Do tej pory o kolekcji mogłam mówić jedynie w przypadku kosmetyków do pielęgnacji włosów. Jakoś jednak ostatnio tak się stało, że i moje zapasy maseczek do twarzy zaczęły się powiększać. Sama nie zdawałam sobie sprawy ile tak naprawdę ich mam, póki nie wyciągnęłam ich do zdjęć do tego posta. Jesteście ciekawi jakie maseczki mam w swoich zbiorach?
Te wszystkie trzy maseczki trafiły do mnie dzięki Gosi dzięki Mikołajkowej Paczce. Nie wiem gdzie można je kupić, na pewno nie w Rossmannie.
Mamy tutaj:
- Purederm, Ujędrniająca maska żelowa.
- Purederm, 3-etapowy intensywny zabieg zwężający rozszerzone pory, który składa się z żelu peelingującego, czarnej maski nawilżającej i kremu nawilżającego na rozszerzone pory.
- Purederm, 2-etapowy zabieg odmładzający, składający się z ampułki regenerującej skórę i maski 3D-ślimak.
Nie wiem właściwie czemu do tej pory żadnej z nich nie użyłam, może dlatego, że wydają mi się zbyt "ekskluzywne" i jakoś mało znane.
W skład tej trójki wchodzi:
- Vianek, maseczka-peeling do twarzy-produkt, który pojawił się w ulubieńcach, więc wiadomo, że bardzo go lubię. Muszę go szybko wykończyć, bo ma krótką datę ważności-tylko 3 miesiące po otwarciu. Na pewno pojawi się jego recenzja.
- Bielenda, Carbo Detox, oczyszczająca maska węglowa do cery suchej i wrażliwej-maska, która stała się bardzo znana w blogosferze. Dostępna jest w trzech wariantach. Ja jej szukałam w Rossmannie, a trafiłam na nią przypadkiem w Naturze.
- AA, Beauty Bar, maska węglowa oczyszczająca-to mój najnowszy nabytek, też kupiony w Naturze. Ciekawe jak wypadnie w porównaniu z Bielendą.
- Cettua, Maska oczyszczająca pory-kolejny prezent od Gosi, który nie zawiera parabenów, dodatków zapachowych i pigmentów.
- Bania Agafii, oczyszczająca maska na wodzie chabrowej-bardzo lubię te rosyjskie maseczki. Miałam już 3 różne, ta jest czwarta.
- Avon, Planet Spa, maseczka błotna z minerałami z Morza Martwego-to już moja druga maska z serii Planet Spa i mam nadzieję, że polubię ją tak samo jak czekoladową.
- Body Club, Maska z komórkami macierzystymi ryżu-kupiona kiedyś na wyprzedaży w Biedronce za około 4 zł. Chyba najdłużej mi zalega, bo jakoś nie mogę się za nią zabrać.
- Estetica, Maska czekoladowa-ma głęboko nawilżać. Zawiera ekstrakt kakaowy, masło shea i proteiny mleka. Szkoda, że nie spojrzałam dokładniej na skład, bo nie zauważyłam, że ma też wysoko w składzie parafinę:)
- Estetica, Maska truskawkowa-tak jak dwie powyżej, kupiona w Biedronce, ta za 1,99 zł. Niestety, jak czekoladowa, ma też parafinę. Oprócz tego ekstrakt z truskawki, witaminę E i proteiny mleka.
- Marion, Oczyszczająca maseczka z ogórkiem-kupiona w Naturze. Jest też wersja z awokado, granatem i mango. Te są chyba najtańsze ze wszystkich.
Może tego nie widać, ale najbardziej lubię maseczki w tubce (jak ta z Avon i Vianka), albo w zakręcanej saszetce, jak ta rosyjska, bo nie mam problemu z ich przechowywaniem. Z tymi w małych saszetkach mam problem, bo jak mi zostanie po otwarciu na kolejną aplikację to nie wiem, co mam z nią zrobić, żeby nie straciła swoich właściwości, gdzie ją schować, czym zabezpieczyć.
Która Was najbardziej interesuje? Od której powinnam zacząć zużywanie zapasów?
Żadnej nie znam ;O i o każdej chętnie poczytam :)
OdpowiedzUsuńPostaram się o jakąś recenzję porównawczą.
UsuńNie lubię maseczek.. chociaż jest tu kilka interesujących artykułów :)
OdpowiedzUsuńZnam maseczkę z Avonu. Miło ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńZnam jedynie maseczkę z Avonu i Bielendy! :)
OdpowiedzUsuńcałkiem sporo, ja uwielbiam płatki pod oczy z Purederm
OdpowiedzUsuńKiedy Ty to wszystko zużyjesz? :D
OdpowiedzUsuńPlanuję w przeciągu pół Roku:)
UsuńJa miałam tylko ta rosyjską na wodzie bławatkowej;) Tych węglowych jestem ciekawa;)
OdpowiedzUsuńFajna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńJa sama zmam maseczkę Bania Agafii i maseczkę węglową z Bielendy.
Te są chyba najbardziej znane :)
UsuńJa też najbardziej lubię maseczki w tubce bądż saszetce :) Ale takie w płachcie też ostatnio polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńWęglowa z Bielendy fajna jest ;D
OdpowiedzUsuńFajna kolekcja. Ja nie używam maseczek do twarzy. Raz kupiłam i podrażniła mi bardzo twarz. Od tego zdarzenia omijam je szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńZ tych maseczek miałam tylko maseczkę Bielenda węglową.
OdpowiedzUsuńuwielbiam maseczki do twarzy ;)
OdpowiedzUsuńWitam.Czy posiada pani produkty od Eos? Jeśli tak to napisała pani recenzje? Mogłaby pani mi ja podlinkować jeśli to pani napisała :) byłabym bardzo wdzięczna :) Pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńBardzo mnie kusi ten peeling-maska z Vianka, tym bardziej, że bardzo lubię tą serię :)
OdpowiedzUsuńChciałabym spróbować tę maskę z Vianka, czekam na jej recenzję :)
OdpowiedzUsuńtakże czekam na recenzję Vianka :)
OdpowiedzUsuńTeraz wprost szaleję za serum LIQ Ce, więc maseczki odstawiłam na boczny tor. Jednak ciekawią mnie te rosyjskie. Będę musiała w końcu jakąś kupić :)
OdpowiedzUsuńHoho, ale masz maseczek! ja aktualnie z Marizy używam :)
OdpowiedzUsuńświetnie to wygląda!
OdpowiedzUsuń