Podkład Lirene, Perfect Tone-czy warto go kupić na promocji -49% w Rossmannie?

 Niby Lirene to polska firma, ale podchodzę do niej z rezerwą. Do pielęgnacji chyba jeszcze nic od nich nie kupiłam, za to udało mi się przetestować 3 podkłady sygnowane tą marką. Najnowszym nabytkiem jest fluid dopasowujący się do koloru cery Perfect Tone. Jak wypadł i czy warto go kupić na jutrzejszej promocji w Rossmannie?
Dostępny jest w ośmiu odcieniach, ja oczywiście zdecydowałam się na najjaśniejszy, czyli Ivory. Kupiłam go podczas poprzedniej akcji promocyjnej, chociaż dalej jest reklamowany jako "nowość". Na stronie Rossmanna jest po 35 zł, czyli po rabacie wychodzi jakieś 17 zł za 30 ml i szklaną butelkę.
 Przyznam, że przez "dopasowanie się do koloru cery" rozumiałam stopienie się z nią, tak żeby nie był widoczny, a jednocześnie żeby twarz była zmatowiona, niedoskonałości skorygowane  i żeby wyglądała po prostu lepiej niż bez makijażu.
 Pierwsze co mnie zaskoczyło po odplombowaniu taśmy "Safety Lock" był aplikator, czyli szpatułka-w drogerii tester miał pompkę i to mnie właściwie skusiło do zakupu, bo nigdy podkładu z takim patyczkiem nie miałam i nie wiedziałam właściwie jak się do aplikacji zabrać.
 Postanowiłam w końcu rozsmarowywać podkład z patyczka na rękę i dopiero nakładać na twarz.
Konsystencja jest dosyć rzadka, ale nie wodnista. Gdy nakładam podkład palcami, ilość znajdująca się na aplikatorze wystarcza na całe jej pokrycie, ale gdy używam gąbeczki to muszę jeszcze z 2-3 razy sięgać do szklanej buteleczki.
 Z kolorem trafiłam idealnie tzn. nie jest on zbyt blady, nie wyglądam w nim jak śmierć, ale widać, że pasuje do mojej cery.
Drugim (po opakowaniu) zaskoczeniem był efekt jaki daje na mojej twarzy. Nie jest to mat i "efekt drugiej, lepszej cery" jakiego oczekiwałam zamiast tego mam:

  • zdrowy, promienny wygląd
  • subtelny połysk, który jest idealny na wiosnę
  • cerę wygładzoną i rozświetloną
  • delikatne krycie, które wyrównuje koloryt i zakrywa suche miejsca na twarzy
  • uczucie komfortu i nawilżenia przed długie godziny-nie nakładam pod niego żadnego kremu i nie czuję żadnego uczucia ściągnięcia ani wysuszenia
  • cerę, która wygląda bardzo naturalnie i lubię przeglądać się wtedy w lusterku
Czasami zapominam go przypudrować, a jak sobie o tym przypomnę i zerknę w lusterko to stwierdzam, że twarz wcale tego nie potrzebuje. Nie ciemnieje, nie roluje się ani nie ściera, nawet po kilku (około 7 h) twarz wygląda dobrze i zdrowo.
Ja jestem bardzo z niego zadowolona, bo lubię wszelkiego rodzaju rozświetlające podkłady, właściwie to na takie tylko zwracam uwagę przy zakupie. Jeśli ktoś będzie oczekiwał mocnego matu, ukrycia krostek i mocno kryjącego efektu to nie będzie z tego fluidu zadowolony.


Podsumowanie:
Porównałabym go z podkładem Rimmel Wake Me Up, z tym że ten z Lirene jest dużo lepszy-po pierwsze ma bardziej dopasowany odcień, Rimmel nawet najjaśniejszy jest sporo za ciemny dla mojej bladej cery. Rimmel dawał też efekt tłustej cery i świeciłam się po nim niemiłosiernie, poza tym miałam wrażenie, że zapycha pory, a tu mamy ładny połysk, rozświetlenie i w pakiecie nawilżenie.

Jeśli szukacie rozświetlającego podkładu na wiosnę to bardzo polecam:)

Znacie? Lubicie Lirene?

25 komentarzy:

  1. Ja mam złe wspomnienia z podkładami Lirene, nie trafiłam na podkład tej marki który by mi się sprawdził ;C

    OdpowiedzUsuń
  2. A czy krycie da się budować? Np. Dołożyć odrobinę na zaczerwienione policzki? Wygląda to jakoś? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja go bardzo lubię :) Dziwne to opakowanie ja mam z pompką, może opakowanie testerowe dali na sprzedaż?

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno jest pompka, po prostu odkręciłaś zatyczkę, a trzeba pociągnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesssusssss jak dobrze że to przeczytałam bo już miałam lecieć do roska i wymieniać mój podkład😀😀😀

      Usuń
  5. Ale ładne zdjęcia, mam wrazenie, że kolorystycznie może pasowac do mojej cery, z Rimmelem miałam ten sam problem - był za ciemny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam ten Wake me up i lubiłam to ten chyba powinnam pokochać:D

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam Rimmela i jakiś za żółty był dla mnie i się odznaczał

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, że się u Ciebie sprawdził :-D Osobiście miałam jeden podklad z Lirene i zachwycona nie byłam... ;-) niestety dla mnie był za rzadko :-(

    OdpowiedzUsuń
  9. Odcień mógłby być dla mnie dobry, a zawsze mam z tym problem przy podkładach drogeryjnych.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie znam żadnego podkładu linere ale mogli by dac pompkę zamiast aplikatora

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy jakoś nie mogę przekonać się do podkładów lirene, wiele osób je chwali, ale mimo to nigdy nie wpadają do mojego koszyka

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś mnie nie kusi kolorówka Lirene. Wiele osób chwali, ale jakoś nigdy nic mnie nie złapało za serce na tyle, aby pokusić się o zakup 😊

    OdpowiedzUsuń
  13. wydaje mi się doskonałym wyjściem dla mnie, kiedyś miałam Rimmel Wake Me Up. podobała mi się jego konsystencja ale nawet najjaśniejszy odcień było wiele dla mnie za ciemny

    OdpowiedzUsuń
  14. kolor bardzo mój:) ale póki co mam dwa podkłady od nich w zapasie;)

    OdpowiedzUsuń
  15. szczerze to muszę się przyznać że z tej firmy jeszcze nic nigdy nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja się po nim strasznie świeciłam :D

    OdpowiedzUsuń
  17. podkład ten ma pompkę, wystaczy pociągnąć za korek, nie odkręcać!

    OdpowiedzUsuń
  18. Czy komuś w tym podkładzie też nie działała pompka? 🙄

    OdpowiedzUsuń

Chętnie bym tutaj coś przeczytała, np. Twój komentarz.

Zrewanżuję się i dziękuję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...