Tak się jakoś dobrze składa, że przez ostatnie miesiące udaje mi się trafiać na dobre kosmetyki, które otrzymują zaszczytne miano ulubieńców. W październiku takich produktów pojawiło się cztery. Jedynie pomadkę pielęgnującą kiedyś już miałam, a reszta to dla mnie nowości.
Zaczniemy od regenerującego kremu do rąk z Garniera, który już chyba jest kosmetykiem kultowym i od dawna na rynku. Ja jednak trafiłam na niego niedawno i okazał się świetnym produktem na okres jesienno-zimowy, kiedy to dłonie wymagają specjalnej pielęgnacji.
Krem ma bardzo gęstą i treściwą konsystencję i radzi sobie z suchą skórą, nawilżając ją, wygładzając i dając ochronę na dłużej. Ja (tak jak wszystkie krem do rąk) stosuje go też na stopy, gdzie skóra jest bardziej wymagająca. Po nałożeniu go na noc świetnie niweluje szorstkość, sprawia, że stopy są gładkie, nawilżone i miłe w dotyku.
Suchy szampon Pantene Volume Booster kupiłam z ciekawości w promocji. Kosztował niecałe 10 złotych, a okazał się lepszy niż Batiste. Z Batiste miałam taki problem, że nie mogłam wyczesać białego proszku, co na moich ciemnych włosach było bardzo widoczne.
Z Pamtene nie mam tego problemu, bo spray jest przezroczysty (jak lakier do włosów) i świetnie odświeża i unosi włosy u nasady, gdy go trochę wetrzemy przy skórze głowy.
Dzięki obecności olejku rycynowego na pierwszym miejscu w składzie, pomadka ma szansę na wzmocnienie i wydłużenie rzęs. Poza tym forma sztyftu jest dużo wygodniejsza niż nakładanie olejku palcem lub szczoteczką. Ja codziennie wieczorem podczas pielęgnacji smaruję tą pomadką rzęsy. Robię tak od około 3 tygodni i zaczynam już zauważać pierwsze efekty.
Pomadka też świetnie odżywia i nawilża usta. Dzięki niej nie wiem co to suche i spierzchnięte usta.
Na koniec coś kolorowego. Pomadka Matt & Lasting z Lovely nr 4, to stosunkowy nowy odcień w całej gamie. Miałam kiedyś nr 1, które wiele dziewczyn zachwalało jako idealny nudziak-dla mnie tamten kolor był zbyt brązowy, ja w takich koloroach nie czuję się dobrze. Poza tym zastygał na ustach, tworząc na nich suchą skorupkę.
W przypadku nr 4 jest zupełnie inaczej. To właśnie ten kolor jest idealny dla mnie-delikatnie podkreśla naturalny odcień moich ust, ma lekko fioletowe tony co w pomadkach mi bardzo pasuje.
Dodatkowo nakłada się niezwykle komfortowo-sunie po ustach bezproblemowo, są aksamitne, miękkie, matowe, ale bez efektu wysuszenia. Sama jestem zdziwiona jak bardzo różni się od nr 1.
Niedługo pojawi się osobna recenzja, więc napiszę i pokażę go bliżej.
To tyle moich ulubieńców. Żaden z nich nie kosztował mnie więcej niż 10 zł-jestem chyba mistrzynią w wyszukiwaniu tanich i dobrych kosmetyków:)
Coś czuję, że to ostatnie zdjęcia z liśćmi i jarzębiną w tle, bo już są zmarznięte, przebarwione i nie wyglądają tak pięknie jak powinny.
Trzeba będzie poszukać nowego tła:)
Zainteresowały Was te kosmetyki? Znacie je?
Wszystkie kremy z Garniera do rąk spisywały się u mnie bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńZnam krem do rąk, pomadkę z Alterry oraz z Lovely z tym, że ja mam kolory . .nr 1 i 2. Na 4 bym się nie skusiła 😊
OdpowiedzUsuńDobrze wspominam pomadkę Alterry :)
OdpowiedzUsuńDwie Twoje ostatnie pozycje również bardzo lubię i chętnie do nich wracam :) Chyba nawet mam ten sam kolor pomadki :)
OdpowiedzUsuńPrawda, że idealny z niej kolor na co dzień?
UsuńZnam pomadkę Alterry i bardzo ją lubię :) Krem mam w zapasach, ale pewnie oddam mamie/siostrze, bo niedawno zaczełam nowy vianek, a denkowanie tego typu produktów nie idzie mi specjalnie szybko :D
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego ale byłam pewna, że to post o Bublach i czytałam z coraz to większym zdziwieniem względem doboru kosmetyków:D Ale całe szczęście chodziło o ulubieńców i tutaj zgadzam się z Tobą odnośnie kremu Garniera:)
OdpowiedzUsuńHa, ha, lepiej późno się zorientować niż później:)
UsuńKupiłam niedawno pomadkę Alterry, ciekawa jestem jak u mnie będzie działać : ) Może też kupie kolejną na rzęsy :)
OdpowiedzUsuńakurat nie miałam żadnego z tych kosmetyków, nawet kultowej pomadki
OdpowiedzUsuńMiałam tę pomadkę z Lovely w kolorze czerwonym i jakość była niezła, ale pigmentacja wypadła kiepsko i chemiczny zapach mnie odstraszał :(
OdpowiedzUsuńPrzekonałam się egzemplarz egzemplarzowi nierówny.
UsuńPomadkę alterra uwielbiam! Do rzęs najlepsza! :)
OdpowiedzUsuńpomadke alterry uwielbiam od lat ja mam
OdpowiedzUsuńGarniera uwielbiam wszystkie kosmetyki, więc tego kremu również używam, balsamu też :)
OdpowiedzUsuńSuchego szamponu do wlosow w koncu muszę wypróbować, bo nie zawsze jest czas na mycie, gdy nagle wypada coś nieplanowanego :P
A czy ta pomadka jest z Biedronki ? bo mam coś podobnego i sprawdzila się u mnie idealnie, aż się zdziwilam :O
Nie, ta pomadka to z marki własnej Rossmanna.
UsuńMiałam tylko krem do rąk i pomadkę, ale na mnie nie wywarły na mnie aż takiego wrażenia :P
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować kremu do rąk Garnier. Pomadki z Alterry nie miałam nigdy, ale myślę, że również ją wypróbuję.
OdpowiedzUsuńRowniez bardzo lubie ten czerwony krem Garniera: zarowno do rak jak i stop. Z tej serii Pantene uzywalam odzywki w piance i takze fajnie sie sprawdzila :)
OdpowiedzUsuńNie ma się czym przejmować. Na rynku jest tyle różnych kosmetyków, że każdy będzie w stanie dobrać coś idealnego pod kątem swoich potrzeb. Dowieźć może Wam to dpd kurier do domu, co jest bardzo wygodne. Wiem, bo z tego korzystam.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń