Witajcie!
W poniedziałek zapraszam Was na "niedzielę dla włosów".
Jakiś czas temu pisałam o masce regenerującej Romantic, którą kupiłam tylko dlatego, że była duża i tania-za pół litra zapłaciłam niecałe 8 zł.
Jak się okazało w tym przypadku tanie nie znaczy dobre i męczę się już z nią około 4 miesięcy i nie mogę doczekać, aż się skończy.
Sama maska nałożona po myciu powoduje na nich puch nie do ogarnięcia i wyczuwalną szorstkość w dotyku (klasyczne przeproteinowanie?), dlatego używam ją najczęściej przed myciem do emulgowania oleju.
W tą niedzielę postanowiłam jednak ulepszyć samą maskę, dodając do niej skrobi czyli po prostu mąki ziemniaczanej.
- najpierw spryskałam włosy mgiełką nawilżającą
- po około 30 minutach dołożyłam oliwkę Babydream
- po godzinie umyłam włosy szamponem Deba Volume
- 2 łyżeczki maski i 2 łyżeczki mąki wymieszałam na papkę i nałożyłam pod czepek i ręcznik na około pół godziny
Trochę za dużo mi wyszło tej papki, więc w rezultacie reszta się zmarnowała.
Gdy spłukałam włosy i poczekałam aż wyschną, wyglądały tak:
Były przyjemnie gładkie w dotyku, lekkie i puszyste. Spodziewałam się szczerze mówiąc większego dociążenia, ale i tak jestem zadowolona (był to mój pierwszy raz z mąką na włosach i w ogóle w pielęgnacji).
Odpowiadając na pytanie z tytułu posta: ulepszyć maskę można dodając do niej to co nam przyjdzie do głowy. Ja spróbuję jeszcze połączyć ją z jakimś olejkiem, być może gliceryną, a może dodam i to i to jednocześnie. Mam nadzieję, że jakoś uda mi się ją niedługo skończyć, bo strasznie się z nią męczę.
A wy jak ulepszacie kosmetyki?
Ciekawe połączenie :) Również mam zamiar wypróbować skrobię :)
OdpowiedzUsuńJa z maską Romantic męczyłam się chyba rok - na początku cud miód, potem też puszyła mi włosy. Ja najczęściej tuninguję maski skrobią, suszonym imbirem, parafiną, gliceryną i olejkami, czasem osobno, czasem kilka składników po trochu :) A włosy - piękne, widać, że są leciutkie i ten blask, świetny efekt :)
OdpowiedzUsuńWow!Przyznam,że ja nie ulepszam kosmetyków.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak u mnie sprawdziłaby się skrobia ziemniaczana,jeszcze nie próbowałam :) Mam mnóstwo masek,które się nie sprawdziły niestety :/
OdpowiedzUsuńja ulepszam nawet te maski,które się dobrze sprawdzają półproduktami ;)
OdpowiedzUsuńJa tak robię tylko ze średniakami albo ewidentnymi bublami:)
UsuńOstatnio również myślałam o skrobi na swoje włosy , może się skuszę ;-)
OdpowiedzUsuńJeśli potrzebujesz wygładzenia to spróbuj koniecznie:)
Usuńtez nie lubie tej romantic maski
OdpowiedzUsuńNie eksperymentowałam jeszcze ze skrobią ziemniaczaną, pora to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńTeż stosowałam :) Bardzo ładnie wygładza :)
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie robię powrót do wzbogacania nawet tych dobrych masek, bo wiem ile to może zmienić. Dodaję przede wszystkim miód, olej i glicerynę.
OdpowiedzUsuńskrobia ziemniaczana? kurczę może i ja się skuszę na eksperymenty:)
OdpowiedzUsuńu mnie rewelacyjnie dziala odzywka bumble and bumble jest droga ale naprawde bardzo wydajna
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zaprsaszam
annatygryss.blogspot.com
Lubię skrobię ziemniaczaną w maskach :)
OdpowiedzUsuńJeśli u mnie jakiś kosmetyk do włosów się nie sprawdza, to zazwyczaj dodaję to niego kilka kropel dobrego olejku
nie wiedziałam,że można dodać mąkę ziemniaczaną do maski!
OdpowiedzUsuńUlepszam praktycznie kazda maske, no chyba, ze spisuje sie idealnie ;) Dodanie olejku i gliceryny to dobry pomysl, wowczas bedziesz miala "swieta trojce" w jednym produkcie :) Zas musze pokombinowac ze skrobia, dawno tego nie robilam. Twoje wlosy prezentuja sie bardzo ladnie, swietnie faluja i pieknie blyszcza, nie widac zeby byly srednio dociazone, wrecz przeciwnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńnigdy nie słyszałam o tej metodzie ale może kiedyś sama wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawy post! Szczerze mówiąc jeszcze nie próbowałam ulepszać. Czasami nakładam dwie naraz ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja tego z kolei nie próbowałam:)
UsuńTakiego sposobu nie znałam ;D
OdpowiedzUsuńkiedyś czytałam o dodawaniu skrobi, ale nigdy się na to nie odwazyłam
OdpowiedzUsuńFaktycznie, ciekawy sposób;) Nigdy nie dodawałam mąki do masek- boję się co z tego wyjdzie;)
OdpowiedzUsuńJak widać moje włosy nie zrobiły się od tego białe, więc nie ma co się bać-najwyżej byś umyła potem drugi raz głowę:)
UsuńDostałam od Ciebie wersję zieloną tej maski Romantic,. Jestem w trakcie używania i dla mnie jest świetna :)
OdpowiedzUsuńJa lubię do nielubianych/słabo działających masek i odzywek dodawać olei i czasem miodu :) Ale ze skrobią efekt fajny, sposób dobry :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł, nie wpadłam na to nigdy :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne falki wyszły po takiej mieszance :)
OdpowiedzUsuńJa również męczę się z tą maską, daje u mnie bardzo podobne efekty, jak w Twoim przypadku ;)
jesteś pomysłowa i masz bardzo ładne włosy, używam kallosa najczęściej i nie bawię sie w ulepszanie
OdpowiedzUsuńO, świetne ;) Ja myślę co też zrobić z włosami, żeby poprawić ich kondycję. Ostatnio bardzo, bardzo się plączą. Zwykłe, drogeryjne odżywki nie dają im rady. Może też spłodzę jakąś miksturę dla poprawy właściwości tych odżywek. Zaintrygował mnie ten szampon, nie znam, a widzę jakieś fajne wyciągi, kokos, orzechy, migdały, coś w tym klimacie??? :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mieszać mąkę ziemniaczaną z maską do włosów, mam wtedy mega gładkie włosy :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie próbowałam dorzucać mąki do masek, ale trzeba będzie ;)
OdpowiedzUsuńTeż czasami dodaje skrobi bo daje to fajne efekty. Teraz zaczynam testowac gliceryne :)
OdpowiedzUsuńczasem lepiej kupić małe opakowanie i się nie męczyć, ale jak to mówią, mądry Polak po szkodzie ;)
OdpowiedzUsuńprzy okazji, masz ładne włosy, wyglądają na bardzo gęste :)
Dziękuję, nieskromnie mówiąc takie właśnie są-grube i gęste:)
UsuńJa do niechcianych masek dorzucam fitokeratynę :) Nie mam wtedy dużego puchu na głowie i są dobrze nawilżone. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o niej słyszę:)
UsuńNigdy nie słyszałam o takim połączeniu :) Będzie trzeba wypróbować, jak trafi się gorsza maska.
OdpowiedzUsuńja przeczytałam przed chwilą właśnie, żeby do maski dodac drożdże, miodzik i oliwę <3 :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńWarto ulepszać nietrafiony kosmetyk, też nie lubię wyrzucać nieskończonych produktów.
OdpowiedzUsuńfajny patent :)
OdpowiedzUsuńhttp://simplylifestyle.blogspot.com/
Ja również uwielbiam ulepszać maski ;D
OdpowiedzUsuńŁadne masz włosy :) ja najczęściej ulepszam maski dodając do nich jakiś olejek :)
OdpowiedzUsuńfajny produkt
OdpowiedzUsuńfajnie tu u Ciebie! blog warty polecenia:)
OdpowiedzUsuńnatalie wayne kto to,
pornzog.pl,cherrycandle.pl