Żel węglowy Bielenda-ulubieniec do mycia twarzy

Cześć!
Jak pewnie wnosicie po tytule dzisiejsza recenzja będzie pozytywna. Dotyczy żelu węglowego Bielendy z serii Carbo Detox. Niedawno opisywałam swoje wrażenie dotyczące maski w saszetce. Dzisiaj pora na produkt myjący. Ta seria obejmowała pastę węglową i nawilżająco -matujący krem. Ostatnio rozszerzyła się jednak m.in. płyn micelarny, szampon, odżywkę i maskę do włosów. Ciekawostką jest, że wszystkie produkty mają konsystencję w kolorze czarnym, jak na węgiel przystało.
Po przetestowaniu tego żelu mam ochotę na więcej, więc zapraszam na pozytywną jego recenzję.
Ja swój kupiłam przez Internet za około 16 złotych, chociaż stacjonarnie też je spotkać można np. w Rossmannie i w Naturze, ale nie u mnie, w małym mieście. Bardzo podoba mi się opakowanie, wygląda dosyć luksusowo jak na kosmetyk poniżej 20 złotych.
Opakowanie jest półprzeźroczyste, więc widać ile produktu ubyło. Zawiera pompkę, którą się przekręca aby kosmetyk się nie wylał i dosyć niestandardową pojemność, bo 195 ml.
Przeznaczony jest do cery mieszanej i tłustej i w przecwieństwie do maseczek z tej serii rzeczywiście zawiera węgiel (Carbon Black), a więc ma prawdziwe właściwości oczyszczające. Ja cery tłustej nie mam, już bardziej mieszaną, dlatego myślę, że i posiadaczki tłusto-trądzikowej powinny być z niego zadowolone, bo mam wrażenie, że zmniejszy dolegliwości takich cer.
Ma czarną konsystencję, która po nałożeniu na zwilżoną twarz zamienia się w szarą i delikatnie się pieni. Pachnie przyjemnie-jakby arbuzami albo gumą balonową. 
Konsystencja kosmetyku jest bardzo przyjemna i bardzo lubię go używać. Dodatkowo zapach bardzo uprzyjemnia korzystanie z niego.

  • nie podrażnia oczu, nie szczypie
  • twarz jest dobrze oczyszczona, wygładzona, ale nie ściągnięta ani nie przesuszona
  • świetnie matowi i daje uczucie odświeżenia i wypoczętej cery
  • przy regularnym stosowaniu zwęża rozszerzone pory i ilość zaskórników
  • przygotowuje cerę na dalsze zabiegi pielęgnacyjne

Podsumowując:
Nie wiem co konkretnie ma w sobie takiego, ale bardzo go polubiłam. Może to ta nowoczesna grafika na opakowaniu, może konsystencja, a może niespotykany kolor. Na pewno kupię go ponownie, gdy spotkam stacjonarnie, bo mam nadzieję, że niedługo ta seria będzie bardziej dostępna w sklepach. To pierwszy żel do mycia twarzy, z którego jestem aż tak zadowolona.

A wy znacie ten żel? Lubicie serię Carbo Detox?

16 komentarzy:

  1. Ciekawy żel. Myślę, że do mojej tłustej cery z zaskórnikami byłby idealny :) Chętnie wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chce sobie go sprawić, bo krem i maseczki super sie u mnie sprawdziły :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem bardzo ciekawa tego produktu

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze wiedzieć, że jest fajny. Produkt z węglem są ostatnio bardzo popularne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Produkt bardzo ciekawy ale boje się ze mógłby mi selikatnie przesuszyć cere ale jak to jest nie dowiem sie dopóki nie spróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tego produktu ale wygląda zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię zapach ale w paczadełko szczypie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie miałam okazji spróbować :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie wypróbowałabym, ale konsystencja trochę przeraża.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam!! Pokochałam go od pierwszego użycia :) Na początku zamawiałam go online, ale teraz bez problemu dostałam go w Naturze i z tego co słyszałam też jest w Hebe :)

    OdpowiedzUsuń
  11. dla mnie mógłby być aż za bardzo oczyszczający

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam z tej serii pastę ;) Pięknie pachnie i fajnie działa:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak detoks na organizm działa woda redox z filtra redox na ujęciu wody - ta pitna woda wzmacnia organizm, chroni komórki, przeciwdziała poważnym chorobom cywilizacyjnym.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam nic z tej serii, ale ciekawie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam cerę tłustą, więc myślę, że dla mnie byłby idealny :)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie bym tutaj coś przeczytała, np. Twój komentarz.

Zrewanżuję się i dziękuję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...