Mam falowane włosy. Naczytałam się trochę o ich odpowiedniej pielęgnacji i stylizacji i z tą myślą kupiłam odżywkę, o której dzisiaj napiszę. Jest to odżywka bez spłukiwania z miodem i cytryną firmy Joanna.
Razem z żelem do włosów (przypadkowo tej samej marki) miała wyczarować na mojej głowie ładnie zdefiniowane i sprężyste fale. Czy tak się stało? Po kolei...
Konsystencja odżywki jest półprzezroczysta i dosyć rzadka, więc trzeba uważać z jej aplikacją, żeby nie zachlapać wszystkiego dookoła. Mi często się zdarza sprzątać po niej łazienkę:)
Opakowanie jest dosyć solidne i ładnie wykonane, ale nie mam pewności czy nie otworzyłoby się w torbie.
To co mnie zastanawia najbardziej-Joanna to niby polska firma, a ciężko z jej dostępnością w mniejszych miastach-u mnie jest dostępna tylko w Tesco i tylko w tej jednej wersji. Jej koszt to niecałe 5 zł.
Moja opinia:
Niestety do stylizacji moich fal to ona się nie nadaje-używana wraz z żelem obciąża mi włosy, sprawia, że smętnie zwisają i wyglądają na mocno obciążone, a następnego dnia nadają się tylko do mycia.
Ma jednak kilka zalet-lubię ją używać podczas olejowania, czy to do emulgowania oleju czy pod olej-włosy po umyciu są miękkie i wygładzone. Gdy umyję włosy szamponem i nie przesadzę z ilością tej odżywki-mam w zamian wygładzone fale, ujarzmione i miękkie. Problem jest taki, że bardzo łatwo z nią przedobrzyć-wtedy włosy wyglądają na niedomyte i przyklapnięte. Lubi czasami też puszyć włosy.
Używam jej solo tj. tylko z szamponem, nałożona po spłukanej odżywce-obciąża włosy mimo tego, że konsystencję ma lekką, a moje włosy są raczej grube i oporne. Trochę ułatwia rozczesywanie.
Jest świetną opcją dla leniwych: gdy nie mamy czasu na trzymanie odżywki do spłukiwania, wystarczy jej niewielka ilość na mokre włosy i już mamy lepsze samopoczucie, że robimy coś dobrego dla naszej głowy.
Podsumowując:
Chociaż ta odżywka nie spisała się na medal, to nie żałuję zakupu. Z chęcią wypróbowałabym inną wersję np. z lnem i rumiankiem albo makiem i bawełną. Tą żółtą kupię być może jeszcze kiedyś, żeby mieć do olejowania na odżywkę albo do używania awaryjnie, gdy nie będę miała czasu na bogatszą pielęgnację.
Miałyście te odżywki? U Was też tak kiepsko z ich dostępnością?
Nie zachwyciła mnie na tyle coby po nią sięgnąc ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi odżywkami :)
OdpowiedzUsuńJakoś ie przekonują mnie te odżywki z Joanny...
OdpowiedzUsuńja bardzo unikam produktów które obciążają włosy więc odżywka nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie skuszę się na nią :)
OdpowiedzUsuńja z tej serii miałam szampon..
OdpowiedzUsuńKiedyś ją lubiłam, ale zdecydowanie bardziej odpowiada mi Ziaja intensywna odbudowa:)
OdpowiedzUsuńNie miałam z Ziaji jeszcze żadnej odżywki b/s.
UsuńMIalam wersje z lnem, ale nie bylam zadowolona z tej odzywki. Ma potencjalnie wysuszajacy alkohol w skladzie i moje sucharce niestety to odczuly ;(
OdpowiedzUsuńTeż mi się wydawało, że częste jej używanie może wysuszyć włosy, dlatego używałam jej raczej rzadko.
UsuńZawsze mam w zapasie jakąś odżywkę b/s Joanny :) Obecnie mam tę z makiem i bawełną, ale jej zapach nie przypadł mi do gustu :( Wolę używać ich do mycia włosów niż do odżywiania, mam wrażenie że włosy są po nich suche i spuszone.
OdpowiedzUsuńTeż ją kiedyś wypróbuję do mycia, ale to chyba dopiero na wiosnę:)
UsuńNie lubię odżywek bez spłukiwania, jakoś zraziłam się do nich :/
OdpowiedzUsuńUważam, że była przeciętna. Podobnie jak wersja z lnem & rumiankiem oraz makiem & bawełną. Jednak wg mnie cytrynowa najbardziej przypadła mi do gustu, jeśli już miałabym wybrać.
OdpowiedzUsuńMiałam i nie działała jakoś rewelacyjnie. Zwykły przeciętniak.. :D :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, ale z odżywek bez spłukiwania preferuję tylko spray :)
OdpowiedzUsuńPo jednorazowej przygodzie z tą odżywką chyba właśnie wrócę do sprayu.
UsuńBardzo lubię odżywki Joanny ;-)
OdpowiedzUsuńMiło mi Cię poinformować że zostałaś nominowana do Liebster Blog Award 2014
Zapraszam!
http://liveagi.blogspot.com/2014/12/nominacja-liebster-blog-award-2014.html
Dzięki, postaram się w wolnej chwili odpowiedzieć:)
UsuńRaczej się nie skuszę ;(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Uwielbiam ja ;) u mnie dobrze dziala ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, ale czytałam o niej wiele dobrego.
OdpowiedzUsuńMoje włosy niestety puszyła:( Zużyłam do płukania tkanin
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za szamponami z Joanny, więc po odżywki też raczej nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie miałam ale nawet i tak bym ją spłukiwała :D
OdpowiedzUsuńTeraz ją mieszam z inną odżywką i też spłukuję:)
UsuńMiałam ją i niestety masakra, sianko na włosach :(
OdpowiedzUsuńOdżywki nie miałam, ale miałam szampon z tej linii zapachowej i bardzo go lubiłam
OdpowiedzUsuńWidzisz, co włos to inna opinia.
UsuńMiałam tą wersję, a teraz mam z lnem i rumiankiem, dla mnie są porównywalne do siebie w działaniu. Z odżywek jestem w miarę zadowolona, ale szampon z tej serii kompletnie mi się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńJa właśnie chciałabym wypróbować tą wersję z lnem, ale szampony za to kompletnie mnie nie kuszą.
UsuńDzięki, postaram się odpowiedzieć w wolnej chwili:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam ich stacjonarnie .
OdpowiedzUsuńU mnie są dostępne tylko w Tesco:/
UsuńJa też ją miałam i służyła mi całkiem OK :)
OdpowiedzUsuńOj tak z dostępnością jest kiepsko.Miałam wszystkie wersje tej odżywki i przyznam,że ta była najgorsza u mnie... ;/ Polecam tą z makiem i bawełną :)
OdpowiedzUsuńChyba wszystkie z Joanny mają taką konsystencję, ja mam innego favoryta wśród Joannowych odżywek i tam akurat ta konsystencja mi nie przeszkadza, a wręcz pomaga. latwiej jest nałożyć mniej kosmetyku bo nei jest twardy i zbity. Skład wygląda zachęcająco, zwłaszcza miodzik :)))
OdpowiedzUsuńmoje włosy nie zbyt dobrze wspominaja tą firmę..
OdpowiedzUsuńNie używałam tych odżywek b/s :)
OdpowiedzUsuńMiałam tą odżywkę i lubiłam;)
OdpowiedzUsuńinteresujace!
OdpowiedzUsuń