Nie byłabym sobą, gdybym nie skorzystała z nowej promocji w Biedronce.
Kupiłam jednak tylko to, co zamierzałam.
Na swoje usprawiedliwienie dodam, że byłam na zakupach z mężem, a jemu nigdy nic nie jest potrzebne. I gdy on spokojnie oglądał coś innego-ja stopniowo dokładałam do koszyczka. A kiedy się zorientował, było już za późno-staliśmy przy kasie.
Tym sposobem kupiłam:
2. Odżywka do włosów, Timotei z tej samej serii, 200 ml za 5,99 zł. Do kompletu.
3. Odżywka do włosów w sprayu, Timotei, 150 ml za 9,99 zł. "Mgiełka upiększająca" ma na drugim miejscu alkohol w składzie, co mnie trochę martwi, ale ma też olejek arganowy, migdałowy i ekstrakt z jaśminu, więc może nie będzie aż taka zła. Lubię wszelkiego rodzaju odżywki w sprayu, bo łatwo się je stosuje.
4. Peeling myjący do ciała, Joanna, 100 ml za 3,89 zł. Miałam kiedyś wersję z pomarańczą, ale nie pamiętam jak działała, teraz kupiłam z czarną porzeczką i czekam na spektakularne efekty:)
A wy co kupiłyście albo zamierzacie kupić? Czy wasze drugie połówki też was hamują w zakupowym szale?
Miałam ten peeling. Bardzo poręczny mały i fajnie ścierał. Obserwuję:) Zapraszam do mnie :) http://slowianka21.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa się chyba nie skuszę na nic z walentynkowej oferty bo ostatnio nakupiłam już zapasów na hoho. A ta połówka musi zrozumieć, że szampon, odżywka czy peeling to są produkty pierwszej potrzeby :P
OdpowiedzUsuńJa też mam zapasów że hoho, ale nie przeszkadza mi to w kupowaniu:)
UsuńNapewno nie skuszę się na nic z serii Timotei.
OdpowiedzUsuńAlkohol w olejku, oblepiacze w szamponie... to nic dla mnie :D
Też mam zamiar kupić peeling Joanny ale jeszcze nie wiem jaki :)
OdpowiedzUsuńJa się skusiłam na żel pod prysznic z Lirene -gruszkowy^^ i na micel z BeBeauty...produktów do włosów mam za dużo jak na razie i muszę zużyć:) Chociaż bardzo kusiła mnie seria Arganowa z Eveline, ale będę twarda!:D
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście maski z Eveline nie było, bo pewnie i ją bym kupiła.
UsuńŚwietne zakupy :) Ja wybiorę się dziś lub w niedzielę do Biedronki :)
OdpowiedzUsuńPeeling myjący porzeczkowy kocham!
OdpowiedzUsuńNie widziałam wcześniej tego peelingu Joanny, zapach musi być wspaniały! Ja mam truskawkę, wanilię i kiwi i każdy jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńJa dziś byłam, ale zapomniałam, że promocja już obowiązuje i nie wzięłam nic :D
OdpowiedzUsuńNa tą odżywkę w sprayu bym się jeszcze skusiła :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję odżywki w sprayu :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te peelingi Joanny :) U mnie mój chłopak jest moim głosem rozsądku :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię te peelingi, pięknie pachną :)
OdpowiedzUsuńTen peeling również mam, a dziś miałam spojrzeć na skład tej odżywki i całkiem zapomniałam:D
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam ten peeling :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam ochotę na Timotei, ale niestety silikony w szamponie, w odżywce silikony i parafina i w olejku alkohol denat., więc odpuściłam, bo moje włosy nie lubią tylu oblepiaczy naraz :/ Ale jestem ciekawa jak sprawdzi się ta seria u Ciebie :) Kupiłam natomiast wszystkie rodzaje Biovaxu w saszetkach :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Award :) Jeżeli masz ochotę wziąć udział w zabawie zapraszam http://mieszadelkomoje.blogspot.com/2014/02/liebster-award-po-raz-drugi.html
OdpowiedzUsuńTeż buszowałam w biedronce w poszukiwaniu jakichś perełek :P Można tam znaleźć naprawdę fajne rzeczy i czasem dużo taniej niż w drogerii. Obserwuję, może znajdę tu kiedyś coś, na co sama nie wpadnę a będzie warto po to biec do sklepu :P Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMgiełka jest wspaniała pachnie oszałamiająco szukam jej wszędzie ale nie umiem kupić ...a kupiłabym ze trzy naraz...
OdpowiedzUsuń