Weekend=więcej czasu dla siebie. Miałam zamiar, aby wreszcie odkurzyć rower i wyprowadzić go na pierwszą wiosenną przejażdżkę, ale niebo zachmurzone, chłodno i deszcz wisi w powietrzu. Musiałam więc edytować plany i tą miłą nadwyżkę wolnego czasu wykorzystałam na poświęcenie trochę więcej uwagi niż zwykle swoim włosom i po raz pierwszy zastosowałam tak złożoną pielęgnację.
Co konkretnie zrobiłam?
- Najpierw umyłam włosy szamponem Bambino.
- Na mokre włosy nałożyłam maskę Biovax "Keratyna i Jedwab" zmieszaną z oliwką Babydream w proporcji "na oko". Nałożyłam na długość.
- Trzymałam maskę pod czepkiem i ręcznikiem ok. 50 min.
- Umyłam włosy szamponem Babydream.
- Nałożyłam odżywkę DeBa na ok. 3-4 minuty.
- Spłukałam i nałożyłam na mokre końcówki kropelkę olejku orientalnego Marion.
- Gdy włosy podeschły dołożyłam im jeszcze jedną porcję olejku.
Potem wyglądały tak:
- były super miękkie
- nawilżone
- błyszczące
- lekkie
(Dopiero na tym zdjęciu zauważyłam, że prawa strona bardziej się faluje niż lewa. O co chodzi? Też tak macie?)
Pomijając "prawoskręt" spodobała mi się taka złożona pielęgnacja, bo:
- włosy są bardziej odżywione niż przy pojedynczym nakładaniu odżywki/maski
- szybciej można się pozbyć nadmiaru kosmetyków:)
Myślę, że będę ją stosowała około raz w tygodniu, najprawdopodobniej w weekend, bo myślę, że za często mogłaby obciążyć włosy.
A teraz kilka słów o produkcie, który użyłam do ochrony końcówek-Olejek Orientalny Odżywienie Włosów Macadamia & Ylang-ylang firmy Marion. Jest to jeden z 4 olejków z tej serii ( w zapasach mam jeszcze Jojoba & Słonecznik).
Informacje ze strony producenta:
Oleje zawarte w formule odżywiają włosy, odbudowując ich strukturę.
- Makadamia - zapewnia włosom głębokie odżywienie, wygładzenie i regenerację, ułatwiając ich układanie.
- Argan - przywraca włosom piękny połysk, nadając im miękkość i elastyczność, bez ich obciążania.
- Ylang - ylang- stymuluje porost włosów, odbudowując je i regenerując.
Kilka kropel produktu wystarczy, żeby włosy odzyskały naturalny i zdrowy wygląd.
Cena i dostępność:
Ja kupiłam obydwa olejki w promocji za 4,99 zł w Naturze. W Rossmannie nie ma chyba tej firmy. Cena regularna olejku to około 7 zł.
Opakowanie:
Plastikowa, przezroczysta buteleczka z wygodną pompką, która się nie zacina. Opakowanie nie jest jednak zbyt trwałe, bo pękła mi przykrywka, prawdopodobnie musiała mi spaść, ale nie mam jej tego za złe. Jedno naciśnięcie pompki daje ilość idealną dla mojej długości włosów.
Konsystencja i zapach:
Konsystencja typowa dla takiego produktu-niezbyt gęsta, rozlewa się na dłoni, ręce po wtarciu olejku we włosy nadal są tłuste. Kolor lekko różowy.
Zapach jest genialny-orientalny właśnie, chociaż mi się kojarzy z jeszcze płynną galaretką truskawkową (chociaż nie pachnie jak truskawki).
Działanie i moja opinia:
Nakładam go zarówno na mokre włosy zaraz po myciu i wytarciu ich ręcznikiem, jak i na suche. W obydwu przypadkach świetnie wygładza włosy. Są po nim miękkie, delikatne i pachnące, chociaż zapach nie utrzymuje się długo. Pięknie się błyszczą. Gdy widzę, że mam puch na głowie, np. od wilgoci, aplikuję jedną pompkę i włosy znowu są zdyscyplinowanie i gładkie, ale nie obciążone.
Nie wierzę w dogłębną regenerację i odżywienie, które obiecuje producent-olejki znajdują się w składzie po substancji zapachowej. Tego typu kosmetyk ma za zadanie zabezpieczyć włosy i nadać ładny, zdrowy wygląd i tutaj spełnia swoje zadanie.
Jestem zadowolona z tego olejku i to za całe 5 zł.
Ciekawe jak się spisze ta druga wersja.
Ocena: 4/5
Znacie ten olejek albo jego rodzinę? Czym i jak zabezpieczacie włosy?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWłosy rzeczywiście po takim zabiegu wyglądają świetnie. Osobiście mało uwagi poświęcam moim włosom. Szampon, odżywka i tyle. Chyba muszę zacząć o nie bardziej dbać :).
OdpowiedzUsuńOlejku nigdy nie miałam ale raczej nie nałożę go na włosy a potem wyjdę z domu. Moje strasznie szybko się przetłuszczają plus są proste jak drut i myślę, że wyglądałabym jak zmokła kura :D. Ale chętnie bym go kupiła i wypróbowała do jakiejś pielęgnacji przed umyciem głowy.
Kusi mnie ostatnio ten oleje i chyba niebawem trafi do koszyka :)
OdpowiedzUsuńmoim włosom też by się przydała taka niedziela.
OdpowiedzUsuńdostałam w spadku po siostrze pół butelki tego olejki, jak na razie jestem zadowolona :)
Piękne włoski, bardzo zdrowo wyglądają :-* Ja obecnie zabezpieczam jedwabiem z Green Pharmacy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale włoski wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńwłosy wyglądają świetnie, zapomniałam o tych olejkach i sobie przypomniałam właśnie :)
OdpowiedzUsuńSwietnie sie prezentuja :) Ja rowniez mialam dzisiaj w planach niedziele dla wlosow, ale jednak szykuja sie zakupy ;)
OdpowiedzUsuńjakiee błyszcząąące :D
OdpowiedzUsuńJa też dzisiaj mam w planach Biovaxa keratyna+jedwab i kilka kropel keratyny hydrolizowanej,jak na razie siedzę z olejem na głowie ;)
OdpowiedzUsuńDo zabezpieczania końcówek używam jedwabiu z Biosilka, ale teraz mi się kończy.. rozejrzę się za tym olejkiem ;)
OdpowiedzUsuńOj lepiej zmień produkt do zabezpieczania końcówek;) Biosilk strasznie przesusza włosy... ;) I z tego co zauważyłam, nie jest to tylko moja opinia;)
UsuńSzkoda, że ja nie miałam dziś czasu dla moich włosów;( Odnośnie olejków orientalnych Marion,także go używam;) Tyle, że u mnie jest to serum z olejkiem słonecznikowym i jojoba;)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie do zabezpieczenia końcówek używam jakiegoś olejku z Avonu i jedwabiu z Joanny...moimi ulubieńcami w tej dziedzinie są jedwab z Green Pharmacy i serum A+E z Biovax - jak dla mnie te produkty są najlepsze:)
OdpowiedzUsuńCo prawda falowanych włosów nie mam, ale zauważyłam, że po lewej stronie są bardziej zniszczone. Śpię głównie na lewym boku, to chyba dlatego:P Może u Ciebie działa to na podobnej zasadzie:)
OdpowiedzUsuńKurczę, kusi mnie to serum. Kuracja arganowa mi nie podpasowała, ale serię olejków orientalnych wszyscy bardzo chwalą i chyba znów wrócę do zabezpieczania końcówek jakimś serum Mariona.
Ja cały czas poszukuję produktów, które spodobałyby się moim włosom :)
OdpowiedzUsuńJakie błyszczące włosy. Naprawdę pozazdrościć. ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że sporo dzisiaj zafundowałaś swoim włoskom :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądają, takie zdrowe i błyszczące ;)
Ja już dawno nie robiłam włosom takiego zabiegu z olejami i maskami. Chyba też urządzę sobie takie małe spa :D
OdpowiedzUsuńLubię Marion i czesto używam jedwabiu tej firmy właśnie do końcówek, ale te orientale olejki widzę po raz pierwszy. Na pewno spróbuję.
OdpowiedzUsuńTwoje włosy prezentują się bardzo ładnie :) Upinasz jakoś włosy? Jesli tak, to może od tego ten nierówny skręt.
Nie upinam mokrych włosów, więc raczej od tego się nie odkształcają. Czasami związuję je w koczek lub wysoki koński ogon.
UsuńSzukam właśnie dobrego kosmetyku do zabezpieczania końcówek i chyba się skuszę na ten olejek :)
OdpowiedzUsuńMuszę się kusić na ten olejek, skoro tak ładnie pachnie. Aktualnie do końcówek używam serum z biovaxu:)
OdpowiedzUsuńznam olejek,ale jeszcze nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńwłosy wyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńja mam włosiska proste jak druty,ale widzę że trochę podobne do Twoich bo masz chyba dość grube?
OdpowiedzUsuńNa olejek Marion czaję się od dawna,muszę tylko swoje serum nabłyszczające wykończyć :)
To serum kupiłabym nawet ze względu na zapach. Myślę, że trafiłby w moje gusta :)
OdpowiedzUsuńświetne masz te włosy ! :)
OdpowiedzUsuńChce go bardzo wypróbować.
OdpowiedzUsuńWidziałam ten produkt w netto, ale jakoś nie bardzo mnie kusił. Mi też jedna strona zawsze bardziej faluje.
OdpowiedzUsuńKiedy w jednej z gazetek Natury pojawiła się ta nowość, mocno mnie zaciekawiła, ale z obawy na to, czy moje włosy polubią z tą nowością na rynku, skusiłam się na inny produkt Mariona, który znam i lubię - kurację arganową. ❤ Seria jednak bardzo mnie intryguje i, jakbym miała coś z niej wybrać - interesuje mnie migdałowo-różane nawilżenie (kolor tak strasznie uroczy) lub tamanu-kokosowe wzmocnienie.
OdpowiedzUsuńZe swoich obserwacji dodam, że jeśli ktoś by szukał po drogeriach produktów Mariona - Natura to strzał w dziesiątkę. Naszej polskiej perełki ni to w Rossmannie, ni to Hebe, ni to Superpharmie... (✿❛︵❛.)
Z Marion mam kurację i odżywkę 7 efektów i lubię. Orientalnej nie próbowałam, ale zapasy mam pokaźne, więc się nie skuszę na razie ;) Włosy masz bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńJa zabezpieczam końcówki serum Green Pharmacy i kropelką olejku z nasion malin. Pozdrawiam i zapraszam do siebie. Dodałam Cię do obserwowanych więc będę zaglądać tu często. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOgólnie olejki super wnikają w strukturę włosa nadając jej świeżość, miękkość, czy też połysk :)
OdpowiedzUsuńO o tej masce i olejku to jeszcze nie słyszałam. Moje są puszyste i kręcone więc myślę że że będą idealne . Może dzięki temu moje włosy będą zdrowsze i ładniejsze, bo puki co nie są takie jakbym chciała mimo że używam wiele kosmetyków do pielęgnacji włosów. I nie wiem czemu ale strasznie mi wypadają.
OdpowiedzUsuńTwoje włosy są w świetnej kondycji - widać to na pierwszy rzut oka!
OdpowiedzUsuńKurczę tyle pozytywnych wpisów na temat olejków, a jak ja coś takiego zastosuje to mam wrażenie że moje włosy nie są odżywione tylko oklapnięte, ciężkie i tłuste. W takiej sytuacji stosuje kosmetyki, których używają fryzjerzy, ponieważ po ich zastosowaniu moje włosy są miękkie, gładkie i pachnące.
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt i super produkt
OdpowiedzUsuńCiekawostka do poczytania jak nie ma się co robić, ale informacje wyglądają na rzetelne.
OdpowiedzUsuńIle tu jest ciekawych poleceń, mam nadzieję ze uda mi się znaleźć wszystkie w mojej bibliotece.
OdpowiedzUsuń