Nie po drodze mi ostatnio z blogiem albo po prostu kiepsko z organizacją czasu. W styczniu jakoś nie mogę pogodzić pracy, dodatkowych zajęć, opieki nad dzieckiem i przyjemności. Jest jednak szansa, że za jakieś 2 tygodnie to się zmieni, a tymczasem zapraszam na pierwszy od tygodnia post, a będą w nim nowości stycznia.
W nowym roku postanowiłam sumować wszystkie zakupy, żeby mieć rzeczywisty obraz ile mnie to wszystko kosztuje, więc przy każdym produkcie będzie podana cena, a na końcu całkowita suma.
Zaczniemy od przesyłki od FM Group, czyli kosmetyków za które nie zapłaciłam ani grosza.
Znalazłam w niej:- mgiełkę do ciała
- eyeliner i tusz do rzęs
- maskę do włosów
Już teraz mogę napisać, że jeden z tych produktów to mój ostatni ulubieniec w swojej dziedzinie, a który konkretnie to wyjawię w przyszłym tygodniu w recenzji.
Kolejne 3 zdjęcia to zakupy z Rossmanna, wszystkie z promocji:
- olejek do masażu, Wellness & Beauty-7,99
- suchy szampon do włosów brązowych, Isana-6,99
- krem-maska do rąk, Bielenda-3,99
- spray termoaktywny do układania włosów, Isana-7,99
- mydełko lanolinowe do twarzy i ciała, Vis Plantis-2,99
- pianka do golenia, Venus-4,99
- olejek pod prysznic, Isana-5,49
- balsam na rozstępy, Palmer's-24,99
Poniższe zakupy to Biedronka i Tesco:
- krem do rąk, Garnier-5,99
- szampon lniany, Barwa-4,99
- szampon i płyn do mycia i kąpieli, Dada-6,99 (tu mam wątpliwości czy to była rzeczywiście promocja, bo niby w gazetce była taka informacja i dlatego właściwie poleciałam do sklepu, ale czy 6,99 to nie jest przypadkiem jego normalna cena?)
To już wszystkie zakupy. Rozgrzeszam się myślą, że wszystkie kupiłam w okazyjnej cenie, a za całość zapłaciłam 75,40 zł.
Mam nadzieję, że w lutym nie wydam nawet połowy tej sumy, bo NAPRAWDĘ nic już nie potrzebuję:)
A jak Wasze zakupy w pierwszym miesiącu roku? Skusiły Was wszędobylskie wyprzedaże?
Ja kupiłam parę rzeczy, fajny pomysł żeby to podsumowywać :)
OdpowiedzUsuńMiłego testowania :) ciekawe podsumowanie może i Ja zacznę tak robić i mniej wydawać :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio poszłam do Rossmana tylko po tusz i wydałam 100 złotych :D
OdpowiedzUsuńHaha, drogi musiał być ten tusz... ;)
UsuńTo samo miałam napisać :)
UsuńMam ten suchy szampon :)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia?
Usuńja wydałam około 200 zł na kosmetyki w tym miesiącu, czyli więcej niż planowałam...
OdpowiedzUsuńLubię eyelinery i kredki z fmu :)
OdpowiedzUsuńTo już chyba wiesz co z tej czwórki mi się spodobało :)
UsuńJa popłynęłam trochę na wyprzedażach, ale mam zapas na długo :) Co do twoich produktów to mam kilka twoich nowości. U mnie się sprawdziły.
OdpowiedzUsuńMgiełkę FM wyłudziłam od siostry bo wygląda super i zapach przyjemny :) Miłego używania.
OdpowiedzUsuńkrem maska do rąk z Bielendy jest fantastyczny
OdpowiedzUsuńWpadło do mnie to i owo w styczniu, a z racji tego, że ostatnio zaczęłam robić hybrydy to wydaje troszkę więcej na lakiery do paznokci. Natomiast z twoich łupów miałam kiedyś ten czerwony krem Garnier i fakt, że działał, ale moim zdaniem zostawiał zbyt wyczuwalną warstwę na dłoniach :)
OdpowiedzUsuńFajne nowości :)
OdpowiedzUsuńJa w styczniu wydałam ok. 40 zł. Mam w tym roku postanowienie, żeby nie kupować kosmetyków na zapas ;) Narazie się udaje, zobaczymy co będzie dalej ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko 11 miesięcy i plan się powiedzie :)
Usuńw styczniu tez poczyniłam nie małe zakupy kosmetyczne :P
OdpowiedzUsuńDobrze Ci idzie, tak trzymać:) Ja kupiłam balsam, tonik i krem z Organique na -30%, ale też potrzebuję;)
OdpowiedzUsuńW styczniu powstrzymałam się przed zakupami :)
OdpowiedzUsuństyczeń zawsze wydaje mi się bardzo intensywnym miesiącem :P
OdpowiedzUsuńKrem do rąk z Garniera bardzo dobrze się u mnie sprawdza. Pianki venus jakoś specjalnie nie polubiłam. Muszę zabrać się za moje podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńSuchy szampon Isana sprawdził się u mnie całkiem nieźle :)
OdpowiedzUsuńwyszło fajnie, sporo produktów po taniości :)
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba wydać więcej gdy się potrzebuje.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach olejków Wellness & Beauty :)
OdpowiedzUsuńMnie skusiło aż 6 paletek cieni do oczu - wstyd ;P
OdpowiedzUsuńWspaniałe zakupy :) A niektóre sklepy (nie mówię, że akurat ten, w którym dokonałaś zakupu) robią tak, że specjalnie przed promocjami podwyższają ceny, żeby później zrobić ich promocję. Ale mogło się też stać tak, że wcześniej też była jakaś promocja i po prostu zapamiętałaś cenę. W każdym razie warto to sprawdzić, sama jestem ciekawa teraz, jak to wygląda.
OdpowiedzUsuńNo to nie najgorzej z szaleństwem :) Kosmetyki super ;D
OdpowiedzUsuńwarto czytać takie blogi świat od razu staję sie piekniejszy !
OdpowiedzUsuń