Pewnie już nie raz słyszałyście/czytałyście o marce Biolaven. Tą markę produkuje Sylveco. Ja nieraz miałam ochotę na coś spod ich skrzydeł i wreszcie zdecydowałam się na pierwszy produkt. Padło na oczyszczająco-łagodzący płyn micelarny z olejkiem lawendowym. To produkt naturalny, więc bardzo chciałam, żeby się sprawdził, a jak było w rzeczywistości?
Ja swój kupiłam za około 16 zł w sklepie internetowym i tak go chyba najłatwiej kupić. Chyba, że macie gdzieś dostęp stacjonarnie do tego rodzaju kosmetyków. Buteleczka zawiera 200 ml płynu, szatę graficzną ma delikatną i elegancką. Jak się patrzy na nią od razu można się domyślić, że mamy do czynienia z produktem naturalnym.
Skład jest bardzo krótki, bo jest w nim tylko 9 pozycji. Jeszcze chyba nigdy nie spotkałam się z aż tak ubogim składem, w pozytywnym oczywiście sensie. Niestety nie jestem tu w stanie się dopatrzyć wspomnianego na etykiecie oleju z pestek winogron:)
Obietnice producenta:
Moja opinia:
Pierwsze co mi przychodzi na myśl, gdy myślę o tym kosmetyku to lawenda. Zapach jest naprawdę intensywny, co nie do końca mi się podoba. Tak pachnieć to mi może jakiś balsam do ciała, żel pod prysznic, krem do rąk, ale nie produkt, którego używam do oczyszczania twarzy.
Co do działania:
Nie zmywałam nim wodoodpornego makijażu i trochę wątpię, żeby sobie z nim poradził. Nawet gdy zmywam zwykły makijaż oka muszę się bardzo przyłożyć, gdy zrobię to byle jak (np. zużyję tylko dwa waciki albo zrobię to szybko) rano budzę się z czarnymi podkówkami pod oczami. Trzy dobrze nasączone waciki to takie minimum aby twarz była czysta i dobrze oczyszczona.
Cera po jego zastosowaniu jest nawilżona, miękka, gładka i aż chce się ją dotykać. Zapach lawendy na szczęście nie utrzymuje się długo.
Jest bardzo delikatny, nie powoduje ani podrażnienia skóry ani żadnego zaczerwienienia okolic oczu, na co moje są bardzo podatne. Nie wysusza.
Poza tym jest hypoalergiczny, nie testowany na zwierzętach, nie zawiera SLS i SLES, alkoholu, PEG-ów, szkodliwych konserwantów i barwników.
Podsumowując:
Myślę, że fanki naturalnych produktów i lawendy będą zadowolone. Moim ulubieńcem niestety nie został, ale do całej linii się nie zrażam i z chęcią wypróbowałabym szampon albo żel do mycia twarzy Biolaven.
Miałyście ten płyn albo coś innego tej marki?
Biolaven kusi już samą szatą graficzną :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam nic z tej marki :)
OdpowiedzUsuńMiałam i bardzo go lubiłam. Teraz mam żel z tej serii :)
OdpowiedzUsuńJa już mam swój ulubiony płyn micelarny,tego nigdy nie miałam okazji wyróbowac;)
OdpowiedzUsuńWiele o Nim słyszałam, jak będę miała okazję to chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńMam straszną ochotę na kosmetyki z Biolavenu i właśnie w sierpniu mam zamiar tę ochotę zrealizować:D
OdpowiedzUsuńU mie super się sprawdza. Bez rozmazywania zmywa mocny, ciemny makijaż
OdpowiedzUsuńNie mialam go, ale mam spore zapasy.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że słabo sobie radzi z makijażem. Mam ochotę wypróbować żel do mycia twarzy:)
OdpowiedzUsuńMnie podoba się zapach tych produktów
OdpowiedzUsuńnie używałam, ale jestem ciekaw tego zapachu i generalnie działania :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten płyn i bardzo polubiłam, z pewnością do niego powrócę :)
OdpowiedzUsuńAle mi on pachnie bardziej słodko-winogronowo, niż lawendowo :D
mam go i lubię go używać do twarzy, natomiast nieco wysusza mi skórę pod oczami i nie wiem co o nim sądzić :/
OdpowiedzUsuńKosmetyki tej firmy mnie kuszą, chociaż płyn micelarny akurat nie :) Mam już swojego ulubieńca w tej dziedzinie.
OdpowiedzUsuńAle fajny ma skład :) przyjrzę się mu bliżej i raczej na pewno zamówię go sobie :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się szata graficzna tych produktów. Muszę je przetestować, nie wiem tylko kiedy to zrobię, taki mam zapas kosmetyków :P
OdpowiedzUsuńKurcze, a chciałam go kupić. Coś czuję jednak, że będzie gorszy niż lipowy sylveco. Kupię jednak ponownie lipowy.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale chętnie bym wypróbowała coś takiego :)
OdpowiedzUsuńOstatnio testuję szampon tej marki ;)
OdpowiedzUsuńMam w zapasach krem na dzień, z próbek znam krem na noc i bardzo dobrze go wspominam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach lawendy więc być może ten produkt by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze od nich nie mam nic, ale muszę kiedyś skorzystać ;)
OdpowiedzUsuńbiolaven o dziwo jakoś mnie nie kusi.. sama nie wiem czemu :D obserwuję :)
OdpowiedzUsuńWypada słabo w porównaniu do lipowego micela Sylveco, ktory swoją droga serdecznie polecam- jak do tej pory to jedyny płyn, ktory dobrze zmył mi makijaż nie podrażniając cery, i nie zostawił lepkiej warstwy na skórze :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego płynu :)
OdpowiedzUsuńBiolaven UWIELBIAM. Poznałam kosmetyki naturalne na darmowych dermokonsultacjach marki Sylveco (zabrała mnie koleżanka). Już rok używam Sylveco, a od 3 miesięcy również Biolaven. Niesamowicie wydajne kosmetyki w normalnej cenie.
OdpowiedzUsuńŻel do mycia twarzy uwielbiaaam! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam nic z tej firmy ;/
OdpowiedzUsuń