Schauma to firma, którą do niedawna omijałam szerokim łukiem. Jakieś 10 lat temu miałam od nich szampon o perłowej poświacie, po którym niemiłosiernie swędziała mnie głowa i odżywkę sprayu, która bardzo przetłuszczała włosy.
Nie wiem więc dlaczego gdy pojawiła się nowa seria Nature Moments zapragnęłam coś z niej mieć-może to te soczyste kolory grafiki tak mnie skusiły.
Najpierw kupiłam szampon o pojemności 400 ml za 7,99 zł. Zaczęłam go jednak używać dopiero gdy kupiłam odżywkę do kompletu za 5,99 zł.
Mam wersję wzmacniającą z ekstraktem z miodu i olejem z opuncji figowej, ale do wyboru są jeszcze 3-do włosów farbowanych z soczystą maliną i olejem słonecznikowym, do zniszczonych z rozdwajającymi się końcówkami z aloesem i oliwą z oliwek, do cienkich i bez objętości z ziołami prowansji i lawendą.
Szampon nie ma delikatnego składu, ale działa świetnie. Nie zawiera silikonów, ani sztucznych barwników.
- ma żelową konsystencję, którą ją najbardziej preferuję w szamponach
- obficie się pieni, przez co dokładnie oczyszcza włosy bez przesuszenia
- domywa oleje i produkty do stylizacji, pomimo zawartości olejków w składzie (z opuncji figowej i pestek moreli)
- nie plącze włosów
- włosy są błyszczące, nawilżone, lejące się i rzeczywiście wyglądają na mocniejsze i zdrowsze, więc obietnica producenta o wzmocnieniu (przynajmniej wizualnym) się potwierdza
Odżywka ma pojemność 200 ml i zapachem (miodow, słodki) przypomina mi tą z Ultra Doux "Awokado i Masło Karite". W działaniu również.
W składzie jest pantenol, keratyna, ekstrakt z miodu, olej z pestek moreli i olej z opuncji figowej, tak samo jak w szamponie.
- ma średnio gęstą konsystencją, łatwo rozprowadza się na włosach, wnikając w nie, wystarczy niewielka ilość na moje półdługie włosy
- łatwo wydobywa się z opakowania
- włosy łatwo się rozczesują
- są miękkie, nawilżone i odżywione, ładnie się układają
- razem z szamponem sprawia, że moje włosy są super gładkie, sprężyste, puch okiełznany i aż chce się je dotykać
- może zbyt obciążać i przetłuszczać cienkie włosy-moje takie nie są, więc jestem z niej zadowolona
- nie wiem czy wzmacnia-ciężko to stwierdzić o odżywce, którą nie nakłada się na skórę głowy
Podsumowując:
Aż sama się dziwię, że tak jestem zadowolona z tego duetu. Szukałam ulubieńców wśród naturalnych produktów, ale z żadnego nie byłam w stu procentach zadowolona. Dopiero te drogeryjne kosmetyki niemieckiej firmy zadziałały u mnie świetnie, tak że ja jestem zadowolona i moje włosy również.
Chętnię wypróbuję inne warianty z tej serii-najchętniej ten z aloesem i oliwą z oliwek.
Znacie tą serię? Lubicie Schaumę?
Miałam ten szampon, ale bardzo obciążał włosy. U mnie niestety się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńsuper, że jesteś zadowolona, miałam wersję z aloesem, która też jest przyjemna
OdpowiedzUsuńJa czasem kupuje szampony tej marki ale tych nowych linii jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńlubię tą firmę :)
OdpowiedzUsuńJa też już dawno nie sięgałam po Schaumę;)
OdpowiedzUsuńNie lubiłam tej serii z Garniera więc nie wiem czy ta dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńMam tyle szamponów w kolejce, że do tej serii nieprędko dojdę;)
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie miałam ich produktów :P
OdpowiedzUsuńDawno już nie miałam produktów Schaumy.
OdpowiedzUsuńTej serii nie znam. Ja jestem fanką szamponu 7 ziół z Schaumy, który kupuję od czasu do czasu, aczkolwiek na stałe uwielbiam Garnier Fructis Fresh i ten zużywam obecnie opakowaniami :)
OdpowiedzUsuńSuper, że znalazłaś taki świetny hit, który polubiły Twoje włosy ;)
OdpowiedzUsuńJa Shaumę stosowałam jakoś w podstawówce :P
Ten szampon był wspaniały. Chętnie wypróbuję odżywkę :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie
OdpowiedzUsuńPolecam odżywkę z tej firmy :)
OdpowiedzUsuń