nawilża w ogóle... bo zapowiadał się fajnie dosyć. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda że się nie sprawdził myślałam że działa trochę lepiej.
OdpowiedzUsuńsłyszałam dużo dobrego o tej firmie, ale jeszcze nie miałam okazji wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej wiem, żeby go nie kupować :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się u Ciebie nie sprawdził w kwestii nawilżenia, sama mam zamiar go wypróbować, ciekawe jak u mnie się spisze :)
OdpowiedzUsuńda sie żyć
OdpowiedzUsuń