Ten kosmetyk był na mojej liście zakupowej, od kiedy tylko się dowiedziałam, że istnieje coś takiego jak suchy szampon. Stwierdziłam, że miło mieć coś takiego co uratuje nas w awaryjnych sytuacjach.
A kiedy jeszcze zobaczyłam jego cenę na promocji-5,99 zł nie było odwrotu. I pobiegłam jak szalona do Rossmanna. Od razu rzuciła mi się w oczy ta zielona butelka.
Ja go używam na 3 dzień od mycia włosów, kiedy to włosy nie wyglądają jeszcze tragicznie, ale nie nadają się aby wyjść na zewnątrz w rozpuszczonych. Używam wtedy tego szamponu, związuję włosy w koczek i mogę wyjść do ludzi, nie strasząc tłustymi strąkami u nasady.
Stosuję go trochę inaczej niż jest napisane na opakowaniu. Tzn. po nałożeniu go na włosy czekam 1-2 minuty, w tym czasie np. zaparzam sobie herbatę, zmywam paznokcie, zbieram porozrzucane skarpetki itp. Po tym czasie lekko go wmasowuję we włosy. Już wtedy można zauważyć, że włosy lekko się unoszą i są dużo świeższe u nasady. Resztę proszku wycieram ręcznikiem.
Plusy:
-odświeżenie włosów w ciągu kilku minut
-uniesienie włosów u nasady
-zwiększona objętość
-niska cena, szczególnie w promocji
Minusy:
-efekt na moich włosach utrzymuje się ok.3-4h przy rozpuszczonych włosach, cały dzień-gdy włosy są związane
-lekko matowi włosy(ale nie oczekiwałam po nim efektu jak po tradycyjnym myciu)
Ogólna opinia:
Na pewno kupię ponownie, gdy tylko skończy mi się ta butelka, bo nie sądzę, żebym znalazła lepszy suchy szampon w podobnej cenie.
30
lis
2013
27
lis
2013
Płukanka do włosów z octu jabłkowego
Kupiłam butelkę octu jabłkowego , bo miał mi rzekomo pomóc w odchudzaniu.
Podobno picie go z wodą na czczo wspomaga trawienie, a w konsekwencji odchudza. A ja łasa na takie słodkie obietnice się skusiłam. I miałam mocne postanowienie, żeby pić go codziennie rano. Mój zapał minął po pierwszych łykach.
Dlaczego?
Nie mogłam się przemóc, aby to świństwo pić. Jego zapach i smak przypominał sfermentowane jabłka i powodował odruch wymiotny, a że nie jestem masochistką-dałam sobie z nim spokój.
Nie po to jednak zapłaciłam 6,99 zł za tą wielką butlę w Rossmannie, żeby stał i zajmował miejsce.
Natknęłam się gdzieś na inne zastosowanie octu jabłkowego tj. używanie go jako płukanki do włosów i postanowiłam go wypróbować.
Jak się okazało nie było to takie głupie posunięcie i moje włosy na tym zyskały.
Co konkretnie zrobiłam?
Użyłam ok.3 łyżek stołowych octu na 1 litr chłodnej wody. Polewałam tą mieszanką włosy już po zmyciu szamponu i odżywki i pozostawiłam do wyschnięcia.
Jakie były efekty?
-włosy już po pierwszym razie stały się wyraźnie bardziej błyszczące i sypkie, a to dlatego, że domyka łuski włosa, przez co światło się lepiej odbija
-płukanie octem sprawiło, że włosy mniej się przetłuszczają, dzięki czemu myję je teraz co 3-4 dni
-są bardziej odporne i w dotyku jakby grubsze
Ja byłam zaskoczona efektem. Do tej pory wydawało mi się, że tylko kosmetyki ze sklepowej półki mogą zapewnić taki efekt, a tu proszę-NIESPODZIANKA!!!!!
Aha, i co do dosyć specyficznego zapachu-ulatnia się szybko jak tylko włosy wyschną.
P.S. Od piątku-29.11 będzie znowu na niego promocja w Rossmannie-750 ml za 6,99zł!!!!!
Podobno picie go z wodą na czczo wspomaga trawienie, a w konsekwencji odchudza. A ja łasa na takie słodkie obietnice się skusiłam. I miałam mocne postanowienie, żeby pić go codziennie rano. Mój zapał minął po pierwszych łykach.
Dlaczego?
Nie mogłam się przemóc, aby to świństwo pić. Jego zapach i smak przypominał sfermentowane jabłka i powodował odruch wymiotny, a że nie jestem masochistką-dałam sobie z nim spokój.
Nie po to jednak zapłaciłam 6,99 zł za tą wielką butlę w Rossmannie, żeby stał i zajmował miejsce.
Natknęłam się gdzieś na inne zastosowanie octu jabłkowego tj. używanie go jako płukanki do włosów i postanowiłam go wypróbować.
Jak się okazało nie było to takie głupie posunięcie i moje włosy na tym zyskały.
Co konkretnie zrobiłam?
Użyłam ok.3 łyżek stołowych octu na 1 litr chłodnej wody. Polewałam tą mieszanką włosy już po zmyciu szamponu i odżywki i pozostawiłam do wyschnięcia.
Jakie były efekty?
-włosy już po pierwszym razie stały się wyraźnie bardziej błyszczące i sypkie, a to dlatego, że domyka łuski włosa, przez co światło się lepiej odbija
-płukanie octem sprawiło, że włosy mniej się przetłuszczają, dzięki czemu myję je teraz co 3-4 dni
-są bardziej odporne i w dotyku jakby grubsze
Ja byłam zaskoczona efektem. Do tej pory wydawało mi się, że tylko kosmetyki ze sklepowej półki mogą zapewnić taki efekt, a tu proszę-NIESPODZIANKA!!!!!
Aha, i co do dosyć specyficznego zapachu-ulatnia się szybko jak tylko włosy wyschną.
P.S. Od piątku-29.11 będzie znowu na niego promocja w Rossmannie-750 ml za 6,99zł!!!!!
24
lis
2013
Nowy początek i małe zakupy z Rossmanna
To jest mój pierwszy post na tym blogu. Nie pierwszy w ogóle, ale pierwszy tutaj. Piszę go z nadzieją, że będzie to miejsce ważne nie tylko dla mnie ale też dla innych dziewczyn/kobiet, które lubią kupić sobie coś nowego kosmetycznego, ubraniowego i do domu, nie wydając przy tym ogromnych pieniędzy.
Jakby na potwierdzenie powyższych słów, prezentuję wam moje ostatnie (skromne bo skromne)dwa kosmetyczne zakupy z Rossmanna.
Pierwszym z nich jest Krem do ciała z masłem shea i kakao firmy ISANA. Kupiłam go nie do balsamowania ciała, ale do stosowania na włosy w ramach akcji "kremowanie". Mam nadzieję, że sprawdzi się na tym polu, ale o tym przekonam się dopiero jak wykończę wszystkie oleje.
Kupiłam go za 7,99 zł, bo jest obecnie w promocji.
Kolejnym zakupem jest lakier Wellaflex z Welli. Jest to lakier dodający objętości, do włosów cienkich o najmocniejszym utrwaleniu. Ja włosów cienkich nie mam i objętość mi nie potrzebna. Będę go wykorzystywać do ujarzmienia baby hair dookoła głowy, gdy związuje włosy. Już kilka razy go użyłam i sprawdza się całkiem nieźle. Zapach nieduszący, przyjemne, delikatne psiknięcia i utrwalenie też dobre.
Kosztował 8,99 zł.
Subskrybuj:
Posty (Atom)