Cześć!
Rossmann jak zwykle o tej porze uraczył nas promocją -49%, a dla posiadaczy Karty zniżka wynosiła aż -55% (przy zakupie co najmniej 3 kosmetyków kolorowych).
W dzisiejszym poście zapraszam na relację z zakupów i kilka przemyśleń co do tej akcji promocyjnej.
Zakupy już uważam za zakończone, chociaż niby przecena trwa do 28 kwietnia.
W sumie zrobiłam trzy podejścia:
- pierwsze złożyłam zaraz po północy 20 kwietnia-było trochę problemów ze sfinalizowaniem transakcji i przejściem na stronę z płatnościami, ale po kilkunastu próbach się udało. Koszyk miałam załadowany już wcześniej, więc wystarczyło tylko kliknąć "Kontynuuj". Na wszystko ładnie się odjęło 55 %, więc był to widok miły dla oka. Zapłaciłam w końcu za zakupy i spokojnie poszłam spać.
- rano (około 10) dostałam SMS, że zamówienie jest gotowe do odbioru. Wtedy domówiłam jeszcze 3 produkty do ust. Obydwa zamówienia odebrałam około 14 tego samego dnia. Gdy poszłam do Rossmanna po odbiór, zerknęłam na szafy z kolorówką i powiem tylko-cieszyłam się, że mnie ta przepychanka ominęła i kolejka na pół sklepu.
- Ostatni raz poszłam w piątek-kupiłam wtedy tylko jeden produkt, czyli wtedy zapłaciłam za niego o 49% mniej.
W rezultacie wzbogaciłam się o kilka kosmetyków kolorych, w większości do ust.
Zacznę jednak od tych do twarzy i oczu. Żadnego podkładu ani tuszu nie potrzebowałam, zależało mi natomiast na rozświetlającym korektorze i pudrze w kamieniu, więc kupiłam tylko, to co było na mojej liście.
- Lovely, White Chocolate, puder ryżowy- za 10,69 zł
- Wibo, baza pod cienie w kredce-za 3,74 zł
- Maybelline, korektor Dream Lumi Touch-za 14,10 zł
- Miss Sporty, Pomadka My BFF, nr 102 My Funny Mauve-za 5,58 zł.
- Lovely K-Lips, odcień Lovely Lips-za 11, 43 zł. Już wypróbowałam i powiem tak-konsystencja i komfort noszenia super, ale odcień nietrafiony dla mnie, bo wpadający w rudości, brąz, u mnie wygląda podobnie jak Lovely Extra Lasting nr 1. Zastanawiam się czy nie wrócić jednak po "Pink Poison" pod warunkiem, że jeszcze będzie dostępny.
- Wibo, Nude Lips, kredka nr 4-za 3,06 zł
- Wibo, Automatic Liner, nr 05-za 3,29 zł
- Alterra, Pomadka rumiankowa-za 2,25 zł. Moja ulubiona i niezastąpiona na spierzchnięte usta.
- Isana Pomadka Hydro-za 1,89 zł.Czytałam o niej wiele dobrego, a za takie grosze, aż żal było nie kupić.
- Evree, Cukrowy peeling do ust Poziomka-za 6,75 zł. Chyba największa nowość w całym zestawieniu.
- 2 x Isana, masełko o jagodowym i karmelowym zapachu-każde po 3,15 czyli za 2 zapłaciłam 6,30 zł.
- AA, Malinowy olejek do ust-za 8,98 zł (jedyny produkt, który kupiłam za -49%)
Podsumowując-wydałam całe 78 zł i jestem bardzo zadowolona ze wszystkich tych rzeczy, jak i z całego przebiegu moich zakupów online. Nic nie brakowało-co chciałam, znalazło się w koszyku i potem u mnie. Nie było żadnych braków, a wiem, że sporo z Was tak miało.
Tak, jak pisałam może jeszcze dokupię K-Lips, ale w innym odcieniu, ale to raczej ze zniżką -49 %, bo nie chcę na siłę dokupować dwóch innych produktów, żeby zyskać te 6% zniżki.
Ten brak podziału i większa zniżka dla Klubowiczów to moim zdaniem lepszy pomysł, niż wcześniejsza kategoryzacja i mniej %.
A Wam która opcja bardziej się podobała? Co kupiłyście?
Nie widziałam tych masełek Isana. To chyba nowość.
OdpowiedzUsuńTak, są w sprzedaży od niedawna.
UsuńA ja kupiłam same podkłady i zamówienie robiłam podobnie jak Ty - przez internet.
OdpowiedzUsuńWtedy mam pewność, że dostaję nowe kosmetyki, nie macane przez tysiące rąk.:)
Do tego to nie można mieć pewności, bo podobno pracownice pakują do zamówień internetowych towar z półek sklepowych, ale na szczęście mi się udało dostać niezmacane kosmetyki.
UsuńMnie też bardziej się podoba że promocja dotyczny wszystkich kosmetyków naraz, u mnie w Rossie zabrakło czekoladek i K-lips :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie kupowałam nic z Rossmana online, muszę chyba zobaczyć, co oferują na stronie :)
OdpowiedzUsuńTo samo co stacjonarnie albo i jeszcze więcej:)
UsuńTeż jestem zadowolona z zakupów choć niestety musiałam się wybrać osobiście bo Provoke nie ma online;) były dzikie tłumy :D
OdpowiedzUsuńU mnie Provoke stacjonarnie też nie ma, nawet Bell i Eveline, więc biednie:)
UsuńJa też jestem zadowolona ze swoich zakupów, mimo że poszłam po nie osobiście. Udało mi się kupić wszystko oprócz zestawu K Lips właśnie, ponieważ półki w tym miejscu były kompletnie puste. Jednak nie żałuję :) A z twoich zakupów również posiadam konturówkę z Wibo właśnie nr 4 :)
OdpowiedzUsuńChciałam kupić ten puder ryżowy Lovely ale oczywiście go nie było już :)
OdpowiedzUsuńMi lepiej odpowiada opcja, która jest obecnie. Kupiłam co chciałam, jednak z kilkoma podejściami :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że taka opcja już zostanie.
Usuńja nie byłam i nic nie kupiłam, ale gdybym poszła na pewno skosiłabym się na produkty do ust lovely
OdpowiedzUsuńale super zakupy!ja kupiłam mało, u mnie nic prawie nie było:(
OdpowiedzUsuńzdecydowanie wolę taką tygodniową promocję :) Zaciekawiła mnie baza pod cienie z Wibo, może jeszcze uda mi się ją kupić :)
OdpowiedzUsuńZa 4 zł warto wypróbować :)
UsuńNam najbardziej spodobał się peeling cukrowy, rzeczywiście fajna nowość. Nie kupowaliśmy jednak produktów do ust. Poszliśmy tylko po nasze ulubione kosmetyki - podkład MaxFactor i dwa tusze do rzęs - żółty Lovely i różowy Maybelline.
OdpowiedzUsuńCzekoladka Lovely kusząca :) ja chciałam kupić tylko puder bananowy z Lovely, ale już mi się nie udało :( skończyłam z jedną pomadką. W listopadzie (czy kiedy tam jest kolejna promocja) po prostu też zrobię zamówienie online.
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie wygodniejsza opcja :)
UsuńMoże być wszystko razem ale dłużej, bo gdzieniegdzie podobno szał prawdziwy, można wyjść poturbowanym... Zakupy widzę, że udane :)
OdpowiedzUsuńTak, dziękuję :)
UsuńTeż bardzo się cieszę, że promocja nie jest podzielona na kategorie;) Kupiłam tusz do rzęs, eyeliner, róż, bronzer i konturówkę;) Następnym razem chyba też skuszę się na internetowe zakupy, bo byłam osobiście i sporo rzeczy już nie było, a też chciałam m. in. puder ryżowy.
OdpowiedzUsuńJa zamierzam isć tylko po eos.
OdpowiedzUsuńFajnie zapowiadają się masełka Isany. Na promocję się nie wybieram :)
OdpowiedzUsuńTwarda sztuka z Ciebie :)
UsuńI znów widzę białą czekoladkę - chcę ją!
OdpowiedzUsuńJa kupiłam podkład Rimmel Fresher skin, tusz Rimmel wake me up - to planowane i pomadkę limonkową Carmex - bez planu :D
Opcji online nie przewidziałam ;) muszę zerknąć czy jest dostępna u mnie. Chciałam skorzystać z tej promocji ale jak usłyszałam co się u Nas dzieje to podziękowałam. Zakupy świetne i widzę bardzo udane :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZobacz, ja odkąd wprowadzili opcję online bardzo często z niej korzystam.
UsuńU mnie z zakupami było dość skromnie. Kupiłam tylko korektor pod oczy, serum Long4Lashes i zmywacze do paznokci ;)
OdpowiedzUsuńJa czekoladki nie umiałam nigdzie znaleźć :(
OdpowiedzUsuńPiękne zakupy :-)) Ja skusiłam się przede wszystkim na produkty pielęgnacyjne do ust :-)
OdpowiedzUsuńTych nigdy za wiele :)
UsuńJa nie miałam znowu możliwości skorzystać z tej promocji a szkoda, bo chciałabym zakupić taniej pomadki, masełka do ust oraz jakiś tusz do rzęs. No, ale może następnym razem uda się. Dobrze, że udało się Tobie zakupić kosmetyki przez internet. Ominęło Cię to całe zamieszanie w Rossmannie.
OdpowiedzUsuńTaki właśnie był cel :)
UsuńNie czułam potrzeby brania udziału w tej promocji.
OdpowiedzUsuńTa promocja mnie ominęła... inne rzeczy na głowię... fajnie, że tobie udało się skorzystać :) świetne zakupy
OdpowiedzUsuńSkorzystałam z podobnej promocji w drogerii w Holandii i też udało mi się kupić wszystko, co chciałam. Z Twoich zakupów najbardziej ciekawi mnie peeling do ust Evree oraz K-LIPS.
OdpowiedzUsuńFajne zakupy ;)
OdpowiedzUsuńKolejnym razem również złoże zamówienie przez internet i nie będę czekać w kolejkach w sklepie aby coś dostać
OdpowiedzUsuńNie kupiłam nic... naprawdę. Ostatnio zainwestowałam grube studenckie pieniądze w podkład Annabelle i jak na razie koniec ;3
OdpowiedzUsuńładne łupy :) ja nic nie kupiłam
OdpowiedzUsuńRównież kupiłam swoje rzeczy przez internet bo bałam się o mój ciążowy brzuszek... Ludzie nie myślą gdy widzą takie przeceny... Ale szczerze Powiedziawszy to zupełnie nie pomyślałam o produktachch do pielęgnacji ust... mogłam sobie kupić masełkp nivea i pomadke alterra ;(
OdpowiedzUsuńja poszalałam z mazidłami do ust w sumie najbardziej:D
OdpowiedzUsuńTeż chciałam k lips, ale online były niedostępne więc odpuściłam. Złożyłam niewielkie zamówienie, zapłaciłam może 30 zł. Cieszę się że nic nie kupiłam stacjonarnie bo tylko bym się nawkurzała..
OdpowiedzUsuńHaha, sprytne rozwiązanie z tym odbiorem zamówienia :D Nawet nie wiedziałam, że jest już taka opcja O.o :D
OdpowiedzUsuń